Tutaj straight sword rządzi w pve. Nie wiem czy zwiększyli poise dmg, ale robisz strunlocka większości mobkow.

Kosa tez fajnie moby powala ale jest za wolna

Bałem się, że ta gra będzie tak na boku zrobiona, bo skupili się na Bloodborne.

Na szczęście bezpodstawnie - jest po prostu cudnie. Z DLC to już będzie definitywnie najlepszy Souls. :)

Już jest najlepszy.

Dark Sword OP OP OP, 490 ar na +9 chaos przy 40str 30/30 int/faith :O

Zajebałem tego gnoja, jakieś 40-45 whipów na zwykłym mobie... no qrwa.

https://youtu.be/Zmr-ViBzIig

W sumie to był mój błąd, nauczyłem się dosłownie każdej rzeczy na tym dark knighcie jeżeli chodzi o melle, parrowanie, skakanie na plecy itp. wiem że wy wszyscy prosy jesteście ale naprawdę dużo mi dały te whipy, widocznie musiały być. W sumie zabiłem go bez żadnego kryta, zwykłe skakanie na plecy.

Lecimy dalej gra jest zbyt zajebista by na głupim mobie quitować. Uparłem się na niego i wreszcie jest win. Szkoda że nic nie dropnął gnój.

ej dżonny ale ty masz fat rolla, wtf

obniż sobie equip load do poniżej 70% to bedziesz miał mid rolla i twoje uniki będą 3x szybsze i wstawanie z ziemi bedzie krotsze. z tego co widze to z mid rollem bys go rozjebal bez wiekszego problemu

ok widzę niezły ze mnie pleb jest ;P thx

weź sobie w ogóle zmień ten miecz bo dmg żałosny robi przed walką z abyss watchers bedzie chodzic takich dwoch typow calych czarnych, zabijaj ich sobie dopoki nie dropna ci Dark Sworda, to jest absolutnie najlepsza bron dla poczatkujacych

E, pytanie serio serio - co jest fajnego w DS? Zręczność, spryt, taktyka?
Jak to się ma do Wiedźmina?
Na co lepiej wydać kasę - na DS czy Stellaris?

fajne jest gubienie się w podziemiach, bez potionów, z dużą ilością "expa" do stracenia, w nadziei że zaraz za rogiem gdzieś będzie ognisko i będzie bezpiecznie, oprócz tego ponadprzeciętny poziom trudności i combat dużo lepszy od tego w wiedźminie, chociaż trochę podobny. design przeciwników jest świetny, japońskie pojebane gówno.

ja doszedłem do Aldricha i wpierdol straszny, mówię ok koniec, to nie gra dla mnie, jebać to. po jakimś czasie znowu spróbowałem i padł skurwysyn. i to jest fajne też w tej grze, stawia ci bariery, które czasami wydają się nie do pokonania, ale sie z nimi oswajasz i brniesz dalej

Uczucie odkrywania i zdobywania gry, klimat, gameplay, możliwości rozgrywki.

Stellaris zapowiada się na bardzo słabego action rpg, więc wybór prosty. ;)

Jebany pad.

Na DS, combat jest naprawde bdodbry i po prostu wciagajacy i ten klimat... zadne filmiki tego nie oddaja w porownaniu do tego jak juz sam grasz. Ogolnie to proponowalbym ci jedynke jak nie grales to sobie mozesz obadac czy ci pasuje.

Wiesiek i DS to wbrew pozorom zupelnie inne gry. DS ma bardzo dobry combat i wysoki poziom trudnosci. Lore, questy tak naprawde schodza na drugi plan. Do tego gra nie prowadzi Cie za raczke uczac i pokazujac jak grac. Skill >>> sprzet.
Od DS1 nie zaczynaj - DS3 znakomicie stopniuje poziom trudnosci. Poprzednie czesci chyba byly trudniejsze - na pewno Demons Souls gdzie nie bylo estusow, a za naprawe za kazdym razem musiales placic.

To jest dość unikalne w serii i chyba pierwsze słowo jakie mi przychodziło w związku z nią: podbój. Każdy mobek ma potencjał żeby cie zabić, padasz, wstajesz próbujesz znowu. Aż do kolejnego bonfire. DS1 było trudniejsze, bo bonfire były rzadziej i teleport był dopiero w drugiej części gry. Poza tym, kilka miejscówek jak New Londo i walka z Four Kings, Tomb of Giants i Nito są absolutnie nie do pobicia jeśli chodzi o ciężkość klimatu. Człowiek marzył, żeby zaczerpnąć blasku słońća znów.

Na jakim presecie grałeś?

Chodzi mi o to jak masz ustawiony prawy gladzik bo na defaloutowym problematyczny jest target lock i switch

Ta, ani na chwilę nie można olać moja. O zabije sobie go, o wskoczył za mnie, o kosa w plecy ggwp.

Moba nie moja kurwa.

Najbardziej wkurwiajacy mob kosciej z curved swords rzucający nożami