Magia i Miecz to wydanie z lat '90, na licencji GW przez Sferę (potem już ukradli jako Magiczny Miecz). Główna różnica między MiM i Talismanem to ilość kart. MiM został u nas wydany niejako wraz z dodatkami - podstawka MiM to jakieś 200 kart przygód, Talisman ma ich 100. I ta polska "bogata" MiM wersja Talismana wersja jest dzięki temu bardziej interesująca ( bo gra opiera się na losowości, a z 100 kart + bohaterowie i inne pierdoły przy 3-4 graczach to jej dużo nie ma). Potem dodatki do MiM jeszcze zwiększały "przygodowość" (ach... platforma antygrawitacyjna...).
Talisman z dodatkami jest ok do turlania, zbierania i innych pierdół. Są lepsze gry, ale jak ktoś chce wydać ok. 1kPLN/grę na spotkanie z kolegami z podstawówki żeby uronić łezkę, to jak znalazł
Relic jest w miarę ciekawą opcją współczesną: zasady trochę lepsze, więcej kart, klimat młotka 40k. Oczywiście FFG zrobiło dodatek z negatywnej interakcji (w podstawce
nie ma zasad pojedynków graczy, ale jest ramka w instrukcji, że nad tym pracują. W Nemesis jeśli to kogoś zainteresuje. Jest trochę kart z negatywnym działaniem -zabierz sojusznika itp.).
Talisman ma sporo hejtu w pl community; u nas wicie, to się w mózgojeby euro gra, a nie w turlanki. Ja tam nie mówię, że Talisman jest dobrą grą, ale jest sporo gorszych.