Wiesz jak to mowia nie mow hop, teatrzyk w sadzie moze byc i po twojej mysli, ale wyrok moze byc dokladnie odwrotny

Niahu wyśledzi i wyśle do sędzi info, że piszpan popiera pis i chuj bombki strzeli

W takich małych miejscowościach to wszystko jedno kto rządzi w Warszawie. Ważne, że u siebie rządzą ci sami od dziesięcioleci.

nie no pierwszy raz mialem rozprawe jak w amerykanskim filmie w sensie sprzeciwy lataly w obie storny jakies wnioski itd. pytania z dupy, kruczki prawne, nagle niespodziewane dowody pozwy wzajemne itd. no i te emocje. ja nie powiem stresowalem sie jednak a po tych 3h jak sie wyszlo i jeszcze na tarczy to jest taki kop emocji niesamowity.

lordyp co do sedziow to teraz nagrywaja na podgladzie caly proces na video (wczensiej byla chyba tylko tasma dzwiekowa) i adwokat mowil ze sedziowie juz sobie nie pozwalaja na dziwne uwagi.

Dokladnie.

Ostatnio mialem dwie takie sprawy. Moja strona lepiej wypadla w sadzie, a wyroki niekorzystne.

qwa jaki ty głupi jesteś

Co to znaczy "lepiej wypadła"?

https://youtu.be/3sxbjw70Q-4

szkoda dziewczyny, ale ktos ja musial uswiadomic.

Typowe chamstwo wszechpolaka

Mogę sobie wyobrazić, że jak starsi ludzie widzą sąsiadkę kupującą gówno, to kupią 2 gówna. W końcu targetują w pokolenie co w garniturach do kościoła a w szmatach cały tydzień chodzą.

Firmy takie wykorzystują naiwność ludzi i tzw. peer pressure. Coś jak kupno produktu Apple, jeden chuj

Niestety ale w Polsce w takim szemrane biznesy polegajace na naciagactwie maja cieplarniany klimat - imho jedyne rozwiazanie to naglasnianie i uswiadamianie.

mi ostatnio agentka ubezpieczeniowa chcial sprzedac jakies szmatki do wycierania kurzy po 50 dych cos sztuka ale sa wieczne i super

Opierdalacz telemarktera ma taki sam sens jak przypierdalanie się do kasjerki w tesco że bułka nieświeża.

No nie zupełnie, i to w obu przypadkach

Muszę z niechęcią zgodzić z Tośkiem.



Dziecko, bierzesz siatkę lub foliową rękawiczkę i sprawdzasz czy bułka nie jest twarda. W piekarni masz prawo zapytać ekspedientki z którego dnia są te bułki. Normalnie kurwa szok i niedowierzanie.

Dziecko, gdybys byl taki madry, to bys wiedzial, ze w marketach typu Tesco, Biedronka, Lidl, Carrefour, Kaufland (i pewnie wiele innych), bulki wypiekane sa na miejscu i nie ma czegos takiego, jak bulki z dnia poprzedniego. Bulki, ktore zostana (ogolnie pieczywo) wieczorem, ida na odpis. Normalnie kurwa szok i niedowierzanie. Zacytuje Pepe - "nie znam sie to sie wypowiem".

Dlatego "napisalem", ze mozna sie przypierdolic do kasjerki. Tak samo jak telemarketerka wie, co dana firma sprzedaje i na jakiej zasadzie odbywa sie sprzedaz.

Jaki z tego TobiAlex jest kretyn Chciał mi pojechać, a wyszło na to, że sam siebie podpierdolił.

LOL

Ale brakowalo mi Ciebie Niah na tym forum. Jestes jak Lodówa z "Króla przedmieści"

chyba, ze to duze korpo, wtedy nikt nic nie wie

Z tymi starymi bułkami to też nie jest tak że jak wczorajsza to sobie odpis robimy, jest ustalona procentowa ilość albo kwotowa nie wiem teraz dokładnie i standardem jest że jak rano idziesz to hipermarketu to bywa wczorajsze pieczywo ale przy tak dużych obrotach szybko znika.
Co do tych odpisów w pieczywie to wykorzystywali odpisy vat i kręcili niezłe wały, pamiętacie pewnie tego cwaniaka co 40% produkcji oddawał dla biednych i do azylów, zrobili z niego męczennika, a fakty były takie że robił wał na vat i towar sprzedany kasował z paraganów/faktur i robił odpisy co mu generował niezły zarobek na całym interesie.