Ile ona się szkoliła na sługę boga bez twarzy? 2 sezony? I postanowiła nagle rzucić wszystko w pizdu, bo nie miała odwagi zabić aktorki? Tak jak ten wątek był chujowy w książce, tak tutaj przebił (prawie) wszystko.
W ogóle zajebiście, że rozpoczęli sezon spierdoloną akcją z Dorne po czym przez 5 jebanych odcinków nie ma najmniejszej wzmianki o tym królestwie. I w ogóle to mam mieszane uczucia, bo zaczyna rysować się słabe zakończenie serialowej sagi. Żelazne wyspy przypłyną po Daenerys, ofiarują jej swoje 1000 statków i razem popłyną do Westeros. Tam pewnie będzie jakiś wielki rozpierdol między 7 królestwami/Białymi Wędrowcami/Daenerys i tyle. Cała kraina rozjebana w pizdu, blondyna zasiada na tronie i koniec.

Oceniam to inaczej. To co Aryę od samego początku pchało do działania to była zemsta (+ zapewnie zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa przez stanie się silną, choć to nie było akurat mocno pokazane). Zemsta, którą chciała wykonać własnoręcznie. Od samego początku miała też problem (świadomie nie chciała?) aby utracić swoją dotychczasową tożsamość. Także żadne nagle porzucenia, a sensowne zwieńczenie wątku. Została wyszkolona, dostała to co chciała i teraz może odejść. Zlecenie na aktorkę to zwykłe 'zdarzenie wyzwalające/pretekst', a nie żaden słaby nagły zwrot.
Zresztą wszystko to co napisałem było naprawdę wyraźnie i często pokazywane. Twórcy nawet się posuneli do symboliki w stylu zakopania swojego miecza (zamiast wyrzucenia) czy zanzaczenia tego, że była pierwszym rektrutem nie z nizin społecznych, który tam nie pasował.

W jaki sposób ona niby jest przygotowana? Jedyne czego się obecnie nauczyła to walczyć i wtapiać w miarę sensownie w tłum (i to też nie jakoś rewelacyjnie, skoro dostrzegła ją ta aktorka). Nie posiada nawet cząstki umiejętności jaką posiadają służący bogowi bez twarzy. Do tego teraz będzie ją chciała zajebać ta druga dziewczyna, a nawet jak jej się nie uda to i tak "szef" może ją szybko wykończyć za pośrednictwem dobrze podłożonej trucizny. Wydaje mi się, że Arya zadarła obecnie ze zbyt mocnym skurwysynem i długo nie pożyje. O ile zapewne nałoży po mordzie tej wkurzającej dziewczynie co ją tłukła kijem, tak w pewnym momencie na pewno skończy swój żywot z ręki Jaqen H'ghar.
No ale nic, jestem ciekaw najbliższych odcinków i zastanawiam się, czy ten wątek inaczej potoczy się w książkach.