Wypelnilem ankiete zgodnie z prosba, zycze powodzenia jej tworczyni w dalszej edukacji.
Nie mieszkam w ojczyznie dosyc dlugo, nie mam polskiej tv, nie ogladam polskich filmow, w zasadzie nawet polskich serwisow internetowych nie przegladam, nie mam facebook, itp...
Pamietam z dziecinstwa w sumie, ze dziwnie byly filmy video tlumaczone i glupio wygladaly niektore tlumaczenia na plakatach kinowych. Na poczatku ankiety bylem zszokowany i kazde kolejne pytanie/przyklad tlumaczenia wywolywaly u mnie zdziwienie. Od mniej wiecej pytania 40 po prostu wybuchalem smiechem widzac kolejne "tlumaczenie". Serio, czy ktos naprawde z premedytacja poddaje polskie spoleczenstwo takim glupotom ? Tak wiem ze to peanuts, wierzcholek gory lodowej, polityka, ZUSy, religia, codziennosc to powazniejsze problemy. Ale pamietacie (moze) jak sie kiedys tlumaczylo teksty piosenek z wkladek w oryginalnych kasetach przy pomocy slownika ? Kurwa good luck mlodziezy ktora uczac sie (podejrzewam ze wlasciwego) angielskiego w szkolach, uzywa nowo pozyskanej wiedzy do tlumaczenia tytulow filmowych i probuje rozkminic o co chodzi.
Moj punkt widzenia na cala akcje jest taki (zabrzmialo Maxem ?
) : JAPIERDOLE...
A i tak w ogole rozumiem ze byc moze jest to standardowe/przymusowe pytanie w takich ankietach, ale co ma wspolnego miejsce zamieszkania Miasto/Wies z rozumieniem tytulow filmow ?
Dzieki za ta ochotnicza ankiete, teraz na ochotnika sie sam zbulwersowalem na conajmniej polowe dnia. Ide po czopek...