Marek przestan sie kompromitowac. Wspolczena sztuka to tez performance, happening itp nie da sie tego kupic i nie po to sie to tworzy, zeby zarabiac na tym pieniadze.

I zdziwie cie zapewne, sztuki nie tworzy sie tez po to zeby zadowolic estetyczne gusta robotnika z przedmiescia Londynu czy Bialegostoku.

Pod koniec sredniowiecza za renesansowe dziela mozna bylo splonac na stosie, ludzie widzac tworczosc Picassa czy Salvadora Dali pukali sie w glowie, a teraz to wszystko to kanony sztuki.

Bardzo dobra definicja sztuki Tatarkiewicza:

"Sztuka jest odtwarzaniem rzeczy, bądź konstruowaniem form, bądź wyrażaniem przeżyć – jeśli wytwór tego odtwarzania, konstruowania, wyrażania jest zdolny zachwycać, bądź wzruszać, bądź wstrząsać."

Sztuka od dawna miesza się z polityką, z kontrowersyjnymi rzeczami, z religią, jest to czysty sposób na budowanie sławy/biznesu na skandalach czy aferach, a porównywanie sztuki renesansowej, która "uderzała" w kulturę i moralność ówczesnych społeczeństw z ciepłym gównem performansie jest lekko naciągane.

Czy aniołki z pindolkami na freskach czy płaskorzeźbach w wielu świątyniach to pedofilia czy sztuka ?

Tylko czy da sie inaczej? Przeciez gdyby nie przekraczanie granic, nie byloby raczej nic nowego. Kwestia tylko co jest celem. Jezeli przekraczasz granice, zeby cos osiagnac, to ok. Jezeli przekroczenie granicy jest celem samym w sobie, to mamy problem.

Hmm, ciekawe czemu w Gdańsku zasłonili Neptunowi chuja...

mrynar - nie mam nic przeciwko “tez” niestety wspolczesna sztuka to czesto JEDYNIE performance jadacy na szokowaniu widza najczesciej przekraczaniem kolejnych granic czy to dobrego smaku czy zwyklej glupoty.

W Berlinie mają zasłonięte wnętrzności ludzkie w muzeum bo tak przegłosowano w parlamencie.

To jest XIXwieczny poglad na sztuke. Mylisz sztuke z pieknem.

W dzisiejszym swiecie odzwierciedlanie rzeczywistosci na obrazach czy w rzezbie to zadna sztuka. Lepiej to robia aparaty i kamery.

Mylisz odwzorowanie z kopiowaniem.
Starowieyski narysuje ci psa jak z elementarza i takiego przetworzonego przez bryły huje muje. Bo umie.
Ale nie będzie gził się z psami i nazywał tego sztuką. Bo to degeneracja.

sztuka

Cosplay 6/10

Teoretycznie jeśli ktoś jest wyjątkowo uzdolniony i stawia klocki w kształcie wieży eiffla to tak to jest sztuka, ale jeśli ta sztuka polega tylko na tym by postawić klocka to już nie

Nie.

To dzisiejszy postmodernistyczny pogląd na sztukę jest błędem i ślepym zaułkiem. Co gorsza destruktywnym.

Czy jest bledem to nie mi oceniac, faktem jest ze taki poglad jest powszechnie obowiazujacym w dzisiejszych czasach.

Kazda epoka ma swoja sztuke.

Kto wie moze za 300 lat ludzie beda sie zachwycac transplciowymi performansami na video z naszych czasow, a zapomna o Rembrandcie.

Taki mój pogląd.

To, że jest 'powszechnie obowiązujący' to wielka szkoda, ale są jaskółki zmiany i przy odrobinie szczęścia ten prąd 'sztuki' odejdzie na śmietnik historii szybciej niżby się wydawało jeszcze 10 lat temu.

no coz, niektorzy do dzisiaj "nie wierza" w fizyke kwantowa i ja odrzucaja. Niektorym ciezko zaakceptowac zmiany.

Tego oczywiscie wykluczyc nie mozna. Po sztuce sredniowiecznej tez przyszedl czas na powrot do sztuki starozytnej.

Znamienne dla naszych czasow jest tez to, ze plebs z pelnym przekonaniem wypowiada sie na temat tego co jest sztuka a co nia nie jest.
Sztuka to zawsze bylo zajecie elitarne skierowane do waskiej grupy odbiorcow. Plebs nigdy sie nie zachwycal np. rzezba Hermesa czy obrazami Botticelliego.

