Możesz mieć niską wagę, ale jak masz odpowiednio mocno zjebany kręgosłup to bieganiem możesz sobie zrobić krzywdę.

Dokładnie, przy bieganiu zawsze jest obciążenie. Oczywiście waga i postawa mają znaczenie, ale to nie sport dla ludzi z większymi problemami z kręgosłupem.

No chyba że tak, ale to już musi być chyba poważna wada nawet nie pomyślałem że taka może mieć.

Przy zakazie biegania to już rzeczy typu dehydratacje krążków, przepukliny, spora dyskopatia, stenozy, itp Możesz nie wiedzieć ile osób znasz z takimi wadami, to potrafią być młode zdrowo wyglądające osoby, a jeżeli ich bardzo dobrze nie znasz to możesz nie wiedzieć, że nie mogą np. dźwigać i biegać.

Nie muszą być większe. Wystarczy jakieś skrzywienie kręgosłupa i niewystarczająco mocne mięśnie i dość szybko odczujesz bieganie w kręgosłupie.

Dokładnie. Trzeba najpierw wyrobić sobie mięśnie kręgosłupa, a te tak łatwo się nie robią. To są lata pracy. Dużo cięższa sprawa niż nogi cipasa.
Piłkę fitness mam w domu i stosuję, ale ona nie nadaje się do typowej pracy kiedy trzeba się skupić.

Bieganie generalnie nie jest jakies specjalnie zdrowe (np. siadaja stawy, ryzyko kontuzji), duzo lepsze jest chodzenie.

Czytałem że właśnie w biurach w jednym kraju skandynawskie przenieśli się na stanie przy komputerze komputerze. Tez sporo osób stosuje specjalne klęczniki w pracy

Klęcznik jest zajebisty.

Dokładnie to samo mówią lekarze. Dużo spacerować. Rower też jest dużo bezpieczniejszy niż bieganie. Z tym bieganiem to chyba jest tak, że krótki odcinki na miękkim to spoko, ale po betonie biegać kilometry jest dla nas skrajnie nienaturalne i anatomia nam na to nie chce pozwolić.

Dla kobiet.

Pracowalem na projekcie w Swedbanku w Sztokholmie, kazde z biurek mozna sobie podnosic i opuszczac wedle zyczenia. Nie zauwazylem jednak, zeby ktokolwiek pracowal ciagle na stojaco - czasami wstawali na 10-15 minut, zeby rozprostowac kosci i z powrotem dupa na krzeslo.

Po betonie czy asflacie to oczywista oczywistość, ale jak masz park czy jakieś takie inne miejscówki gdzie jest droga gruntowa to bym nigdy nie zamienił biegania na rower (on tez nie taki zdrowy sczegolnie dla mężczyzn) ale rozumiem że to już osobiste preferencje decydują.

Rower na kręgosłup to też może też być szkodliwy, ale to w zależności od tego co dokładnie się z tym kręgosłupem dzieje i to dobry ortopeda się powienien wypowiedzieć.

Ogólnie to spacery, odpowiednie ćwiczenia i jak ktoś umie/lubi/ma możliwość to pływanie, a nawet tylko przebywanie w wodzie (jacuzzi, pluskanie się w morzu/jeziorze). O wyorbieniu pewnych nawyków i unikaniu zabronionych czynności to oczywista oczywistość dlatego nie wspominam

Biegaj na śródstopie, nie na piętę.

Kwestia techniki i obuwia. Też myślałem, że jak będę biegał po asfalcie to za miesiąc będę miał stawy do wymiany. Nic z tych rzeczy. Chociaż ja to biegałem nędzne 15 km raptem. Może jak bym zbliżał się do dystansu półmaratonu czy maratonu to pisałbym co innego

Nudny i klasyczny jesteś.

Nie mam expa z marynarzami na statku. ;(

Dla kobiet klęcznik za wysoki jest. Szczególnie jak się siedzi. Nie zmieści się razem z klęcznikiem pod biurkiem.

Rower jest generalnie mniej szkodliwy niż bieganie, ale też nie można się przeforsować. Po prostu jeździć, a nie zapierdalać. No i przy zwyrodnieniach kręgosłupa odpada jeżdżenie po wertepach.
Odchodzimy jednak od tematu. O konserwacji trupa wiem. Chodzi mi o samo siedzisko. Biurko chyba rzeczywiście sobie przerobie na regulowane do siedzenia/stania w domu (wtedy i klęcznik dla kobiety może być spoko)