Ale w czasie meczu można dowolną ilośc razy zmieniać postać - więc jak to zlicza ze ma 30W i 30 L tracerką ?

Lliczy się ta postać, którą najdłużej grałeś w danej rundzie ?
czy początkowa/kończąca

Liczy się postać jaka masz w momencie wygranej/przegranej z tego co się orientuję, ale jak zestawisz czas gry na postaci z ilością granych gier to już czarno na białym widać, że w tych grach Tracer była postacią dominującą czasowo lub jedyną. :)

No i pierdolnalem się w poście - różnica gier to 26 nie 16, skomplikowana matematyka z rana lul.

Point still stands.

z ciekawości sprawdziłem moje staty i jak w mordę strzelił, też jest blisko 50% w 182 grach:
http://masteroverwatch.com/profile/pc/eu/afroafrik-2405
Zrobię test i kolejne xx gier będę tylko malował sprejem ściany ;D

edit:
znajomi sprawdzili swoje, wszystko w okolicach 50% lul

Po cholerę staty? Przecież sami pisaliście, że liczy się fun, a teraz odpierdalacie jakieś cyferkowo.

Fun jest nadal, teraz może być nawet większy mając świadomość, że odpierdalając jakieś gówno w końcu i tak zacznie się wygrywać

postać z najniższą win ratio to mercy

No czego wy chcieliście od strzelanki dla dzieci. Jakby gra była bardziej wymagająca to połowa tych co kupili by płakała że dostają wpierdol cały czas, a tak causale myślą że coś tam wygrywają i siedzą cicho.

a są strzelanki dla dorosłych ?

Kurwa facet ja jestem w chuj miernym graczem (co widać po moim accuracy na powyższej stronie), overwatch to pierwsza strzelanka w którą gram więcej niż kilka godzin i w multi. Mówiąc o ludziach którzy potrafią carry'ować gry nie mówiłem o sobie, tylko głównie o graczach których napotkałem w przeciwnych teamach, co z resztą zaznaczyłem we wcześniejszym poście. Jeśli bijesz do ilości gier to napisałem około bo nie pilnuję ile konkretnie gier rozegrałem itd., a poza tym było po 3 w nocy jak pisałem tamtego posta. Nie zmienia to jednak faktu, że tak jak pisałem, mam ponad 50% win ratio, moja ilość gier jest zbliżona do ilości gier typa którego post wrzucałeś i w chuj mi się to nie zgadza mimo bycia chujowym. Warto zaznaczyć że koleś pisze o tym, że oscyluje wokół 50%, ja natomiast nigdy poniżej 50% nie spadłem, a 5% to jest w chuj przy większych ilościach gier.

Więc serio, nie wiem do czego bijecie lol

Do grania solo z randomami a to żadne szacunki.
Czyli masz 50/50 na trafienie na good team albo chujowy team. Różnice w win ratio maleją wraz z ilością rozegranych gier. Zgadza się? Zgadza. Żadna filozofia czy zaprojektowany system przez Blizza.

tak btw. już chuj ze mną, patrzcie to:

http://masteroverwatch.com/profile/pc/us/ole-1741

albo to

http://masteroverwatch.com/profile/pc/us/soulive-1406

podobnie jest z setkami innych graczy, wybierzcie sobie rubrykę winratio na masteroverwatch i podziwiajcie

wasza teoria jest inwalidą i chuj :>

w ogóle kuknijcie sobie na tego typa z pierwszego linku, ma swoj stream: https://www.twitch.tv/olezin/v/69229884 tu jest do broadcastu jego jego ostatniego streama. co on odpierdala przechodzi ludzkie pojecie :O

ci ludzie graja w full stacku na randomow, nic imponujacego.

No przecież napisałem, że granie z randomami w solo queue nie ma się ni jak do statystyk gdzie można grać premade team albo 3-4 osoby + random gdzie definicja rozjebania całego teamu przez 3 ogarniętych ma już sens.
Kurwa narysować mam czy co.

