Jeżeli Trump miałby wprowadzić to co mówi jego Doradca ds. handlu to mamy koniec globalizacji, no przynajmiej w jej obecnym kształcie.

Artykuł po Polsku:
http://businessinsider.com.pl/finanse/h ... lu/gz94z28

Po angielsku:
https://www.apnews.com/2282b86c28c84c7c8f0a922a1fb4eee2

Wystąpienie (wideo) Petera Navarro (doradcy ds handlu) sprzed kilku dni na National Association for Business Economics Conference:
https://www.c-span.org/video/?424924-3/ ... conference

Chyba o tym mówił Bartosiak. Wygląda to na jedyną opcję dla Amerykanów, która im daje szanse na przedłużenie/wygranie hegemonii.

He said the Trump administration would reduce trade deficits by negotiating better trade agreements and reducing corporate tax rates and regulations to make American companies more competitive.

"One of the major goals of the Trump administration is to reclaim all of the supply chain and manufacturing capabilities that would otherwise exist if the playing field were level," Navarro said.

No jak ma takie recepty, to Ameryka na pewno odda pole Chinom. Szkoda, że przy okazji będziemy mieli pewnie kolejny kryzys o zasięgu światowym.

Jak widzę Lordyp znów jest święcie przekonany, że za rządów PO absolutnie nie byliśmy ani na pasku amerykanów, ani Niemiec ani Rosji
Niezły odjazd.

Jeżeli nie wprowadzą żadnych zmian to i tak czeka nas globalny kryzys, a Chiny przejmą pałeczką globalnego lidera.
Imho dobrze robią - to ich jedyna szansa. Tylko, ze będzie to gra na odwleczenie nieuniknionego.

U la la , Oh, mon Dieu...bonne journée madame Le Pen
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 23469.html

Zmniejszenie opodatkowania korpo i najbogatszych to już było przerabiane wiele razy, ostatnio za Busha Juniora (a obowiązywało chyba jeszcze przez dość dlugi czas za Obamy). Skuteczność raczej słaba delikatnie mówiąc.

Co do reszty pomysłów to, wszystko fajnie pięknie tylko czemu by się miały inne państwa zgadzać na sprzedawanie do USA mniej, a kupowanie od nich więcej? No od biedy jeszcze mogę sobie wyobrazić, że Niemcy do tego zostaną zmuszone, ale Chiny?
No i tu wchodzi scenariusz np. wojny handlowej bez rękawiczek. czyli np. embargo na przywóz towarów z Chin lub/i cła zaporowe. Z drugiej strony Chiny mają niby więcej konsumować i częściowo odchodzić od jednostronnego zorientowania na eksport, no, ale uwierzę z tym eksportem jak zobacze.


W kwestii przeniesienia produkcji czy wręcz całych łańcuchów dostaw. To by rząd USA musiał do tego zmusić własny (i sporo obcego) kapitał + inne państwa. Hmm ambitnie delikatnie mówiąc.
Najbardziej mnie ciekawi jakie ten człowiek / administracja Trumpa jeżeli rzeczywiście to chcą zrobić chcę użyć środków nacisku, żeby te działania przeprowadzić?

No chyba niestety Fillon legnie. Ale szybciej bym się spodziewał Macrona na stołku, niż Maryśki.

Chiny można blokować, wystarczy przestrzegać przepisów jakie są teraz w EU i w skali roku mogą być grube setki milionów w drobnych handlu, obecnie do europy wpływa tylnymi drzwiami cała produkcja chińska, które jest obłożono przecież cłami i podatkami, najszerzej otwarte drzwi są w UK.
Na łamaniu czy nie egzekwowaniu przepisów tracą firmy w EU, a jak chcecie prostego przykładu to macie np nasze rodzime allegro, które w 2016 roku odnotowało spadek 30% w obrotach bo klienci wybierają portale chińskie do zakupów.
Druga sprawa to chińska siła robocza, gigantyczna ilość wykonawców w europie to firmy chińskie, które wyposażone są w swoje maszyny, surowce, produkty i własną siłę roboczą, np Niemcom teraz nie straszna firma z polski tylko z chin, np był protest w Monachium gdzie rozbudowę kanalizacji wygrała firma słup i podwykonawcy z chin, którzy wszystko od a do z mieli z chin.

Technicznie blokowanie jest wykonalne, ale problem jest w tym, że masz dużą liczbę zainteresowanych, żeby takiego blokowania nie było i kwestie konsekwencji takiego blokowania. Chiny też nie będą siedzieć i się przyglądać.

W ogóle chyba za dużo o tym czytam i myśle, bo coraz bardziej mi się to wszystko wydaje zmiarzające nieuchronnie w stronę katastrofy. tzn. we wszystkich scenariuszach zarówno w takim w którym zostajemy przy tym co jest teraz jak i w przypadku prób kontrakcji/zmian.

