To jest dokładnie problem mmo, poświęć xxxx czasu aby bawić się w przeciętne PVP/ COOP. Poza tym, pierwszy, drugi, a nawet trzeci thempark mógł być przygodą z kumplami, ale teraz to już po prostu klepanie tego samego.

Nowe mmo nie może:
1. być bardzo powtarzalne
2. mieć mini gierek jak battlegroundy

+ dodatkowo niby chcielibysmy, zeby bylo hardcore pvp full loot, żeby byly emocje. Z drugiej strony kto ma na to czas

Dokładnie, gra musi mieć znamiona hardcore'owatości ale mimo wszystko musi dużo wybaczać. Ściągnąłem znowu EVE po dwóch latach przerwy i po godzinie stwierdziłem że nie mam na to czasu.

Zagrałbym w jakieś mmo z budowaniem w stylu Wurma, walką z M&B, a przy tym nie wymagające grania 8h dziennie.

co jest zlego w bgs? Tylko to ma byc cos dodatkowego, grane for fun, a nie podstawowe zrodlo expa, honoru, czy jakiegos inego gowna. Tak samo insty. Jak w instach sie leveluje szybciej, to nic dziwnego, ze ludzie tam siedza.

Life is Feudal

Czekam na release wersji mmo.

Insty są spoko, bg są spoko. Tylko po co do tego dokładać tą nudną resztę? Moba, single, coopy oferują to samo co mmorpg, tylko bez tej nudy.
Z iloma ludźmi wchodzi w interakcję przeciętny gracz podczas gry? Poza instami na X ludków (zresztą przy wyszukiwarkach, to interakcja tam się ogranicza do "Hi i thx bye") spotka może z kilku ludków. Na czacie se popisze. I tyle, a w sumie discord lepszy. Te surwiwale oferują to samo, a nie trzeba ubijać dzików po lesie, żeby dotrzeć do mitycznego endgejmu. I wtedy ubijać elitarne dziki po lesie.
MMORPG nie oferują niczego, czego by inne rodzaje gryier sieciowych nie robiły lepiej.

Patrzycie na mmo z persektywy emerytow ktorzy juz nie maja czasu na granie i wola wskoczyc do gry na godzinke i cos porobic.

Zgodze sie, ze wspolczesne gry (moba, survivale) zabraly spora czesc graczy mmorpg, pewnie bezpowrotnie.

Jak dla kogos mmo to bylo zapierdlalanie z levelem zeby dotrzec do mitycznego endgame, ktore w wiekszosci gier polega na tluczenie instancji, potem nowy tier itemow i wszystko sie zaczyna od nowa to nie mamy o czym gadac. Nigdy nie widzialem w tym sensu i sie nie dziwie ludziom ktorzy tak grali, ze odchodza z mmo do innych gatunkow.

MMORPG to gry na lata, budowanie community, rozbudowany craft, ekonomia, open pvp, siege czy bicie bossow na otwartym terenie (w zaleznosci od tego czy to pve czy pvp). FF XI, WAR, AO, SWG wszystkie te gry oferowaly cos wiecej niz endgame w instancjach i ciagle jest miejsce na takie gry, tak jak ciagle sa ludzie ktorzy moga sobie pzowolic na granie calymi dniami.

najsmutniejsze mrynar, że młodzi, którzy mają wręcz nadmiar czasu też wolą wskoczyć do takiego LoL-a zagrać 3-4 meczyki niż przez pół dnia zbierać materiały nawołując "war lvl60 good tank lf MC raid".

Jedno wola, inni nie. Jedni wola fpsy, a inni moby, a jeszcze inni graja w strategie godzinami.

Black Desert zostal dobrze przyjety, wczesniej ArcheAge (zajebista gra, gralbym do dzisiaj gdybym mial tam znajomych) i FF XIV (wprawdzie endgame to instancje, ale content w tej grze jest tak rozbudowany, ze sporo ludzi olewa endgame i sobie biega po swiecie i robi rozne rzeczy).
ESO tez ma swoich fanow i chyba niezla populacje.

Zrobienie fajnego, nowoczesnego mmo ciagle przerasta dzisiejszy sprzet, bo jak swiat ma byc ladny, zywy (cos takiego co planuje zrobic CDP w cyberpunku) i do tego ma w nim biegac duzo graczy, czesto bedac w jednym miejscu (siege, masspvp) to jednak wymaga to poteznych mocy obliczeniowych. Ja mam nadzieje ze dozyje VR mmorpg.

Vr w mmo lol ja bym tylko chciał dożyć mmo z combatem jak w dark souls

Albo release Dayz hehe

Ja też. Z kabelkiem podłączanym do mózgu. Grałbym.

Żeby była szansa wiekszy odsetek ludzi przyciągnąć na lata to coś trzeba zaoferować.

Uzależniające klikanie tysięcy skałek i drzewek(zresztą ldzuie mają to w tych pve surivalach, minecraftach, grach mobilnych lub eksploracyjnych), żeby coś wycrafcić , campienie spota godzinami żeby ubic open world bossa, itp sorry, ale te pomysły rodem z lat 90 już takich rzeszy ludzi jak wtedy nie przyciągają do MMORPG. Bardzo dobrze zresztą.

Open PVP też mają lepsze, z mniejszym power gap i szybsze w innych grach.


Są i będą. W pasjansa też ludzie grają i będą grali, ale chyba nie o tym mowa?

