Prędzej zęby się rozpadną niż przestaną działać Co do reszty, obejdzie się, mam śliczną żone i też ma pomocne dłonie

Niektórych inne składniki kawy usypiają po prostu.
Czopki to akurat sobie Turbot wkłada z zamiłowania do zabaw analnych.
Energetyki też przestają działać... w tych samych ilościach.
Wyrabia się dość silna tolerancja na kofeinę i rok temu miałem okres, że dziennie szło 13 red bulli żeby jakoś dzień przetrwać. Po odstawieniu spałem po 15h dziennie, a i tak byłem zmęczony w robocie (i trzymałem się tylko dzięki 2-3 kawom).

pije 2-3 kawy dziennie i sie zastanawiam czy nie przesadzam i nie robie sobie krzywdy, a tu ludziska wala po 13 redbulli..

Herbata też jest spoko.

Także tak.

No kiedyś mogłem spać po 4h na dobę tygodniami i to bez wspomagaczy, a teraz jak chcę mieć czas dla siebie po pracy to trzeba się już wspomagać.

A zęby to się kurwa myje.

to ile ty w tej pracy siedzisz?:O

8h, ale rano masz zawsze rytuał - umyć się, przygotować do wyjścia, zrobić śniadanie, ew. lunch i chuj - kolejne 2h lecą w pizdu.
Do domu o 16, zrobić obiad, coś tam się ogarnąć i już jest 18. Także zostaje 4h dla siebie chyba, że się właśnie chce spać mniej niż 8h.

trzeba miec niezle zryty leb albo po prostu byc mlodym zeby pic energetyki. i tyle. ale w sumie to tak juz jest ze im czlowiek starszy tym bardziej uwaza co je a jak jest mlody to go to pierdoli.

To samo mógłbym rzec o alkoholu...

Trzeba być niezłym zjebem albo totalnym biedakiem aby pić korposzczochy czy jeść wieprzowinę.

Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach.

Co to są korposzczochy? Ta kawa z automatu?

lechy, żubry, żywce, heinekeny itp.

A, no ciężko się nie zgodzić. Jeszcze harnaś, harnaś jest tego królem, jak lew jest król dżungli.

No napisałem itp. Za dużo by wymieniać, bo od chuja korposzczochów. Na szczęście się to zmienia. Ale potem jakieś kmiotki twierdzą, że to burżuazja, bo napierdolić można się wszystkim. Chuj ze smakiem.

blad i to duzy. tzn chyba ze myslimy o alco jako o czym czym sie czlowiek skuwa wieczorem to tak. ale juz lampka wina do obiadu kolacji to ma rwecz dobroczynny wplyw na nasze zdrowie. podobnie jak dobre piwo. ta korpo piwa to pomylka.

Oj wiem, lubię sobie wieczorami tak wypić, nawet jak jestem sam.

ja jakiegos wirusa zlapalem i dzis bylem u lekarza (swoja droga fajna mldoa dupa to siedzialem z 40 minut:D) mowi mi zeby cos caly czas pic bo mam taki suchy kaszel to wlasnie sie wdalismy w dyskusje o winach i jak najbardziej polecila mi zebym pil

Teraz u mnie na topie jedynie ciderki i kupowane drinki - za leniwy jestem by bartanderzyc, whisky z lodem to szczyt moich mozliwosci.
Wina w UK niestety tak sobie - tu do wyboru jest lekko dry, medium dry i super dry, a ja za dry nie przepadam wiec jedynie okazjonalnie.
Za to cydry super

Starzejesz sie Darek, kiedys bys ja namowil na to wino

cydry uwielbiam szczegolnie ze mam kolo siebie z nalewaka. z winem jak z dziewczyna eksperymentujesz i eksperymetuejsz co wieczor nowa

tak aldzia nie odpuscilbym bo dziewcze nie dosc ze ladne to jeszcze kurewsko mila. pierwszy raz spotkalem drugiego czlowieka ktory byl tak kurwa mily.