Przyjechali do mnie Niemcy w swieta i przywiezli produkty wlasnej roboty: leberwust, mettwurst, presswurst, grutzwurst, sulz itp Wszystko zajebiscie smaczne i pachnace. Moge zrobic zdjecia i wrzucic.

Generalnie te wedliny maja polskie odpowiedniki, ale imo te niemiecki smakuja duzo lepiej (pewnie to tez wplyw dziecinstwa, bo moj ojciec zawsze przywozil z RFN, a tych polskich nie trawilem... ), podobnie jak niemieckie kielbasy. Niemcy wszystko drobniej miela i nie wpierdalaja tych wszystkch chrzastek itp.

Problem jest taki że nasze dobre wyroby trzeba teraz szukać po zadupiach albo na zamówienie bo małych producentów nie stać żeby mieli swoje stoiska w centrach albo w centrum miast, a niemiec idzie to jednego z wielu małych producentów i kupuje, fakt że ceny mają wysokie i to bardzo w porównaniu do naszych oczywiście za produkty te dobre, nie z marketu.

U mnie rodzina co siedzi w niemczech od 1979 roku to cały bagażnik wywozi świeżych z wędzarni wyrobów jak szynkowa kiełbasa wiejska, balerony, boczki, szynki, ogonówki.
Za to niemieckie salami podobne wyroby, kiełbasy podobne jak nasza mortadela są jedyne w swoim rodzaju.

ale te chrzastki tluszczyk itd. nadaja smaku

@embe

U mnie w regionie jest taka firma co znalażła na to sposób. Towar sprzedaje z samochodów (z lodówką, ladą, samochody oklejone, kasa fiskalna, itp) 1-2 razy w tygodniu na danych osiedlach.

Troche nie w temacie, ale chuj tam

Szukam w Warszawie jakiegoś fajnego rzeźnika + sklepu z żarciem azjatyckim.
Mam ostatnio wkrętkę na tajską kuchnie, ale cięzko ze składnikami w marketach :/

Wczoraj się karnąłem 12mil w jedną stronę do perskiej restauracji którą polecił kolega. I się nie zawiodłem - tak delikatnego grillowanego miesa nigdy w życiu nie miałem okazji próbować. A chleb wypiekany w tradycyjnym perskim piecu jest mega.

Na Ealing sa dwie dobre perskie restauracje: Persian Palace i jeszcze jedna (nie pamietam nazwy). Bywałem tam z towarem w polskiej aptece i przy okazji zawsze zaliczalem iranskiej zarcie. Fajne perskie dupy tez tam mozna spotkac.

trochę hardcore jak dla mnie - nawt lokalsi oglądali akcje z zainteresowaniem - eating "sea penis":

https://www.youtube.com/watch?v=joSYEmeFFWc

ciekawostka mi wyszła - pojebałem mąkę przy wypieku bułek do burgerów i polecam...
wymieszać 6:1 pszenną 500 z gryczaną.

Wychodzi bardzo smukła, twarda skorupka, a w środku mięciutkie i wilgotne. I ślicznie się rozdzielają na połowie wysokości.

Duszona mieszanka z podgrzybka i borowika, kanie w panierce, rydze na masełku, maślaki w słoiku, podgrzybki zamrożone, cała szafka suszonych borowików, w tym roku jest urodzaj niesamowity, wchodzi się do lasu jak do marketu tylko że wszystko za free.

Powinna być opcja strzelania do takich kurwów co wchodzą do prywatnych lasów.

Piała farba w sprayu, i szukasz muchomorów sromotnikowych na działce? /profit

Policzki wołowe na winie
Puree z ziemniaka i groszku
Świeżo tarty burak
Dżem z papryczek i wiśni

5h zapierdalania, a wygląda jak gówno. Na szczęście smakuje wybornie

Upierdolony stół.
Nie wygląda źle ale może powinno wyglądać tak, czyli mięso żeby nie było niebieskie ?

Wole holenderskie snack walls



Pewnie niedlugo znikna wyparte przez KFC i mcdonaldy zgodnie z idea unifikacji wszystkiego na swiecie.

Bella Italia i Diavola Forte:



za pizza ogolnie nie przepadam ale ta to po prostu orgazm kubkow smakowych.

W sumie tak z dupy zapytam w tym temacie.
Orientował się ktoś z was/ szukał w internecie jakiegoś ekologicznego mięsa?/jaj/serów?

Nie jestem żadnym eko zjebem, ale jak raz człowiek posmakuje dobrego żąrcia to nie ma powrotu co tu dużo gadać.


Tak nieśmiało badam rynek czy byłby ktoś chętny na swojskie masła, jaja, cielęcine i dziczyznę ?

Lokalnie nie możesz kupić tego ?
No i główne pytanie co to znaczy eko, jaja od kury z wybiegu na fermie bez pasz itd czy musi być od Pani ze wsi co pasze kupuje w hurcie, a może chodzi o informacje na pudełku że eko ?

No właśnie mam pod nosem mięso od myśliwego, jajka od wolno biegających kur itp.
Sery,masła itp robione " po staremu", że po prostu nie ma chuja we wsi smakowo.
Chciałem z tym sklep jakis odpalić, bo widze, że np w Warszawie ludzie potrafią z mazur sprowadzać żarcie.