Obejrzałem Suicide Squad i jeżeli ktoś nie ma jakiegoś wielkiego parcia na ten film, to może spokojnie poczekać na wersję płytową.
Film waha się pomiędzy średniakiem i niezłym filmem czyli między 5/10 a 7/10 czasami.
Kilka postaci świetnie zrobionych: Enchantress na przykład, ta jej pierwsza forma z dymem no super efekt, ogólnie bardzo ładnie efekty specjalne zostały zrobione i dopasowane do filmu.
El Diablo to chyba najlepsza postać w filmie, jako jedyna ma pełny character arc. No może jeszcze Deadshot, który też bardzo na plus i Will Smith świetnie tu pasował. Ja go lubię ogólnie, może dlatego. Margot Robbie to hit & miss, raz super w roli Harley (irytująca i pojebana) a raz kompletnie out of character - scena w barze. Ogólnie na plus ale nie porwała ale wyglądem pasuje elegancko. :)
Joker - wrzucony na siłę, mógłby być tylko w flashbackach i
w dodatku też dziwnie zagrany przez Leto i tak na prawdę ciężko było zrozumieć, o chuj mu chodzi w tym filmie i życiu ogólnie. Postać bez motywu kompletnie.
Katana - fajnie, że ciągle po japońsku nawijała, super wyglądająca postać i z chęcią obejrzałbym flick z jej udziałem dziejący się w Japonii. Nie byłoby to ambitne dzieło na miarę oskara, ale dobrze by się oglądało. Tak, jestem japfagiem.
Boomerang, Croc - meh.
Story i reżyseria to takie minimum studenta szkoły filmowej na zaliczenie z przedmiotu. Zrobione poprawnie, działa ale większych emocji u prowadzącego przedmiot nie wywołuje. "Ayer masz i spierdalaj, udanych wakacji życzę". Początkowe sceny które miały na celu wprowadzenie nas w postaci i fabułę bardzo pocięte i dają taki efekt stron komiksu, gdzie akcja przeskakuje z jednego okienka na drugie, zwłaszcza w scenie z Jokerem i Harley jest to widoczne. Jedni nazywają to kompletną amatorszczyzną, dla mnie jest to ciekawy zabieg w editingu który może nie do końca wypalił, ale też nie wkurwił.
Główny villain na plus ale nie pasował do tego filmu z tej przyczyny, że
Ogólnie patrzyło się na to okej, żadnych głębszych emocji nie odczułem, największym plusem był klimat głównego złego i jego armii ale
Czuć było, że ten film powinien poleżeć dłużej w piekarniku na KAŻDYM etapie jego powstawania. Od scenariusza do edycji.
To właściwie tyle.
_________________
wodny napisał(a):
wolałbym by ludzie pukali się w pupę niż mieli broń.