embe napisał(a):
Profeta napisał(a):
powtórzę po raz 100x, to, że jedna grupa wybije szybę w sklepie z zamiarem kradzieży, nie usprawiedliwia wejścia i kradzieży połowy towaru w środku przez następną ekipę.
Zapominasz że każda partia polityczna chce mieć swoje szyby, a czy będą różowe, czarne czy osrane to już kwestia czasów jak i zapotrzebowania w społeczeństwie.
to co napisałeś nie ma odbicia w rzeczywistości
koalicje rządzące wybierały Sędziów, często opozycja udzielała poparcia, od PiSu odwrócili się Sędziowie, których oni sami wybrali
sprawa TK od początku pokazuje, że Kaczyński dąży do autorytaryzmu w wersji, którą może zaakceptować UE, bo przecież unijne projekty są zbyt lukratywne, żeby je stracić.
trzeba przypominać, czym zdecydowana większość takich rządów może się pochwalić?
zazwyczaj to wygląda z grubsza tak:
1/ wzrost majątków osób zaangażowanych w utrzymanie władzy
2/ twarde preferowanie lojalnych osób wywodzących się z 'familii' wyżej wymienionych, zamiast kompetentnych
3/ drenowanie kieszeni podatnika na rzecz tych 1 i pośrednio 2 (dostają pieniądze za nieefektywnie wykonaną pracę)
4/ populistyczne reformy, które odpowiadają w założeniach potrzebom ludzi, ale chodzi wyłącznie o bieżące poparcie, jedyny długoterminowy efekt - drenowanie kieszeni podatnika
5/ rozmontowywanie instytucji istotnych dla rozwoju i stabilności państwa/społeczeństwa/gospodarki, ponieważ zagrażają utrzymaniu władzy
6/ brain drain, rozwój gospodarczy poniżej możliwości, zabetonowanie sceny politycznej,
z czasem również system prawa obrywa po dupie - po jakimś czasie nie ma osób, które są zdolne i chętne do przeprowadzenia reformy, ponieważ wielokrotnie bardziej opłaca się korzystać z wadliwego systemu 'taki jaki jest' i kiedy za dużo osób korzysta ze statusu quo to zmiana staje się niezwykle trudna
brain drain, podatki, regulacje powodują, że coraz mniej osób może rywalizować ze zdolnymi i służalczymi wobec władzy o dostęp do rynku i kasy podatnika
pewnego dnia okazuje się, że większość zdolnych i zaradnych ludzi pracuje na rzecz grupy wymienionej w punkcie 1 i poza nimi niewielu rozumie jak działa państwo
tak 'rozwijają się' państwa oparte na ludziach, dla których stanowisko to tylko tabliczka na drzwiach i funkcja umożliwiająca rozszerzenie i utrzymanie władzy przez Partię/Wodza,
w kontraście do państw, gdzie na stanowiskach ponosi się cywilną odpowiedzialność za wyniki swoich działań i są rotacyjnie obsadzane ludźmi na zasadach, które zapewniają częstą wymianę Całkiem przypadkiem praktycznie nie ma państw, które jednocześnie mają bogatych obywateli i nie są demokratyczne.
Z wyjątkiem państw bogatych w zasoby naturalne. Ale tam to jest łaska rządzących, a nie to co wytworzyli samodzielnie w systemie.
Ameryka Południowa to jeden wielki przykład zmarnowanego potencjału na rzecz takich koterii. Oczywiście są wyjątki.