Nie wiem czy poglad jest 'obecnie obowiazujacy' czy raczej 'od jakiegos czasu lansowany'.
IMHO sytuacja dzieki globalizacji, bogaceniu sie spoleczenstw i internetowi sie odwraca troche. Nie trzeba byc juz sprzedajna dziwka czy zwyczajnym popierdolencem zeby sie przypodobac pretensjonalnej kurateli. Mozna zyc ze sztuki w klasycznym znaczeniu duzo latwiej niz 20-30 lat temu. Crowdfunding tez pomaga, aukcje mlodej sztuki (hi tbn), itd.
Glosujmy portfelem.
Alez juz chyba trollujesz mrynar, ofc plebs tez sie zachwycal, zwlaszcza mocno figuratywna sztuka. Do niektorych form zwyczajnie nie bylo dostepu, teraz jest. Zreszta, jak mieli zmienic zamowienie z rzezby Rodina na przelomie XIX i XX wieku, na jego ucznia ktory zaczal "isc pod prad" i jaral sie kostka z cementu, to wlasnie ten tepy lud zatrzymal i protestowal.


btw, life hack stulecia na wykrywanie postmodernistycznego gowna:

Przyklady z zycia(parafrazuje):
1) "Artysta aranzujac w przestrzeni odnalezione w starej fabryce skrawki metalu i plastiku polaczone kablami pokazuje teskote za era industrialna i kaze sie zastanowic nad kondycja wspolczesnego spoleczenstwa informacyjnego" - no tego juz nie musze zobaczyc, przeciez przeczytalem.
2) Leza stare gacie - "Artystka odnalazla w opuszczonym mieszkaniu rzeczy osobiste nieznanej wlascicielki, nigdy sie nie spotkaly, jednak artystka czuje wiez z druga osoba blabla bla..."

Chelmonskiego obraz jednak trzeba zobaczyc. Opis nie wystarczy.
Albo Epopeje Slowianska Muchy - tez trzeba widziec, znaczenia tysiackrot wiecej i mozliwych interpretacji niz w brudnych gaciach na stole, a jednak nie trzeba miec tego napisanego na kartce pod obrazem. Zreszta to dla mnie to #1 rzecz do zobaczenia w Pradze. Picasso i pozne prace Kupki tez sa, pietro wyzej, jak ktos lubi kreski ogladac.


EDIT:
Juz wiem jak bylo temu drugiemu rzezbiarzowi, Brancusi.

Wiec panowie zrobili to samo, tzn ten sam tytul, the Kiss:
Rodin


Bransuci

LULZ

zoofilia to przestepstwo i nie znajdziej jej z zadnym, nawet najbardziej "postepowym" dziele sztuki

Od jakiegos czasu czyli od dobrych stu lat. Pobudka!

Po dzielach abstrakcjonistow, dadaistow itp nagle okazalo sie, ze dawne definicje nie przystaja do zmieniajacej sie rzeczywistosci.

Zeby nie bylo, nie jestem zadnym fanem sztuki wspolczsnej, ale tez nie uwazam, ze wszystko co sie w sztuce dzieje od kilkudziesieciu lat to totalne gowno. Sztuka to ogolnie nie jest dziedzina, ktora mnie jakos jara. Jak czegos nie rozumiem i na mnie nie dziala to nie znaczy ze nie moze dzialac na innych. Tworzenie sztuki ma tez wlasciwosci terapeutyczne, jak ktos srajac na plotno poczuje sie lepiej to niech sobie sra.
Ten projekt z psami mnie akurat zaciekawil z wiadomych wzgledow.

Nie rozumiesz jednej rzeczy mrynar - wszystko dazy do jakiejs tam rownowagi. Impresjonizm OK, dadaizm nawet ciekawy, abstrakcjonizm - nie przepadam, ale nie mam tez nic przeciwko, potem wahadlo bylo przesuwane jeszcze dalej niejako testujac w ktorym momencie napotka na opor. Grawitacji nie oszukasz - pamietaj tylko, ze wahadlo nie wroci do pozycji neutralnej tylko rozpedzone przeleci na druga strone. Wiec po “liberalnych” latach zachwytu nad “performencami”, kupkami, swieczkami w dupie, ssaniem kobiecych cyckow przez psy przyjdzie okres znacznie o znacznie mniejszej tolerancji. Do palenia na stosach juz raczej nie dojdzie
I bedziemy go zawdzieczac nie tym ktorzy probowali te wahadlo zastopowac, ale tym ktorzy je dalej wychylali dostrzegajac artyzm w zapalonej swueczce wystajacej z brudnej dupy. Ja go nie dostrzegam sorry.