O co dalej chodzi z tym Nioh? Przeszedłem pierwszego boss-a (prawdziwego), wywaliło mnie na mapę, zrobiłem jedną misję - w sumie bardzo średnią bo był to taki mały backtracking prawie do miejsca startu i końcowa walka z dosyć mocnym ale nie-bossowatym mobkiem, mam do wyboru jeszcze jedną taką misję - a jak popchnąć story do przodu bo nie widzę takiej opcji?
Pewnie coś ważnego przeskipowałem...
Wrażenia
najpierw wady (to są bardzo tycie wadki, takie w sumie przypierdalanie się na siłę), bo o pozytywach wszędzie głosno:
1. itemizacja - nasrane tymi itemami prawie jak w Diablo. Nie rozumiem po co - model z serii DS idealnie by się tu sprawdził. Nie wiem nawet co z tym całym złomem robić.
2. jest łatwo (ale to sam początek) - większość mobów jest na jedno combo, ewentualnie trzeba zmienić stance i będzie na jedno combo. Gra od pierwszego dema jest znacznie ułatwiona. W ciągu ~5h zginąłem łacznie z 7 razy w tym 5 razy na jednym minibossie. Boss pod koniec pierwszego "chapteru" (
) padł za drugim razem.
- z żabek wziąłem sobie blessa dającego +10% szansy na drop "potionka HP" - biegałem z maksymalną ilością potionków większość czasu...
3. overpowered ranged - strzelba przy headshocie one-hituje praktycznie wszystko, łuk one-hituje słabsze mobki, mocniejsze powala na ziemię z połową HP (wystarczy podbiec, walnąć execution i w 90% jest koniec).
4. chinszczyzna - dojo-moro, mojo-doro - darowaliby sobie to
Zalety, które mnie zaskoczyły:
1. kolekcjonowanie żabek - na początku nie wiedziałem o co chodzi, potem odkryłem że w kapliczce można otrzymać blessa dającego określony bonus, którego moc jest uzależniona od ilości określnego rodzaju żabek. Słitaśnie te żabki wyglądają siedzące na kapliczce - bardzo nastrojowo.
2. Walka z bossem - epicka w pełnym tego zdania znaczeniu. W połowie walki trzeba było zmienić taktykę (coś na kształt bossów z WoW-a).
3. 60fps robi swoje. Serio - różnica jest diametralna, ta postac robi to co my chcemy dokładnie w tym momencie w którym chcemy by to zrobiła. Chyba wszyscy pamiętają serię DS i wręcz odliczanie ciosów bo gra zapamiętywała rozkazy z pada i wykonywała je z nawet ~sekundowym opóźnieniem. Tu tego nie ma. Pełna kontrola.
Jest kilka trybów do wyboru - wybrałem ten dający stałe 60fps - żadnych przycinek nie zauważyłem.
O story się nie wypowiem - skipuję. Jakieś tam przerywniki są