Nie mam pojecia jak bedzie wykladac tryb rankingowy i oby i w tej grze tak nie bylo, ale w hotsie na poczatku byla podobna patologia. Mozna bylo grac rankedy w 5 stacku, a maczowalo jak chcialo(niby mial byc prio, ze 5 stack gra na 5 stack, ale jak trzeba jeszcze brac pod uwage elo to wiadomo jak to sie konczylo) co skonczylo sie na tym, ze niektorzy ludzie wbili patologiczne wartosci mmr z winrate'm na poziomie 90%. Blizzard szybko sie ogarnal i zmniejszyl ilosc osob w soloq w party do 2 osob, ale oczywiscie resetu MMR nie bylo i tak mamy ~50 osob ktore maja w okolicach 5k mmra i pojawiaja sie w comiesiecznych leaderboardsach, kiedy ludzie grajacy solo maja problem dobicia 4k.

W OW problem jest o tyle duzy, ze wiecej tutaj moby niz fpsa i o ile w 'tradycyjnych mobach' dostep do info kto ma ile hp, kto gdzie jest, jest latwy przez rozbudowane ui, minimape i rzut izometryczny tak w OW mamy mobe, gdzie widzimy to co przed nami. I tutaj nawet nie chodzi o to, ze ludzie sa chujowi, tylko tak gra jest tak zbudowana. Przykladowo skad Fara ma wiedziec, ze na dupie jej Mercy usiadl Reaper?
To moze byc tez przyczyna spadku popularnosci tej gry. Jednak wiekszosc graczy gra solo, a solo ta gra bardziej frustruje, niz bawi.

Najlepiej nie komentuj wcale, bos glupi jak but.
Inne fps posiadaja minimape, gdzie pojawiaja sie zespotowani przeciwnicy, tak samo jak posiadaja indykatory hp naszych sojusznikow, mimo ze w tych fpsach nie ma takiej mobilnosci jak teleporty czy bieganie po scianach, ani nie ma tez postaci ktore nie sa w stanie same sie obronic.

To chyba ja też jestem głupi jak but, bez minimapy jak i bez wskaźnika hp sojuszników podczas bety nie miałem większych problemów z ogarnięciem, kto komu na plecy wpada i kogo najpierw leczyć(oczywiście nigdy nie będzie to doskonałe leczenie czy idealny zwiad ale ja mam frajdę jak mnie sprzatnie przeciwnik, który potrafił mnie zmylić/zaskoczyć).
Przez takie ułatwienia sporo gier traci dla mnie urok.

Dokładnie, to raz. Na prawdę nie jest odkrywcze, że jak zorganizowana grupa dobrych graczy zasiada do gry, to pokonują słabszych od siebie i pną się spokojnie do góry, bo system nie może im wjebać warzywa do teamu i zmusić do przegranej. A nawet jak nie mają full teamu i im wrzuci, to razem są w stanie więcej niż jeden gracz otoczony ziemniakami. Stąd to wysokie ratio.



Biję do tego, że 50% win/lose to absolutnie prawidłowy objaw ale tylko w przypadku, gdzie grasz z równymi sobie i masz szansę na zwycięstwo/przegraną w każdym przypadku. Takie gry lubię, emocje są do samego końca i nie ma dla mnie znaczenia, czy wygram czy przegram, bo fun jest spory. Mógłbym mieć nawet i 10% winów, gdybym miał same takie gry, gdzie matchuje mnie z ludźmi na mniej/więcej moim poziomie.

Niestety mam ich może z 1/4 czy 1/3 wszystkich gier. Reszta to steamrolle w jedną lub w drugą stronę, bez większych szans na wygraną/przegraną. Po prostu co bym nie zrobił to albo wygram albo wpierdol. Czuję, że system sztucznie stara się utrzymać moje ratio pierdoląc mi przy tym fun, bo mam na ten wskaźnik kompletnie wyjebane a chciałbym grać z osobami, które reprezentują mniej więcej takiego samego skilla.

Może masz inne odczucia względem swoich gier - to zazdroszczę. Też bym tak chciał.

Liczę, że rankedy coś zmienią.

Mi po 275 grach cos zaczelo spadac i mam 59,3 ale jeszcze niedawno mialem jakos 62%.
http://masteroverwatch.com/profile/pc/eu/Vercin-2185

Grajac solo szlo mi lepiej i teamy tez byly bardziej wyrownane . Jak gram w teamie z chlopakami z forum i maja rozne levele i pewnie mmr to czesto dopasowuje dziwne przeciwnikow

No Vercin jesteś jedynym "znanym" mi łamaczem tej niby reguły, więc może nie wszystko stracone. :)

W premade wyższy % win nic nie znaczy ale solo już tak imo.