Dracos napisał(a):
No ok nasze elity, a raczej zachodnio-europejskie musza sobie na to pytanie odpowiedziec ja sie jednak obawiam ze ich odpowiedzia bedzie nie to co powinno sie zdarzyc juz wczesniej czyli przykrecanie sruby tam gdzie sie rodzi problem czyli meczety, szkoly w dzielnicach o wysokim odestku muzulmanow, dawanie pieniedzy trwale bezrobotnym, kwestie pienidzy pochodzaacych z panstw z zatoki. Do tego o wiele mniejsza wolnosc religijna jak uboj rytualny, jak to ze imam moze byc wyksztalcony poza europa, respektowanie ich swiat etc..
To mozesz byc pewny ze "elyty" niezaleznie od tego czy z prawicy czy z lewicy beda zgadzaly sie powolutku na wprowadzanie prawdziwego panstwa policyjnego, coraz wieksza inwigilacja tylko bedzie postepowala, a wszystko w imie poprawnosci politycznej i pod plaszczykiem ochrony obywateli. Pamieta jeszcze ktos jak przed zamachami na wieze w NY szybko sie wchodzilo do samolotu jak krotko trwaly odprawy, a teraz ile zostalo wprowadzonych srodkow zabezpieczajacych jak dokladnie sluzby przeswietlaja kazdego.
Problem nie narodził się w meczetach w Europie, on tylko tam trafił na podatny grunt. Źródła są poza Europą, także źródła finansowe. Dlaczego radykalny islam znajduje wyznawców w Europie? To jest właściwe pytanie. Przykręcanie śruby islamistom w Europie jest konieczne, żeby zapewnić bezpieczeństwo (i to się dzieje) ale to już gaszenie pożarów, a podpalacz pozostaje nieuchwytny. Wzrost terroryzmu islamskiego to ostatnie dwie dekady zasadniczo i to nie wzięło się znikąd. Multikulti zaczęło się znacznie wcześniej, kiedy terroryzm kojarzył się z Baader Mainhof, IRA, ETA etc.
Bezpieczeństwo to jedna z podstawowych potrzeb psychologicznych, więc ludzie zgodzą się na ograniczenie swoich praw. Na zachodzie jest to niestety konieczne, także trzeba skończyć z źle rozumianą polityczną poprawnością.