sula napisał(a):
Na USA jestemy wystarczajaco duzi a na Chiny juz za mali?
Na Chiny nie jestemy za mali, tylko sa za daleko, nie maja projekcji sily tu(ani nigdzie poza swoim sasiedztwem poki co), a globalnej wojny atomowej przeciez nie beda wszczynac z powodu sojusznika. Nie mowiac o tym, ze nie maja tu na dzien dzisiejszy takich interesow zeby nas militarnie probowac chronic nawet jakby fizycznie mogli (a nie moga).
Co do Francji i Niemiec, wszystko fajnie pieknie, tylko oni tez nas nie chca na partnera tylko na podnozka tak jak Rosja, USA czy Chiny. Nasz potencjal gospodarczo-ludzko-technologiczny w stosunku do Francji I Niemiec tez nie pozwala jeszcze na partnerska forme wspołpracy. Partnera to oni w Rosji albo Turcji moga widziec na dzien dzisiejszy.
Francja i Niemcy to jedyne państwa, z którymi możemy realnie nawiązać 'partnerski sojusz' w przewidywalnej przyszłości. To jest cel, do którego możemy aspirować, zamiast skupiać się wyłącznie na lizaniu rowa USA.
Ja nie jestem hurraoptymistyczny co do Francji i Niemiec, ale to są państwa położone na tej samej nizinie europejskiej.
(zakładam, że wszystkim państwom zależy bardziej na neutralnej postawie Rosji, niż na przyjaźni z Polską albo Rosja jest dla nich za silna ) a wspólne biznesy i geografia to jest dość mocna podstawa.
Posiadanie wspólnych firm zajmujących się produkcją wojskowego sprzętu to bardzo ważna rzecz i na to ze strony USA nigdy nie będziemy mieli szansy.
dla USA jesteśmy chłopcem do bicia, którego ostatecznie trzeba będzie wymanewrować, żeby się dogadać z Rosją
więc mamy odpowiednią wielkość do takiego 'zadania'.
Chiny potrzebują państwa o wpływach wielkości przynajmniej Niemiec na półwyspie europejskim
żadna współpraca z Chinami nie jest możliwa bez dogadania się z Rosjanami, którzy tylko czekają żeby dokonywać znowu offsetu czołgów w kartoflach i wódce w zamian za nasz węgiel