Tzn ułatwić dzieciakowi start żeby nie brał kredytu na 30 lat to dla Ciebie głupota? Okay!

lol jaki mrynar.

Aaaaale Bill Gates nie daje!

no nie daje po 1 miliardzie i mowi macie nie pracujcie do konca zycia tylko sie zachlaj i zacpaj. ale spokojnie kazde z nich ma dom i dobra banke na koncie. do konca zycia za to nie przezyja ale maja zajebisty START do tego zreszta kazde z nich ma zapewniona prace. takze to takie pierdu pierdu.


@mrynar od jakiegos czasu mam wrazenie ze zyjesz na jakims innym swiecie. i tak jakos jak wrociles z tej angli. kto ci tam krzywde kolego zrobil. to co pisze to glupota nie z tej ziemi. serio chcialbys zeby twoje dzieci napierdalaly 20 lat zeby sobie kupic kawalek domu i jakos zycie ulozyc? jesli twoj syn bedzie chcial zalozyc interes odeslesz go do banku? czy jednak pomozesz mu? nikt nie mowi o rozpieszczaniu dzieci sumami i masz syneczku nie musisz pracowac bo tatus bedzie pracowal na ciebie. ale jesli twoje dzieci maja pomysl na zycie ale brak im srodkow na ich realizacje to od tego ty jestes by im pomoc. na tyle oczywiscie ile dasz rade.

Cos sie dzieciakowi stanie jak wezmie kredyt?

Poza tym jak dla was mieszkanie to MAJĄTEK to ok.

No a co, jak nie majątek? 500k pln to jednak trochę roboczogodzin jest...

1/4 majatku. O ile mieszkanie jest w Gdansku.

Pogadamy jak bedziesz mial dzieci w takim wieku jak moje.

Widze jak sobie radza w zyciu dzieciaki ktore wszystko dostaly i jak te ktore dochodza do czegos dzieki wlasnemu wysilkowi.

To samo jesli chodzi o moich rowiesnikach. Lepsze zycie maja ci ktorzy sami musieli do wszystkogo dojsc, no i przede wszystkim sa fajniejszymi ludzmi.

Samo posiadanie mieszkania to jeszcze nie zapewnia wygodnego zycia, bo trzeba zarobic na oplaty, zeby neta i pradu nie odlaczyli.

Jak masz 4 mieszkania to mozesz nic nie robic i zyc z wynajmu.

Ja mialem co chciałem i ile chciałem. Radzę sobie.

gdybym mial mieszkanie za friko od starych to zycie bylo by w chuj latwiejsze

kupno chaty w wawie to jakies 800k, czyli musisz najpierw uskladac 200k w gotowce co juz samo w sobie nie jest latwe, +600k hipoteki co nie jest przyjemne

zamiast tego moglbym rozjebac ten hajs na dziwki, fajna fure, podroze albo bawic sie w rozkrecanie biznesu ... w chuj latwiej a nie powiedzial bym zeby sprawilo ze stal bym sie innym czlowiekiem

Jak wybierzesz te gorsze dzielnice, albo podwarszawskie miejscowosci to za 500k masz przyzwoite 80m. (Tyle co pół salonu Oyca)

800k to cena za cos co mnie zadowala , wiadomo ze mozna kupic taniej

ale 90-100m w normalnej lokalizacji i standardzie to 800+

Powiedz z ciekawosci co cie motywowalo zeby pracowac, zakladac firme itp?

Mi to prawdopodobnie by sie nie chcialo zakladac tych wszystkich firm ktore pozakladalem, pierdolic z tym, stresowac.

Moj ojciec nie byl biedny, dlugie lata pracowal w RFN w latach 70tych. Mial bardfzo duze mieszkanie we Wrzeszczu. Tyle ze ja bylem zawsze buntownikiem, wolalem wynajmowac mieszkanie na Dolnym Miescie niz korzystac z jego kasy na jego zasadach. Od 16 roku zycia bylem praktycznie samodzielny.

Ale to przeciez nie znaczy, ze jak dostaniesz od starych np. mieszkanie, to staniesz sie niesamodzielny. To kwestia wychowania/genow i pewnie jeszcze miliona innych rzeczy.
Tak jak sam napisales - mieszkanie to jedno, ale trzeba jeszcze zarobic na prad, zarcie itd.

Jak to co? Ja sam? Moja chęć niezależności a nie liczenia na rodziców? Nie kumam Ciebie kompletnie.

wtf mrynar, chata od rodzicow to zajebista pomoc

oczywiscie ze dorobienie sie wlasnymi pieniedzmi bardziej wzmacnia charakter ale szkoda kasy na karmienie bankow

w warszawie od 300k sie robi w miare rozsadny budzet na ....30- pare m2 w ok dzielnicy i nie wygladajace jak squat huriego

z tego co widze w wrocku wcale duzo lepiej nie jest

3miasto za to bardzo si, ceny zauwazalnie nizsze a pensje w IT nie takie znowu zle na tle innych duzych aglomeracji

marek- prawda to:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 75507.html

a z tego co opisujesz jest tak różowo, wreszcie odłączyliście się od eurokołchozu i wszyscy wstali z kolan ( tak jak i w Polsce)
wcześniej EU sie rozpadnie niż UK odczuje skutki brexitu- to jak w koncu jest- znów media robią wrogą propagande?

Nie wiem jakiej skali trzeba być idiotą żeby myśleć, że osłabienie waluty niczego nie zmieni.
Zresztą pisałem już co się dzieje w sieciach ala Tesco, jak pojadą usługi...
Jestem też ciekaw jak wszystkie stare grzyby co darli mordę make Britain great again poradzą sobie z 300 funtów emerytury tygodniowo która po prostu im stopnieje. Buehehe.

Póki co sklepy internetowe w uk zacierają rączki, pewnie odbije się im to czkawką ale okresowo pozytywnie wpływa osłabienie funta.