Taka ciekawostka, moja luba po godzinach opycha towar z Chin. Wczoraj przyszła kolejna paczka z DHL i pierwszy raz nie opodatkowali tego bo chińczyk chyba z przyzwyczajenia zaniżył wartość paczki.
Teraz towar musi siedzieć i czekać aż w DHL zrobią nam odprawę zdalnie na podstawie obciążenia z banku podczas zakupu towaru i wystawią dokument uprawniający nas do wprowadzenia towaru do obrotu w PL.
Chińczyk wpisał 20$ zamiast 200$ i tak oto pilnują nas celnicy. Przy paczce wielkości 60x60x40cm powinni zażądać dowodu zakupu/przelewy/wyciąg z karty i na tej podstawie oclić (jak to często DHL robi) ale czasami się komuś nie chce. Nieuczciwy przedsiębiorca na takiej paczce w kieszeni ma 23% VAT i cło od kwoty zakupu.

Urząd celny powinien ustalić VAT i cło na wszystko bez żadnych pułapów wartości towaru, jak ja widzę ile na allegro jest dropshipperów z chin wysyłających pod adres kupującego to na samym allegro państwo traci miliony z wpływów z VAT i cła.
Zmniejszyłoby to zalewanie rynku i budżet by się ciut załatał.

A wiesz, ze teraz w urzedach maja burdel po "fuzji"? Sciagaj ile wlezie zanim sie posprzataja ;]

Zgodnie z przepisami to sam prowadzący działalność musi do faktury doliczyć vat i poddać się ocleniu jeśli towar nie jest zwolniony, jeśli twoja luba handluje na czarno to loteria czy kiedyś ktoś nie podkabluje do us, a ten będzie sprawdzał allegro i potem ewentualne cła, dochodowy i vat.

Na serio naliczaja clo od jakichs bzdurnych 20USD? Mi sie to nigdy nie zdazylo.
Zreszta czasy na sciaganie paczek z chin minely jakies 3-4 lata temu. Teraz kazdy wie co to aliexpress, a sami chinole sprzedaja na ebay/amazon, ba maja juz magazyny na terenie EU.
Na amazonie to prawdziwa wojenka - przejmowanie listingow czy zglaszanie podrobek (niektore marki chinskie sa juz rozpoznawalne na calym swiecie) mimo ze maja pelna swiadomosc iz byles ich klientem hurtowym.
Ja juz nie handluje - wyprzedaje ostatki, jak mnie zalegajace pudla wkurwia to wywale to na smietnik :/

Jak policzylem to uogolnoajac najlepszy interes zbil na tym ebay/amazon - z checia bym lyknal ich prowizje w zamian oddajac swoj profit margin, uzeranie sie z klientela, obsluge zwrotow etc.

Nie chodzi o 20$ tylko o odsprzedaż, albo na czarno albo masz działalność, a to że aliexpres jest to wszyscy wiedzą ale wielu kupujących chce towar mieć jutro/pojutrze w domu.
To że chińczyk napisze zaniżoną cenę to tez każdy wie, kwestia czy otworzą paczkę, czy się na tym ta osoba zna i czy będzie się im chciało sprawdzać, DHL ma swoich ludzi od tego i generalnie clone jest wszystko, dla kupującego nie chodzi o cło tylko o 23% vat.

Jeszcze zalezy czym handlujesz.

Ja mam swoja nisze i wynajduje produkty ktorych nikt nie ma w Polsce, a czasem tez w Europie. Marze mam 50-70 %, no ale wiadomo, ze przy prduktach niszowym sprzedaz nie jest duza. To nie iphony ani buty nike.

z tych legend o handlu "iphonami", "nike" oczywiście oryginalnymi, zjeżdżającymi z tej samej taśmy montażowej, tylko po godzinach pracy to świat wyrósł z dwie dekady temu No ale wciąż zdażają się rodzyny które w to wierzą.
Już pomijajac fakt, że takich "oryginałów" nie ma i nigdy nie było, to wyłapanie podróbek nawet dużo mniej znanych marek na granicy to dosyć wysokie prawdopodobieństwo. Jak się takie coś kończy można poczytać na bigchina np.

Dla sprostowania to mamy działalność i dlatego wspomniałem że towar teraz czeka aż DHL zdalnie go odprawi na podstawie kosztów jakie ponieśliśmy w zamówieniu.
A co do aliexpress i czy się skończyło, nie do końca. Skończyło się w stylu "zamów kontener i opierdol go w miesiąc". Teraz wybierasz co jest tzw. "trending" i zamawiasz tylko kilkaset lub kila tysięcy sztuk i wio nic więcej.
Tzw. strzał w trend i po trendzie. Typowi Janusze biznesu to zamawiają milion kapci i mówią że w PL nic się nie opłaca

Milion kapci w najgorszej jakości i po dwóch latach albo mają pożar magazynu albo chcą odzyskać przynajmniej połowę kasy sprzedając za grosze.

Wedle wstępnych sondaży zwycięzcą w holenderskich wyborach została Partia
Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Ruttego, która w
przyszłym parlamencie będzie miała 31 mandatów. Drugie miejsce na podium
przypadło ex aequo antyimigranckiej Partii Wolności (PVV), chadekom z CDA i
liberałom z D66, partie mogą liczyć na 19 miejsc w parlamencie .

Może początek otrzeźwienia w Europie, a przy okazji politycy europejscy wyciągną wnioski, że w dotychczasowej polityce jest wiele rzeczy do poprawy.