Warto założyć Afterburner i latać z odpalonym lub choć orbitowac coś na misji, z im większa szybkością latasz tym trudniej cię trafić.

Tak się robi albo aktywny czyli taki jak masz ( z aktywnym modułem do resetowania shielda/ armora) albo pasywne napierdzielasz mega bufer i dobre resisty i robisz misje zanim się przegryza przez tanka. Statki robi się albo na Shield albo na armor raczej nie łączy się obu tankow.

Przy misjach lv 2 to jeszcze pikuś ale w przypadku lv3 bedziesz musiał zacząć fitować pod dane resisty swój tank i bądź przygotowany, że możesz zejść swoim pięknym stateczkiem.
BTW wysłali mi ofertę abym wskoczyć z obniżką do gry ponownie. Może skorzystam, jak będziesz latał jeszcze wtedy to daj znać, zabiorę cię na misje lv 4

Imho statki minmatarow są najładniejsze a nie brzydkie.

Są takie jakie niewolnicy mieć powinni. Brzydkie i chujowe.

Ty to noob jesteś i się nie znasz

Najzajebisciejsze są gallente[emoji14]

A matarskie to gubią części jak taśma klejąca przestanie trzymać.

Nie no, jeśli chodzi o estetykę to Amarrowie zgarniają całą stawkę

Jeszcze jedno króciutkie pytanie - co polecacie z Cruisierów Minmatarów? Rupture to jedyny sensowny wybór? Bo z racji rakiet myślałem nad Bellicose.

ciężko wyobrazić sobie lepsze bonusy

Kupiłem, wyposażyłem w 650mm działa i tęgie baty dostaje w jednej misji :V (gone berserk)

Chciałem dodać 1600 mm rolled tungsten plates do tego, to pewnie przeżywalność była by 2x większa, ale zabrało mi powergrid

Czy mi się zdaje, czy opieranie się na pancerzu jest chujowe pod względem ekonomicznym?

armor jest git w pvp

turrets też

jak ktoś cię złapie, wyssie, zgwałci ... armor tankuje a działka walą.

zwróć uwage że turrets ma każdy rodzaj dmg z ammo, lasery np nie mają (to tez do pvp kontra każda rasa i kontra rożne raty)

gone berserk rób z daleka, rozwalaj fregaty które podlatują i uważaj na ich EW. musisz miec coś żeby je zaagrować i potem rozwalic jak są na 10km, uważaj z arta bo ich nie trafisz. niestety Navy Raven do tego jest najlepszy z Target Paiterem na przykład.

niewolnicy to pewnie hullem tankują hehe

Nie pojmuje. Jak ktoś nowy to do akademii (chyba już otworzyli?). Nauczą trackingu, podchodzenia orbitą do bs, scanningu, warpowania i bookmarkingu. I co tam jeszcze dawno ukończyłem i wielu rzeczy nie pamiętam.

jest stronka z typami misji i wyjasnieniami jaki rodzaj DMG wziąść i jaki rodzaj Resist-ów brać pod daną misję. Robisz misje pod strzelanko to bez tego ani rusz.

Niah jak facet chce latać samemu to niech lata, to jest prawdziwe MMO, a nie prowadzenie za rączkę. Akademia pomaga ale czasami warto skoczyć na głęboką wodę i zobaczyć jak samemu pływanie wychodzi. Czasami trudniejsza gra plus samemu odkrywanie co i jak daje więcej radochy niż kiedy wszystko masz podane na talerzu

Jak przeczytałem pierwsze 1000 stron o eve to dopiero wiedziałem że nie umiem prawie nic

W tej chwili po latach przerwy nie umiem już pisać o eve bo zapomniałem nazw.

Jak pisze Niah, orbita, tracking, skan kierunkowym to jest chyba najtrudniej ogarnąć.
Ressy, ammo to kwestia wiedzy wyczytanej.

Nie mogę edit.

Jest też wiedza tajemna praktycznie tylko ktoś może nauczyć.
Na przykład jak ustawić Bookmark dla cyno do insta docku dla carriera.

Jak za daleko nie ma docku, za blisko to masakra bo odbije się od stacji.

Tak kiedyś było ale teraz przy wojnie frakcyjnej to 3/4 z tego może sam ogarnąć podglądając innych albo za pomoca własnych błędów - jakbyś nauczył się tego wszystkiego na własnych błędach zamiast czytać to pewnie nie osiągnąłbyś tego co masz ale jednoczesnie na bank bys wszystko lepiej zapamiętał !
Dodatkowo bookmarki dla cyno czy insta dock to i tak nie nauczą go tego w akademii jesli sam się o to nie upomnia, a już widzę nowego z kilkodniową postacią jak się pyta o coś takiego mając pojęcie co to cyno i insta dock
Konkluzja:
Nie każdy musi wiedzieć wszystko i znać wszystkie tajemnice i sztuczki(ja np. nie wiem jak postawić bookmark dla cyno - bo mi to nie było jak na razie potrzebne do dobrej zabawy).

Ta stronka z opisami misji, resow i damage to eve-survival

Nie masz racji. Idąc do Akademii albo jakieś korpa to pozna ludzi, wkręci się albo nie.
Jak zacznie solo testować to pogra chwilę i odinstaluje.

To nie kwestia racji, po prostu kiedy sam zaczynałem to zawsze lądowałem w jakimś corpie(pierwszym była akademia oczywiście) i uważam to trochę za błąd. Najdłużej wytrzymałem z kilkoma polakami w małym corpie z polecenia jednego ziomka ale jak się przenieśliśmy do znacznie większego, gdzie wszystko znowu było na wyciągnięcie ręki ... Frajde miałem przez parę miesięcy, a później zrezygnowałem znowu.
Nie każdy w EvE szuka mega corpa, który jest w mega aliansie. Preferuję mniejsze, gdzie będzie większy dreszczyk emocji oraz luźniejsza atmosfera.
Ba! nawet nie przeszkadza mi kiedy sam latam.
Podsumowując:
Nie będziesz mi mówił co jest dla mnie lepsze w danej grze i jak mam w EvE latać.

Niahu, wielu po akademiach kończylło na zmienianiu skili latami i nic nie robili, a wielu bez akademii wbijali do 0.0 i mieli zabawę na wiele miesięcy, nie ma reguły.
Poznać grę można solo jak i w grupie, eve akurat jest tu bardzo otwarty na gracza.
Moja rada, kup sobie jakieś tanie konto bo zanim dotrzesz do skila sensownego to zakończysz przygodę na ustalaniu kolejki.