W DoW2 był ten tryb areny gdzie trzeba było w muli bronić się przed hordami mobków i każdy wybierał bohatera jak w mobie

Tyle, że to nie była moba a tryb hordy z GoW.

Warhammer Sanctus Reach - jeżeli ktoś się jarał Chaos Gate'em milion lat temu to powinien to z marszu zakupić.

Emperor aproves

Niby ok ale jakby ta gra wyszła kilka lat temu... MINIMUM!
Przecież to ma animacje na poziomie Chaos Gate

Lepiej zagrać w Chaos Gate.

Ktoś w Warhammera spradzał tego Steel Faith ?

Tak, gra wygląda jak sprzed kilkunastu lat, ale gameplayowo jest wyborna i mogę śmiało wszystkim fanom TT polecić. No na pewno nie jest to rzecz dla mas jak Dawn of War czy Total War, ale ludzie od figurkowych klimatów mają myślę spoko każualową alternatywę dla Table Top simulatora.

Patrzę tak na tego DOW3 i szału w multi to chyba nie będzie :|

Parenaście lat temu Blizzard zrobił jak dla mnie najblizszy ideału RTS do multiplayera. Warcraft 3. Nie taki pierdolnik jak w Starcrafcie bo skala mniejsza i bohaterzy wprowadzający świeżość i inny wymiar rozgrywki, ale bez jakiegoś grindzenia i nadmiernego skomplikowania, w miarę szybkie mecze mimo budowania bazy, poza ladderem żadnego grindzenia, levelowania, itemków i innych bzdur. Przez kilkanaście lat nikt tego nie skopiował :| Nosz kur..

Ale czemu twoim zdaniem multi w DoW 3 ma być słabe? Z testów multi które czytałem to wygląda na to, że multi daje mocno radę.

Z testów przed premierą wszystko wygląda spoko :c

Mnie cała koncepcja teog multi odrzuca.

No ja bym powiedział, że koncepcja jest raczej spoko: https://www.pcgamesn.com/dawn-of-war-3/ ... nes-elites
Coś w stylu tego co mamy w CoH 2 a to się bardzo sprawdza. Oczywiście balans może być skaszaniony na początku ale to można poprawić.

Skończyłem dziś długą kampanię w Młotka z modami jako Krasnoludy.
Pod koniec już zaczęła mnie nużyć ale nie było najgorzej w sumie.
Na razie starczy, powrócę do wersji bez modów jak skompletuję sobie DLC i się pobawię jakąś inną rasą
Ogólnie niezły chaos się robił w drugiej połowie gry z modem gdzie można podbijać wszystko. W pewnym momencie musiałem odpierać Wampiry, które zagnieździły się w górach

A ja ciągle męczę imperium po kilka tur dziennie Zostało mi do podbicia jedna prowincja (swoją drogą w posiadaniu wampirów, a raczej ich resztek), ale ciągle gdzieś mnie chaos bije i nie mogę ich walnąć.
Taka zabawa w kotka i myszkę z tym chaosem w end game się robi.

@zaboleq, dopiero przeczytałem twój post. No tak nie bardzo. Jeśli widzisz tam "coś jak coh2" to chyba ktoś z nas w to nie grał. I nie jestem to ja

Grasz bez modów tak? - Chodzi mi o takie co zmieniają gameplay, a nie upiększacze.

Z modami, ale nie wpływającymi na AI (między innymi dla mnie mus, czyli boost do biegania po wlasnych ziemiach) + kosmetyka.

Odpaliłem w trakcie kampanii tego Steel Faith, ale to rozwaliło całą ekonomie i dochód mi wzrósł do 8k na turę

Sprawdź czy czasem też nie wzrosły ceny za budynki i oddziały

Raczej spadły

Nie no. Założenia moda są dobre, przede wszystkim narzucenie niskich limitów na bohaterów, bo AI spawnowało tym i traciło na tym miliardy kasy (na jakiś gówno zadaniach, typu wstrzymywanie armii, która od 10tur stoi w mieście etc).

No i orki, którymi zagrałem kilka tur, zostawiają z splądrowanej osadzie... gówno.

Planuje z kumplem na tym modzie zagrać kolejną kampanie multi, narazie kończymy duet Krasnoludy/Elfy, ale to trochę easy mode. Ja urosłem szybko, on strasznie utknął, ale byłem wstanie wysłąć do niego jeden full stack i jebać wszystko w koło. Aczkolwiek oblężenia we dwóch dużych fortec są spoko i dają sporo zabawy. Tak samo bitwy (typu jedna wygrana dosłownie tylko bohaterami, mój krasnolud przy wspólnej szarży razem z drzewcem na ostatnie jednostki wroga stwierdził, że to pierdoli i zacząć uciekać ). Aż szkoda, że nie można w więcej osób

Ostatnio koleś na reddicie opisał swoją kampanie wampirami. Grał na very hard tylko lordami i bohaterami. Fajny motyw.

Chodziło mi o to, że wszystko inne już uciekło, nie bitwa samymi bohaterami

Ja właśnie skończyłem niemodowana kampanie dorfów i muszę powiedzieć, że całkiem fun mimo iż ku końcowi już trochę nudziło.
Po tym jak pobiłem gobosy na południu i zrujnowałem wampiry na północy przylazł chaos.
Na jego nieszczęście AI na prawdę posysa. Rozłożył się z oblężeniami dwóch fortec w górach. W obu oprócz garnizonu sporego miałem tez stacka z lordem 20/20, longbeards + quarrelers...wystarczyło, że wylazłem stackiem i dałem autoresolve, a potem dobiłem niedobitki i tym sposobem ten ich największy lord + ciut mniejszy i dwa full stacki poszły w uj

Potem już tylko Thorgrima wysłałem na północ z 20/20 ironbreakerów, quarrelers i 2 canony i spaliłem wszystko po kolei...0 oporu praktycznie

Mimo tego zjebanego AI to Warhammer. Do dziś mam armie krasnali kupioną od kumpla jeszcze w podstawówce, więc klimat był i wciągnęło mocno.