Ok zwracam honor. Przepraszam Marek. Źle odczytałem to jako 1100zł/mc i biję się w pierś.

Byłem wczoraj u doradcy i zrobił pełną symulację kosztów kredytu na 30 lat.

Mamy kupione siedlisko pod Warszawą, ale chcemy mieć też mieszkanie w Warszawie około 50m2 - rynek wtórny żeby było taniej - Bielany - (wiadomo że są tańsze dzielnice, ale żonie zależy żeby było przy metrze bo ma pracę 50 m od stacji metra)

Potrzebujemy dobrać 350k, i na przestrzeni 30 lat zapłacimy za to dodatkowo od 220k do 260k ( w zależności od Banku)

Świetny interes!

No, inwestycja!

no ale jak sie ma te 20+ lat i chce mieszkac w swoim plus ma sie te zarobki to ja nie widze problemu. nie moglbym kurwa mieszkac z rodzina wiecznie w wynajmowanej chacie. a przeprowadzki to juz wogole horro w swoim zyciu mialem ze 2 i zle to wspominam. ladny dom 200-250m2 (dodatkowo z bajerami jak pompa ciepla) zbudowac w stanie developerskim za 300-350k. potrzebna dzialka. taki dom jesli okolica jest rozwnieta lub sie rozwija moze swoja wartosc zwiekszyc. jak np moj po 6 latach od budowy jest wart 100% wiecej niz wydalem (i to wliczajac dzialke ktora mialem akurat gratis). chociaz w sumie rozumiem ludzi ktorzy maja prace w centrum miasta i wtedy mieszkanie na peryferiach i dojezdzanie do pracy po 2h to bym sie chyba zajebal:)

Nie no 11k za m2. Luz.

no bez przesady , po prostu 7k

i nie rozumiem tej spiny, rzeczy sa tyle warte ile ktos jest za nie gotow zaplacic
skoro ktos to sobie policzyl ze dla niego warto jest splacac 30lat kawalek betonu to spoko

o dziwo takich ludzi jest wiekszosc, ida do banku, tam jakis stazysta robi pelna symulacje kosztow i mowi ze daja 400k , bierzesz pan czy nie bo nastepny juz czeka

A w ogole to tylko w Polszy ludzie maja takie cisnienie, ze trzeba kupowac mieszkanie i splacac 30 lat.
Czy moze w innych regionach swiata ludzie maja inne podejscie?

Sporo ludzi tego nie ogarnia.

W sumie to bardziej chodziło mi o dom.
Który jest dużo trudniej 'puścić dalej'.

Na chuj ci dom na starosc?;)

Zawsze można żyć z dnia nadzień, a jak będziesz stary i nie zarobisz sensownie to wynająć sportowe auto i rozpędzić się z uśmiechem z urwiska.

No właśnie mnie też zastanawiał zawsze "dom na starość", człowiek z wiekiem ma coraz mniej sił i chęci do zapierdalania wokół domu przy którym cały czas jest coś do roboty.

true, o ile ceny nieruchomości pozostaną w miarę stabilne a najlepiej zaczną rosnąć.
Gorzej jak zaczną spadać.

W Krakowie to raczej centrum się wyludnia, a przedmieścia zapełniają, zakup w mojej okolicy działki to jakie sci-fi z dostępnością i cenami, ceny domów nie spadają, chyba że macie na myśli takie robione na handel w miejscach gdzie trzeba zapieprzać godzinę do granic miasta.

Jak mówił w „Dziś wieczorem” na antenie TVP Info Krzysztof Szczerski:

„Opozycja na jednym oddechu wzywa do zamieszek, a później wzywa do spotkania RBN. Nie można siać niebezpieczeństwa, i jednocześnie być [partnerem] w dialogu w RBN. Polsce zagraża wewnętrznie populistyczny radykalizm opozycji, która chce obalić rząd metodą zamieszek ulicznych. Opozycja powinna zrozumieć swoją pozycję w państwie, tą rolą nie jest organizowanie zamieszek”


http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... ych-latach

Chugon nas to obchodzi niah. My bierzemy kredyty i stawiamy sobie domy spokojnej starosci.

Sry, zły temat.

This!

Nie każdego stać żeby kupić, ale też nie każdego stać żeby wziąść kredyt. Jak kogoś nie stać żeby wynająć zostaje u rodziców.

Nie znam się na kredytach, ale z tego co wiem to jest wkład własny i nie każdemu dają, wynająć może każdy.

Pomijam że jak ktoś ma niepewną, dobrze płatną pracę to też nie weźmie kredytu. Zakładając, że nie jest głupi.

Własne jest fajne, ale ja na przykład mam prawie 900 zł czynszu. 80 zł to czynsz garażu, 80 zł winda i 40 ochrona (nie każdy ma takie opłaty w czynszu, ale i tak jest wysoki)