No dlatego z niecierpliwością czekam na podjęcie próby realizacji mojego pomysłu. To będzie prawdziwa sztuka. Aktor grający Kaczyńskiego będzie rzucając swoim kałem recytował przemówienia Adolfa Hitlera, a Macierewicz w tym czasie będzie przebrany za Stalina sikał na scenie na klęczących aktorów z tabliczkami: Tusk, Ryszardo, Unia Europejska...na tą ostatnią nawet nasra.
Myślę, że poruszy to publikę, zaszokuję i dotknie najgłębiej skrywane emocje.
W tle będzie grany hymn Polski na harmonijce, przez menela pod budką z piwem...potem okaże się, że to Chrystus, król Polski, który zataczając się zwymiotuje na JarKacza.
Wszystko skończy się wielką orgią, a aktorzy będą się spuszczać na publikę w pierwszych rzędach.
Sztuka...
Embe za prywatną kasę niech wystawiają co chcą, ale też niech mi nie zabraniają się z tego wyśmiewać.