MMORPG istnieją. Raz na jakiś czas może nawet coś nowego wyjdzie, ale całościowo to zeszło już z podium. Jakieś 'odrodzenie' to by musiałoby naprawiać te wszystkie stare bolączki MMORPG instniejace od ich zarania. Pomysły wskrzeszania tych starych prymitywizmów sprzed 15-20 lat w nowej oprawie graficznej do niczego nie doprowadzi imho. To tylko sprzedaż starego pomysłu tej niszy ludzi, którzy dalej lubią ubijać głupie NPC przez 8h dziennie tak jak dawniej. I spoko jak lubią to niech ubijają, ale szerszej warstwy graczy na powrót do MMORPG to nie przyciągnie.

Ale to nie chodzi o tysiace skalek, drzewek, zlota czy punktow. Community i gra zyja jesli jest rzeczywista rywalizacja miedzy grupami i wspolpraca wewnatrz ich, ale nie dziala to na dluzsza mete jesli chodzi o jakies punkciki z dupy. Teraz sa ludzie nauczeni zbierac cyferki, achievementy na papierze.
Dac ludziom mozliwosc kontroli terenu, uzywanie zasobow i czasu dla zysku, combat (i wcale nie oznacza ze to musi byc non target bieda-fps-style), odpowiednie skalowanie wszystkiego i ludzie sami sobie poradza.
A zabijac potworki na spocie 8h to oczywiscie mozna, pod warunkiem ze z kazda godzina trzeba sie bardziej bac o loot, pilnowac czy ktos nie wpada, przetransportowac to i najazniejsze - zbierac go w jakims celu.

Co do wskrzeszania pomyslow to racja, trzeba isc naprzod. Juz chyba ze dwa razy pisalem, ze jeszcze troche i moze te survivale ewoluuja z biegania schematem patyk->noz->gun->c4 i budowanie bazy z desek i jakby tak to rozwijac to bedzie zupelnie taka historia jak kiedys mini shardy multiplayer rpg, ktore tez daly duzego kopa zamieniajac sie w persistent mmorpg.
Dla mnie to jestesmy na etapie powtorki shardow NWN, gdzie ludzie robia rozne ustawienia i graja w malym gronie. Next step to przejscie na MMO.

A to takie chinskie cos z czarami, reagentami, budowaniem domku i przemiana smoka (+ciskanie skala w drzewa na horyzoncie z pelna destrukcja)? To jest wlasnie taki mix, jeszcze zeby zlapalo takie klimaty duze studio z kasa i moze dadza rade. Renesans gatunku.

Rzeczywiście w jakimś sensie jest powrót do przeszłości shardów NWN czy konceptów pierwszych MMORPG/online rpg, ale problem jest w tym, że z tego za dużo póki co nie wynikło.

Jestem sceptyczny do tego, że da się z obecnych survival 'shardów' wyewoluować odrodzenie MMORPG bez zaoferwowania nowego gameplayu i naprawienia przynajmniej części starych MMORPG-oywch bolączek istniejących od czasów Ultimy i innych wczesnych tytułów, czego to survivale w dużej mierze nie robią. Przeskalowanie takiego DaYZ, Rust czy Ark na serwer mieszczący parę tyś graczy + lepsza grafika imo nie wystarczy.

Póki co jest konstatacja, że zrobienie 10 zon z quest hubami, paru dungeonów i rajdów, arenek i jakiejś pvp/rvr zony to już nie działa tak dobrze jak kiedyś. Dlatego m.in. powrót do starych tańszych pomysłów, ale z tego powrotu to narazie się tylko chyba urodził koncept gameplayu wokół siegowania/niszczenia dynamicznych budowli stawianych przez pojedynczych graczy/małe grupy i, że można to sprzedać dość szerokiej grupie graczy. Tylko, ze to za mało na powrót MMORPG.

Lepiej bym tego nie ujal.

Ludzie ktorzy weszli w swiat mmo za czasow WoW raczej tego nie zrozumieja.

MMO jest fajne jak ma jakis inny cel niz pimp ubranie dla swojego ludka. No i przede wszystkim musi byc pvp, tak zeby zawsze sie czulo zagrozenie i emocje.
Nawet w LOTRO ktore jest typowym wowo podobnym pve glowny motor do grania dla mnie to bylo pvp, ktore jest w tej grze w szczatkowej formie.
WAR szedl w fajnym kierunku, ale po pierwsze zdobywanie stolic bylo slabo rozwiazane, po drugie troche kulala strona techniczna i brak bylo pomyslu jak to dalej rozwijac.
Survivale w obecnej formie to taki substytut mmo, po pierwsze graczy malo, po drugie granie na serwerze, ktore nastepnego dnia moze juz nie byc to tez nie to.

nie wiem jak sprawdzilem jak wyglada WoW rok temu czy dwa.
To wygladalo to na to, że :
1. log do gry
2. dołącz do kolejki do dungeona/bg
3. siedz w miescie i czekaj na mecz/instancje

na moje musi byc open world i normalna interakcja a nie jakies kolejki.

masz w cytacie napisane, czemu wg. mnie tak jest. To nie kwestia samych inst/bg, tylko expa/honoru i sposobu zapisu na instacje/bg. Np. zanim nie pojawil sie dungeon finder swiat w Wowie wcale nie byl pusty.

Dungeon finder, summoning stones i latanie po mapie ubiły dla mnie WoW. Dodatkowo wypaczenie sensu epic items, rozdawanie jakichś gówien currency z rajdów czy Q za które kupujesz epic items. Żenada.