sula napisał(a):
4fr0 napisał(a):
Wróciłem kilka dni temu z Kuala Lumpur i Bali. Jak Bali mogę polecić z całego serca, tak Kuala odradzam, smog, upał nie do zniesienia, wszędzie pełno radykalnych islamistów. Byłem tam 4 dni i cieszę się, że nie zostałem dłużej, jak planowaliśmy na początku.
No właśnie ciekawi mnie opinia nt. Malezji tych co byli, bo już nie raz słyszałem, że wyrobiona wizytówka "świeckiego tolerancyjnego państwa islamskiego" jest fałszywa.
Ich polityka zagraniczna też temu przeczy - ostatnio ponoć mają wysłać swoje siły zbrojne, żeby wesprzeć bratnią Sunnicką Arabie Saudyjską w Jemenie.
Chyba kazdy widzi co chce.
Ja tam wogole nie odczulem radykalanego islamu. W samym centrum jest na przyklad hinduistyczna swiatynia, a jak wiadomo taka religia to dla islamistow samo zlo w przeciwienstwie do chrzescijanstwa i judaizmu (religie ksiegi).
To ze miasto to nic ciekawego to sie zgodze, taka Warszawa tamtej czesci swiata, od chuja wiezowcow, troche zieleni. Od strony kulinarnej nic ciekawego, moze poza fajnym china town (ale nie po to czlowiek jedzie do Malezji zeby jesc chinskie zarcie).
Goraco jest, ale to prawie rownik wiec dziwne zeby nie bylo