Ja podchodzę do tematu wolnych niedziel w handlu raczej jako przesunięcie obrotów z zagranicznych hipermarketów w mały biznes i w rozrywkę.
Projekt uderza wyłącznie w hipermarkety, które nie po to budowały u nas hangary handlowe żeby teraz dzielić się rynkiem z innymi.

Nie - nie tylko w hipermarkety. Przeczytaj analizę. Solidaruchy jak zwykle zrobili bubla.
Nie dotyczy też to branży spożywczej, a całego handlu. Więc salonów samochodowych czy branży odzieżowej także.

Jeszcze tak mi się przypomniałem, że spotykałem się kiedyś z fajną laską, która w trakcie studiów w weekendy pracowała. Największy hajs właśnie w niedziele. Jeśli taka chujowa ustawa przejdzie to takim laskom pozostanie trzepanie nieopodatkowanej działalności, bo nie będą miały jak się utrzymywać z pracy weekendowej. Ot bezmyślność komuszków.

Jednak Polska to stan umysłu:

http://www.tvn24.pl/skandal-w-mops-znik ... 616,s.html

Wał, wała, wałem pogania. I oczywiście jak znam życie mimo cyfryzacji, przelewów bankowych, nie uda się wytropić w którym miejscu kasa wsiąkła.

MOPS? Junkier?
A taki się wydawał uczciwy mimo, że lewak

dokładnie. Lepiej było wymusić na pracodawcach by niedziela była liczona jako godziny nadliczbowe 200% bez względu na to ile godzin się przepracowało w tygodniu. Budżet by jeszcze na tym zyskał.

Jest gdzieś w necie ankieta. Za/przeciw/nie wiem.
80% jest przeciw, ~18% za tą ustawą. Te 18% zawiera właśnie te 500k osób które się podpisało pod petycją i postanowiło 35mln uniemożliwić zrobienie zakupów wtedy kiedy chcą.

Ja bym tylko chciał żeby nie bić się o to czy ma być wolna niedziel w handlu czy nie tylko zrozumieć jakie to przyniesie efekty w naszych realiach gdzie główna "rozrywka" polaków to wydawanie kasy w centrach handlowych w niedziele, to musi być przesunięte jak w krajach zachodnich to kieszeni małych i średnich firm.
Mi tam wiszą argumenty katoli lub związków zawodowych, ja na to patrze jako jeden z elementów odbudowania średniej wielkości firm bo żenująco to wygląda obecnie u nas gdzie jest masa gówno firmek i korpo.
To nie rozwiązuje problemu ale to krok w dobrym kierunku zwłaszcza jeśli na tym straci hipermarket, a zyska laska trzewiaka grillująca kiełbaski na rynku w trzewie.

No nie dziwie się, że tak to tłumaczysz. Zamiast obniżyć podatki, zusy, srusy, uprościć prawo to na pewno pomogłoby małym/średnim firmom, to zakazujemy handlu w niedziele pod karą więzienia. Na pewno to pomoże średnim przedsiębiorstwom. Socjalistyczna logika.

Nie dostrzegasz że wpływy z podatków mogą się zwiększyć po "przekierowaniu" obrotów z obcych hipermarketów do małych firm co może spowodować że będzie można obniżyć podatki ?
Wiem że to może być naiwne ale czy budowanie kolejnych hipermarketów niszcząc mały rodzimy handel nie było bardziej naiwne w swoich założeniach ?

Rozumiem, że ty kupujesz tylko w małych sklepach z polskim kapitałem, ale przeciętny Kowalski zaopatruje się w Biedronce, Tesco itd. bo jest tanio. I to było podstawowe kryterium przez kilkanaście lat. Jednocześnie w miastach małe sklepy z dobrej jakości produktami mają kolejki przed wejściem. Alma jest polską siecią, Piotr i Paweł tak samo (chyba że coś się zmieniło). Będzie rynek będą firmy. Na razie Polska potrzebuje impulsu do rozwoju, a nie zakazów. Że też ktoś próbuje bronic tych głupot związkowych. Mnie akurat nie zdziwi jak ta ustawa przejdzie, PiS nie lubi biznesu i kapitalistów, lubi etatyzm i socjalizm na pożyczkach zagranicznych.

Z dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji edukacji o zmianach i likwidacji gimnazjów

Ale ty bierzesz to jako ogół, a tu chodzi o to co cały czas próbuje wam przekazać że przy okazji takiego projektu mamy przesunięcie obrotów do małych firm jakie teraz generują ludzie w tym konkretnym dniu głownie w hipermarketach, wolna niedziela może zaowocować w przyszłości normalnością co już wymieniałem na przykładzie Niemiec, czyli rozwiniecie się innych atrakcji, a w takie coś najłatwiej będzie wejść małym.
Ja robię zakupy duże raz w tygodniu w auchan i kaufland ale wynika to z tego że mieszkam na przedmieściach gdzie nie mam nic sensownego, w niedziele nie robię wycieczek na zakupy bo to strata czasu, nie mam nigdzie piotra i pawła czy almy, za to mam do wyboru po cztery auchany, carefoury, tesco, małe kauflandy lidle, malutkie biedronki i leviatany, tyle w temacie handlu w Krakowie.

No to może wolna sobota w handlu także, jeszcze więcej obrotów przesuniemy w stronę małych sklepów. A może ludzie, którzy chcą kupować tanio po prostu zrobią zakupy w sobotę? Nie wiem co tam macie w Krakowie, ale ja nie bywam w hipermarketach bo pod domem mam właśnie małe/średnie sklepy, gdzie jest wszytko.

na razie proponuja chyba wolna, pierwsza niedziele w miesiacu, na okres 2 lat.

Nikt niczego nie proponuje to tylko luźna sugestia zdaje się ministra finansów.

Czy my nadal rozmawiamy o projekcie ustawy zgłoszonym przez komuszków z solidarności?

no dla mnie sugestia ministra finansow to jakas propozycja, do ktorej solidarnosc zreszta juz sie odniosla na 'swoj' sposob.

Szałamacha jest na wylocie. Rzecznik rządu już to zdementowała:



http://www.pb.pl/4626680,8317,witek-rza ... e-miesiaca

Imo PIS nie poprze projektu bo to obniży wpływy z podatku handlowego.

To już wiadomo skąd był ból dupy u towarzystwa z PO i Nowoczesnej... z szafy dalej wypada.
http://wpolityce.pl/polityka/307338-nie ... dszkodowan

Czytelnicy wpolityce.pl to debile.