Ale co złego jest w tym że ktoś sobie kupuje coś i to ile chce, ograniczanie tego sztucznie byłoby złe, przecież to towar jak towar, na którym się zarabia i dostosowuje się do rynku, jeśli jest grupa cebulaków co nie chce uczestniczyć w wyścigu na mikro transakcje w jakiejś gierce to niech nie gra.

Nawet sobie nie wyobrażam by przenieść takie zasady jak są w wurm gdzie mamy pełną legalną wymienialność na $ wszystkiego, a nawet płaci się graczom za zlecenie jakiś monotonnych rzeczy co chcą zarobić, ale to tak z boku tematu bo to co innego niż mikropłatności.

Huragan ma cieczke.

To tylko znaczy, że Wurm jest chujową i nudną grą.

W takie gry nikt nie chce grać, czym więcej wolności i możliwości daje się graczom tym mniej chętnych.

Też uważam, że jakieś administracyjne blokowanie mikrotranzakcji jest bezsensem. Producenci powinni mieć możliwość wolnego i nieskrępowanego stworzenia gry z mikro tranzakcjami, a jak komuś to nie pasuje to niech nie gra. Napisałem tylko, że widzę, że takie coś (tj. administracja uchwalająca jakieś prawo w kwestii mikrotranzakcji i mówiąca gawiedzi, że "teraz już jest wszystko dobrze" ) w przyszłości się może stać. Niestety.

Często mam wrażenie, że jak piszę o czymś co uważam, że stać się może, to niektórzy użytkownicy uważają, że ja uważam, że tak się powinno stać. Tak nie jest.



PS. Choć za nieco zabawne uważam określenie "cebulakami" tych którzy by nie chcieli by 'uczestniczyć w wyścigu na mikro transakcje'. No, ale każdym ma prawo uważać co chcę.

Cebulaki to bardzo pozytywne określenie, przecież to duża część naszego wspaniałego dumnego narodu

Takie mikropłatności to fajna sprawa, przykładowo potrafię już grać i ogarniam, znajomi mają więcej czasu ale już odlecieli w farmie daleko, no to jeśli chcesz z nimi zagrać to albo poświęcasz swój wolny czas, często cenny czas albo wydajesz kilka złotych i grasz sobie z nimi, chyba dość logiczna argumentacja ?

Zbliżamy się do clue. Tym, że jest jakaś farma na której "można odlecieć".

Kupuję i odpalam strzelankę, żeby samemu lub ze znajomymi kogoś ubić sobie wesoło w grze wideo, a tam się okazuje, że jest jakaś lepsza luneta do snajperki i muszę zbierać jakieś gwiazdki przez 50h lub zapłacić 50 zł, żeby to mieć, a potem pierydlion innych podobnych rzeczy.

Nie chcę żadnego farmienia czegokolwiek w strzelance ani w większości gier zresztą. Chyba dość logiczna argumentacja.

Nie jest to logiczne jeśli przyglądniesz się czego oczekuje klient i jakie gry są sprzedawane, chcieć to można wiele ale jakie to ma znaczenie dla producenta i wydawcy gry ?
Mi najbardziej podobał się bad company 2 i potem dodatek vietnam ale grało się w to ile 2-3 miesiące i tyle z zarabiania na mnie i z zapału do gry, czyli producent takiej gry już by był tylko wikipedii jako informacja historyczna.

Nie mam na celu aby moje wypociny zmieniły sytuację na rynku. Wrzucanie farmy i mikro tranzakcji jest w pełni uzasadnione, sam bym tak robił. Dziwię się tylko, że gracze tego chcą. W tym część weteranów growych tu na forum.

Same mikro transakcje nie są problemem, problemem są skrzynki które kupujesz za kasę, przy czym płacisz za "szanse na", gdzie ta szansa nie jest nawet jasno określona. W grach losowych przynajmniej masz podane prawdopodobieństwo na każdy stopień wygranej. IMHO jakaś regulacja tego powinna być, szczególnie, że grają w to często bachory, bo inaczej kończy się to tak że acti / czy tam ea patentuje przykładowo sposób na takie manipulowanie matchmakingiem / samą grą żeby zwiększyć szanse, że ktoś wyda kasę, co imho już jest jawnym skurwysyństwem i żeruje na najgorszych ludzkich odruchach.

Edit: Zresztą, outrage już jakiś efekt osiągną, mainstreamowe media już zauważyły
http://money.cnn.com/2017/11/16/technol ... 129PMStory

Wiara, że administracja rządowa przyjdzie uwali zyski przedsiębiorstwom i już będzie kraina szczęśliwości jest w najlepszym razie naiwna.
Płacze w mediach tym bardziej. Mogą sobie nawet o tym gadać w telewizjach śniadaniowych w głównych stacjach w USA i mało to będzie znaczyć.

https://clips.twitch.tv/AdorableTenderCrowLitFam jesli to prawda to niech spierdalaja

Czyli coś w rodzaju kasyna online

Są gry, które tylko dzięki istnieniu takich"skrzynek" istnieją i to całkiem dobrze, a nawet wielu ogląda to na yt.

Można by szukać w tym nawet początków w kanciarkach gdzie z podnieceniem wydawało się kasę na boostery w kiosku itd albo nawet zbieranie kart bejsbolistów

Jak ty nic nie rozumiesz. Gruby nerd za dlugo gral i EA w trosce o jego zdrowie sugeruje mu, zeby wstal od konsoli.

@embe
gry powinny byc rozrywka. Jezeli jakis element gry jest tak nudny, ze wolisz zaplacic, niz samemu to zrobic, to jak to swiadczy o grze?

Świadczy źle, to sztuczne zwiększanie dupogodzin. Ludzie nie chcą kupować gier na 10h grania, bo "się nie opłaca", ale 30h to już mjut. Po co niby jest levelowanie w mmorpg, jak cały balans i gejmplej się koncentruje na endgame?
Druga sprawa, to mikro transakcje nie są takie mikro. Kiedyś za kilka dolków był konkret, teraz praktycznie trzeba wydać wielokrotność tego na losowe gównobonusy. I jeszcze b2p z premium ceną na szczycie.

Ja na takich skurwysynów jak EA głosuję swoim portfelem....czyli nie kupuje

sedno.

Argument Suli (o graniu ze znajomymi ktorzy odlecieli z lvl) tez do mnie nie dociera - jest kilka sprawdzonych mechanik ktore bez wyciagania kasy z gracza pozwalaja na to. Nie mam nic przeciwko sprzedawaniu itemkow pozwalajacym na customizacje - ktospotrzebuje sie wyroznic, szuka atencji prosze bardzo.
Jestem przeciwny sprzedazy jakichkolwiek ulepszaczy/ulatwiaczy - to zwykle zerowanie na najnizszych instynktach ocierajace sie o platne legalne cheaty.
A najwiekszym rakiem jest sprzedawanie skrzyneczek z szansa dropu. Z wykluczeniem karcianek gdzie kupno boosterkow wyglada calkiem naturalnie.

Nie mam zadnych zastrzezen do platnych DLC - gry i tak staja sie usluga a nie produktem.
Szczerze mowiac wolalbym placic miesieczny abonament za mozliwosc gry w dany tytul niz grac razem z osobnikami kupujacymi sobie “ulatwienia/boosty” by uzyskac przewage.

Chyba jakaś pomyłka tu nastąpiła.

Wyłączyli mikropłatności w BF 2. Ciekawe na jak długo...

Aż kałszkwał przycichnie i wtedy sobie zrekompensują.

Ano. Gracze złapią hype, że "wygrali" - nakupią pudełek i kluczy, po czym mikrotranzackje wrócą.