Często w firmach Nowy rok oznacza nowy budżet, więc raczej tak.

Teraz nie, bo jest ogólna posucha i spadek. Zacznij gdzieś w połowie stycznia/na początku lutego.

Aktualnie jest domykanie budżetów i firmy niespecjalnie szukają kogoś, często nawet nie mają w budżecie hajsów na szukanie kogoś

Mówię ogólnie, nie tylko o IT. Pracuje w firmie powiązanej z rekrutacją, wiem mam dane na bieżąco

Nie słuchaj głupot tylko zacznij teraz. Jeśli jest ogloszonie to firma przynajmniej rozgląda się.

Budżety zamykane sa w różnych okresach np. Microsoft w okolicach września, Cisco w okolicach sierpnia etc:)
Rynek pracy jest ciezki dla rekruterow w tym okresie bardziej niz dla poszukujacych, ktorych jest duzo mniej.

Ale grudzień - w kwestii publikacji nowych ofert pracy - to straszna posucha. Tak na oko to 30-40% mniej ;p

No ale ok, nie będę się spierał. Z drugiej strony na szukanie pracy chyba nigdy nie ma złego momentu ;p

to pewnie wynika z tego, że jest dużo urlopów i generalnie rozluźnienie, więc HRowi się nie chce zapierdalać i zostawiają to na nowy rok

HR jest rozliczany z wynikow /dostarczen tak jak wszyscy

Wszystko zależy od firmy, moje korpo zasysa ludzi na potęgę 24/7

Ja zacząłem się orientować po rynku, bo myślę o zajęciu się czymś nowym, ale tak dużych projektów krajowych jak robiliśmy u nas dużo się nie dzieje. Wdrożenia za kilkaset tysięcy, są raczej mało ciekawe. Chyba trzeba się rozejrzeć po międzynarodowych projektach. Ciekawy jestem, w której branży będzie teraz kasa na IT. Na razie chyba ciągle największa kasa jest w telekomach, które się transformują.

Tor, zobacz sobie tzw. KISy i RISy - to da ci obraz na co będzie kasa z UE w najbliższym czasie.

Na tygodniu spotkalem sie z kolega, ktory siedzi na slasku juz 8-9 lat w firmie. Poczatkowo jako QA a teraz jako kierownik projektu i mowil, ze nie ma sensu pchac sie w klepanie kodu. Lepiej jest go testowac.

I umrzeć z nudów

Jak się nie potrafi to i owszem

Moze i tak, ale mowil, ze zawsze mial cos do roboty. Ja na jego pensje musialbym robic 4 miechy i to mnie podkur....(inna branza i region).

Trzeba tez umiec sie sprzedac. Ja tuz po juz nie malej podwyzce juz widze szanse na niemal podwojenie swoich zarobkow

tu jak nie programujesz, to albo umierasz z nudów, albo nie potrafisz. Przyjmij to do wiadomości

nikt tak nie mowi

fakt, kodowaniem da sie dojsc do szybkiego wzrostu zarobkow ale inne dzialki IT tez Ci to dadza jak masz wiedze i wyrobisz sobie kontakty w pracy

jak tego nie umiesz to do kogo pretensje ?
trzeba robic swoje, kasa przyjdzie z czasem

Wlasnie nie robie w IT, robie w obrobce skrawaniem CNC. U mnie w okolicy blizszej/dalszej nie ma nic z IT. Wyjazd na szkolenie i spotkanie ze znajomym dalo mi impuls, ze siedzenie w robocie za ~2k na reke to gowno (brak perspektyw awansu/rozwoju).

Jesli chodzi o IT to jesli sie siedzi w regionie, w którym nic nie ma to i w IT jest straszna kupa...

wypelniajcie ankietke:
https://www.surveymonkey.com/r/so-2016-fb2

--
Wczoraj gadalem z jednym gosciem o Machine Learning. Ogolnie przedstawil to tak, ze w zasadzie problemem jest tylko przygotowanie danych. Algorytmy uczące to ponoć żaden problem, starczy użyć gotowych narzędzi, których już jest pełno w necie i zrobic jakis kurs na courserze...

I dla mnie takie stwierdzenie to wtf. Wedlug mnie to duzo bardziej skomplikowany temat pewnie wymagajacy sporej wiedzy o matematyce/statystyce, dev i znajomosci domeny. A przynajmniej wtedy to ma pewnie ręce i nogi. No i wydaje mnie sie, ze jeden algorytm nie wystarczy, tylko raczej trzeba uzyc kilku i trzeba wiedziec jakich.

Własny blog sposobem na niższy podatek ;d
http://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/3011 ... datek.html

"– Sposób to zostać blogerem – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Wydatki zaliczamy do kosztów i dzięki temu płacimy mniejszy podatek. Fiskus to akceptuje."