Embe komuszek - klamczuszek.
Luśnia - TW SB w latach 80, kłamca lustracyjny biorący pieniądze od bezpieki za donoszenie.
Po upadku PRL losy Luśni wykazują prawidłowość - gdzie Antoni Macierewicz, tam i on.
W 1989 r. razem z Macierewiczem współtworzył Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Gdy Macierewicz założył Ruch Katolicko-Narodowy, Luśnia był z nim w tej partii. W latach 2001-05 Macierewicz i Luśnia byli w Sejmie posłami z tej samej listy: Ligi Polskich Rodzin. Z klubu LPR Luśnia wyszedł z Macierewiczem - i przeszedł do koła poselskiego RKN założonego przez Macierewicza. Z informacji dostępnych w internecie wynika, że w 2005 r., zaraz po wyroku sądu lustracyjnego, Macierewicz wykluczył Luśnię z koła RKN. Ale nie z partii.
W 2004 r. gazeta "Metro" podała, że Luśnia jest uważany za najbogatszego posła w Sejmie. Ma z żoną spółkę ARL, która od 2002-2003 r. posiada spore nieruchomości i firmę Intrograf Lublin produkującą opakowania leków.
Mimo że sądy uznały go za TW, Luśnia
do dziś jest prezesem związanej z Macierewiczem fundacji Głos. Pełna jej nazwa brzmi: Głos - Fundacja dla Zachowania Polskiego Dziedzictwa. "Głos" to prawicowe pismo, którym Macierewicz kierował przez wiele lat jako redaktor naczelny.
Dziedzictwo Polskie to firma, która wydaje "Głos" i częściowo należy do Macierewicza.Robert Luśnia pod koniec lat 90. był wiceprezesem i wspólnikiem w Herbapolu Lublin. Pieniędzmi tej spółki - bez wiedzy pozostałych jej władz - zasilił m.in. firmę Macierewicza, czyli właśnie Dziedzictwo Polskie. Miała to być opłata za usługi reklamowe.
No ale dla embe to jest ok, bo Atek mówi, że nie zna gościa.