Ugryzienie przez nosiciela nie oznacza automatycznie zachorowania. Ponadto rzadko borelioza przyjmuje ostrą formę, ba rzadko pojawia się coś więcej niż rumień. Są tez pewne problemy we właściwej diagnozie (przy objawowej np. zapalenia stawów nie trzeba zaraz stwierdzać boreliozy).

No ok rozumiem to ale "prawdopodobieństwo złapania boreliozy 40%" jeśli gdzieś zostało użyte to kłamstwo bez podstaw.

A bo to pierwszy raz, gdy pismaki się bawią w głuchy telefon?

w jakims artykule dla januszy padlo stwierdzenie, iz 40% kleszczy jest nosicielami boreliozy. Pewnie szansa na podlapanie tego jest duzo nizsza.
W tym ktory cytowalem, padlo z kolei stwierdzenie, ze tak naprawde jednoznaczne okreslenie czy dany kleszcz jest nosicielem czy nie jest bardzo trudne, o ile niemozliwe.

Serio watpie, by co roku lapano setki kleszcze z roznych miejsc i je badano pod tym katem. Raczej sklaniam sie ku zdaniu, ze trzeba bylo podniesc statystyki sprzedazowe..

Za epidemią boreliozy stoi producent Offa.

Dokladnie. SC Johnson zapewne wydal milion na wymyslenie nowej choroby i rozsianie plotek o niej. Na szczescie nasz Marek dzieki czytaniu niezaleznych mediow odkryl spisek.

a odkleszczowe zapalenie mozgu wymyslil SC Johnoson we wspolracy z producentem szczepionki.

Dowod: Marek chodzil po lesie nie raz i jest zdrowy!

o ja pierdole - czytajcie ludzie ze zrozumieniem. Nie neguje faktu istnienia boreliozy. Nie neguje faktu ze ludzie choruja, nie neguje faktu, ze to kleszcze sa nosicielami.
Smieszy mnie te z dupy 40% i niepotrzebne sianie paniki.

Nie, najlepiej przyjac za artykulem rodem z "faktu", kleszcze zima zmutowaly, kasaja bardziej zajadle i zarazaja jak nigdy przedtem.

"Według badań Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszaie, w największych stołecznych lasach Bielańskim i Kabackim jej nosicielami może być nawet 40 procent kleszczy"

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 44599.html

Zapewne naukowcy z SGGW siadaja przy stole i w wyniku glosowania ustalaja ten procent, a SC Johnson z wdziecznosci funduje im drogie szkolenie w egzotycznym miejscu.

Kurwa mrynar czytać nie umiesz? Marek już wcześniej napisał, że to wątpliwe, żeby ktoś przeprowadzał takie badania i chodzi o podniesienie statystyk sprzedażowych.

"moze byc nawet 40%" bardzo ladnie dziala na wyobraznie. I nikt nic nie zarzuci. Jak jakis koncern jeszcze dosypie kasiory to bedzie "nawet do 200%". Chyba ze polibuda wspomoze i zejda do 100%.

Ja jestem niedowiarkiem, nagle w ciagu roku statystyki wystrzeliły w kosmos. Pewnie zima chujowa, albo mutacja poczarnobylska. Kto chce niech lyka.

Zagrożenie było i jest, pytanie czy się zwiększa, a te "badania" i "statystyki" można wykorzystać jak się chce, sianie paniki z 40% to jakaś kpina.

Chwile pomyślał i ustalił to na maks 4%, a ci pewnie wzięli na badania jakie granty za miliony.

a która metodologia badawcza pozwala na tak luźną interpretację wyników? Nie potrafili skorzystać z kalkulatora? nie przebadali wystarczającej ilości kleszczy by określić wynik z odpowiednim marginesem błędu? Czy może w ogóle strzelili liczbą z dupy ujmując ją w taki sposób żeby w razie czego nikt się nie mógł przyczepić?
"Może być nawet 40%" - pełna kurwa profeska.

PS. Chuj sprawdziłem. To działa. Dodałem 2+2 na ajfonie i wyskoczył mi wynik - "mniej niż milion".

tak jak kiedys czytalem, to 10%-40% kleszczy moze przenosic bolerioze. Procent zalezny od regionu. Moze stad stwierdzenie "do 40%". Przy czym kleszcz potrzebuje jeszcze czasu, zeby nas zarazic (mowa o ok 24h).

Żeby to zrozumieć to np działa podobnie jak w sklepie obniżka całego towaru "do 70%"

Dobrze ze mamy na forum takie analityczne umysly jak Embe i Marek. Dzieki temu nie damy sie nabrac na sztuczki naukowcow.

Embe ma ze 100 znajomych i tylko jeden pszczelarz zachorowal. Skad te 40%??

Akurat kleszcze, szczególnie w warszawie, to temat od lat dosyć szczegółowo badany.

Mam znajomą weterynarz i tak, kleszcze to jest kurewski problem. Grantów nei dostała

Słyszy cię często że ktoś gdzieś coś... kleszcze...borelioza... ale faktycznie znam tylko jedną osobę i to zniszczoną przez tą chorobę ale znałem też osobę co przekręciła się po powikłaniach nie leczonej grypy

Nie no, na chuj myśleć przecież ogłosili - 40%. Wiadomo, w świecie sterowanym przez korporacje pełne empatii dla zwykłych ludzi nikt nikogo nigdy w nic nie wkręcił chcąc podnieść sprzedaż swoich produktów.
Łykajmy wszyscy to co piszą w internetach, systematycznie przeprowadzajmy badania i co 2 tygodnie tak "just in case" (chociażby dlatego, że wyniki tych badań nigdy nie są jednoznaczne) - seria antybiotyków. Zmutowane kleszcze atakujom - posprawdzaj swoje kudłacze mrynar, na bank wszystie zbareliozowane. Nie widzę innej opcji.

Liczcie zoledzie w lesie a nie znajomych embe. http://www.rp.pl/Nauka/302249929-Wszyst ... .html#ap-1