Aldatha napisał(a):
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Roje-dronow-coraz-blizej-Marynarka-wojenna-USA-realizuje-projekt-LOCUST-czyli-Szarancza,wid,18145885,wiadomosc.html?ticaid=116701
Używany na amerykańskich okrętach system obrony powietrznej AEGIS okazał się być bezużyteczny, bo małe drony mają niewielką sygnaturę radarową i gdy zostają zauważone, są już zbyt blisko jednostki, by zestrzelić je pociskami rakietowymi. Ostatnią deską ratunku pozostaje tzw. CIWS, czyli system artyleryjski obrony bezpośredniej, złożony z szybkostrzelnych działek kalibru 20 mm. Ale przy mknących 250 kilometrów na godzinę bezzałogowcach czasu na ocenę zagrożenia i reakcję - licząc od momentu ich wykrycia - jest bardzo mało, bo zaledwie 15 sekund.
No dobra. Zazwyczaj nie lubię wypowiadać się na tematy o których nie mam pojęcia a tak jest w tym przypadku, ale chuj. Tak na chłopski rozum. Pogdybam sobie.
Może i te drony latają 250 km/h ale mają mały zasięg. Dodatkowo, jeśli mają dokonać jakiś zniszczeń to oznacza, że muszą przenosić ładunek wybuchowy czyli mają jeszcze niższy zasięg i niższą prędkość. A to oznacza, że muszą zostać wypuszczone przez statek/samolot w stosunkowo niskiej odległości od celu.
Czytałem kiedyś o wieloetapowej obronie lotniskowców US. Pierwszy pierścień zaczynał się od ok. 500km.