Za akcję z Beauclair chciałem od razu zajebać Dettlaffa, ale no właśnie, za szybko przechodzimy do finałowej walki (na plus oczywiście Oriana i zapowiedzi pamiętnej nocy). Ostatecznie udało mi się osiągnąć "happy end" (sporo osób krytykuje redów za to, że o zakończeniu decyduje magiczna wstążka, mnie się podobało, bo sam byłem zajebiście zaskoczony tym teleportem do krainy baśni, wstążkę odzyskałem bo chciałem przelecieć Syannę :O). W pewnym momencie nawet stwierdziła, że Geraltowi musi naprawdę zależeć, żeby ta historia zakończyła się szczęśliwie

Mnie redzi zirytowali wcześniej. Ścieżka łącząca cinematic z fabułą gry jest odradzana przez Regisa i w sumie zła dla niego. A akcja z Orianą jest zajebista.

No właśnie zastanawiałem się o co ci chodziło z tym Regisem na poprzedniej stronie.
Faktem jest, że obie strony zasługiwały na śmierć. Syanna jest manipulacyjną żmiją, no ale wyżynanie całego miasta to jednak z deczka przesada. Olgierda poświęcającego życie brata dla Iris jakoś potrafiłem zrozumieć.

Detaff był nieco porywczy, ale został wstrętnie oszukany i wykorzystany. A ta mała sucz spod czarnego słońca miałaby uniknąć kary, bo siostrzyczka wysoko postawiona? No way! W dodatku redzi nachalnie promowali jedną ścieżkę. Ja np. chciałem oddać Sylkę Dettlaffowi, ale nie bo wstążka. Wygrana w karty, bo oczywiście gracz nie zagra w gwinta, jak ma okazję.

została Cesarzową, ale zgodziłem się, że pojadę z Ciri na Sabat Czarownic

żeby Ciri zdecydowała się zostać cesarzową musisz ją zabrać do starego przed sabatem, no i oczywiście odmówić zapłaty, bo to jeden z aktywatorów złego zakończenia

walka z wiedźmą