Legends of Tomorrow-zaskakujaco slaby poczatek...
Jedyny plus to Snart i Heat Wave.

Shadowhunters - beznadziejna gra aktorska + efekty specjalne jak z power rangers, ale mimo wszystko moze sie podobac, szczegolnie nastolatkom. Ja raczej odpuszczam po pierwszym odcinku, ale doceniam specyficzny styl tego serialu.
Nie bede ocenial, bo raczej nie jestem targetem tego typu produkcji. Nawet zmierzchu nie ogladalem...

Skończyłem Jessicę Jones i uczucia mam mieszane. Z jednej strony fajny klimat, główni aktorzy dobrzy i przez 3/4 sezonu oglądało się to fajnie. Potem, chyba przy 10 odcinku, poziom jebnął o ziemię i do końca serii próbował się pozbierać, ale ze średnim skutkiem. Miałem wrażenie, jak by scenarzyści nagle zorientowali się, że mają za dużo wątków pootwieranych i trzeba je zakończyć, bo to już koniec sezonu. Czekam na drugi sezon licząc, że będzie trzymał równy, dobry poziom.

Nowy odcinek 3 sezony The 100, imo jeden z lepszych odcinków, mega mi się podoba to co zrobili z głownymi bohaterami jak sie zmienili przez te 3 mc od wydarzen z finału sezonu 2. Miło się to ogladalo i czekam na wiecej.

Shades of blue z J.LO, ogldalem tylko dla niej, ale coś może być z tego serialu, zobaczymy, narazie po dwoch odcinkach takie 6/10 +2 za J.LO

A ja mam obawę, że za bardzo idą w kierunku teen drama

Może nieco, ale to tak nie przeszkadza. Przynajmniej na razie. Żałuję, że bardziej nie pociągnęli wątku buntu pokoleń. Ale może wszystko przed nami.

Z Nation - wlasnie ogladam S2 i poziom absurdy jest jeszcze wiekszy niz w S1.

IMO najlepszy serial o zombie.

Nowe Black Sailes w cipkę. Mam nadzieję że Titus Pullo nieźle namiesza

a ja sobie dalem spokuj po 2 odcinkach sezonu drugiego jak mnie zmeczylo,

Z Nation bylo dobre, ale w pierwszym sezonie i to tez tak przez pierwsza polowe. II sezon to luzno powiazane se soba odcinki, pod koniec sezonu scenarzysci przypomnieli sobie, ze jest cos takiego jak watek glowny i go troche pchneli... do nikad.
Poziom absurdu rzeczywiscie wzrosl.

Nowe x-files dosyć średnie. Było kilka nawiązań do pierwszego odcinka, fajne intro, ale poza tym historyjka taka dosyć średnia. Teoria spiskowa Mouldera wyjawiona już na starcie sezonu to trochę strzał w kolano wg mnie, mogli jakoś to stopniować. Jak na razie to takie 6/10, mam nadzieję, że się rozwinie.

Ja bym jeszcze dodał słabe aktorstwo. Tylko nie pamiętam czy w starych seriach też tak było i po prostu tego nie widziałem czy teraz jest gorzej.

Tak było, oglądałem niedawno pierwszy sezon, niewiele się zmieniło

Heh, pamięć zawodna. Przypomnij mi jeszcze jedno, czy wtedy też strzelali teoriami spiskowymi niczym z karabinu? Bo tu potrafiło być z 5 wspomnianych w jednej scenie. Pamiętałem, że były i to często (na tym serial m.in. polegał przecież), ale w tym nowym odcinku tego po prostu było na kopy i to podane w słaby sposób.

No właśnie nie, mocno dozowali te historie (powiedzmy, że jedna teoria na odcinek), a tutaj tak jak piszesz, wywalili tony wszystkiego od razu, dlatego zastanawiam się jak planują ten sezon pociągnąć, kiedy już chyba wszystko wiadomo.

Słabe aktorstwo? Gillian zawsze dawała radę pod tym względem. Duchovny często też. Patrick Robert i Annabeth Gish byli świetni.

Pierwszy odcinek to był mega chaos, ale Carter miał przed sobą bardzo trudne zadanie - dotrzeć do starych fanów i przy okazji zdobyć nowych. Scen było dużo, ale mimo wszystko oglądało się to przyjemnie. Podoba mi się ten pomysł z mitologią. Owszem podobne wątki były wałkowane wcześniej, ale obyło się bez stęchlizny.

Drugi odcinek - stare dobre czasy.

Ciekawe co dalej.

Niestety słaby ten nowy X-Files. Scenariusz chaotyczny, dialogi momentami wręcz głupie. Mam wrażenie, że to chujowe aktorstwo wynikało z tego, że niekomfortowo czuli się wypowiadając te kwestie. Ten serial nie był przecież tak durny. Zobaczymy co dalej.

Nowe xfiles i tak bije na głowę dziesiątki innych współczesnych seriali.
Z ujawnieniem nowej teorii spiskowej nie byłbym taki pewien. Może się jeszcze wszystko zmienić o 180 stopni.
Duchovny-widać po nim,że wiek robi swoje
Anderson- odwrotnie - z wiekiem jeszcze bardziej wyładniała.
Fakt faktem, że nie ma tej chemii między nimi jak w starych odcinkach.