Sprawa lockboxów od EA wsadziła kij w gniazdo szerszeni. Problem "ile to kosztuje i czemu tak drogo" dotyka wszystkich i prawdopodobnie załatwi wszystkie średnie studia - bo zbyt biedne na konkurencję jakościową z gigantami i zbyt duże na taryfę ulgową dla drobnicy indiasowej. MMORPG robią takie średniaki, więc ich koniec będzie fatalny dla gatunku. Wybór między wowem a 8bit mmo to nie wybór. Trochę na massively http://massivelyop.com/2017/11/28/raph-koster-talks-about-the-cost-of-making-games-from-the-industry-side/ temat jest gadany. 150$ za AAA gierkę...kilka lat temu to prawie lifetime.

Duża część średniaków robiących MMORPG-i zwineła się już lata temu. Nie istnieje, klepie jakieś early accesy, gierki mobile,itp bądź zarządza MMORPG-iem zrobionym długie lata temu żyjąc z niedobitków starych fanów.
Z nowych firm które się rzuciły na robienie nowych "średnich" MMORPG paru po drodze padło, a reszta jeszcze gier nie wydała, zresztą już widać, że mogą mieć problem aby nie być postrzeganym jako indie gierki.
Duzi gracze z MMORPGów wycofali się jeszcze dawniej. Paru wielkich wyszło poza gatunek i się przerzuciło na jakieś hybrydy matchmaking FPS i MMORPG-ga.

WOW, SWTOR, ESO wciąż się rozwijają, dostają dodatki. GW2 i FF14 od mniejszych wydawców też się mają dobrze. Z tego tylko TOR jest teoretycznie f2p (faktycznie raczej sub), reszta b2p + sub/micro (mniej i bardziej opcjonalne). Model f2p funkcjonuje z większych gier tylko w WF czy PoE, choć to raczej gierki z pogranicza. F2P to bardzo śliska droga i wtopili tak Trion, jak i Funcom. A plany mieli wielkie. Nie wiem jak Trion, ale FC wycofał się z mmo. Najwyraźniej przychody z darmówek nie są wystarczające do rozwijania gry, a nie rozwijane mmorpg umiera. Rozwój, progres, jest istotą mmorpg.
MMORPG racja, zmienia się. IMO teraz wszelkie survivale będą "na fali", bo umożliwiają ominięcie koniecznośći robienia nowego contentu - tylko ile można?! Już jest przesyt, a sam sandbox jest niewystarczający i nieatrakcyjny dla dużej grupy graczy. Z kolei na dołożenie do sandboxa dobrego pve contentu jest zbyt drogie - kółko się zamyka.
Duzi gracze nie mają interesu w tworzeniu wewnętrznej konkurencji dla swoich - popularnych przecież - produktów, małych na to nie stać. Natomiast suby wydają się być całkiem opłacalne i pewnie abonamentowanie gier stanie się bardzo popularne. lockboxy to hazard, vanity to grosze, boosty to p2w - zostaje abo. Ale to już było i wcale nie było takie fajne. Jakby nie patrzeć, to dzień niegrania w abo gierkę, to 2 zeta w plecy.

No ja nie wiem czy wydawca FFXIV jest taki duzo "mniejszy". Dodam jeszcze ze FFXI tez jest ciagle rozwijany, ostatni dodatek byl pare lat temu, ale co miesiac sa mniejsze lub wieksze uaktualnienia.

Ja nie lubie F2P bo to sie odbywa kosztem jakosci community, wiec plakal nie bede jak gry z takim modelem platnosci odejda w zapomnienie. Poza tym jest sliska granica miedzy tym co gracze akceptuja w item shopie a tym co wywoluje ich wkurwienie (PTW).

Te wszystkie gry które wymieniliście (nawet ESO) to są decyzje inwestycyjne z czasów kiedy MMORPG-i były na fali. Ostatnie wielkie inwestycje, które zresztą w części failneły. Dobrym przykładem choćby TSW. Ok gra jeszcze jakoś działa, ale sam Funcom już kasy na taki duży projekt nie ma i robi jakieś małe gierki bo tylko na to zostało kasy. Gra nie przyniosła nawet w przybliżeniu takich revenue jak zakładali.

Sami spójrzcie - coś dużego ktoś coś robi? Chyba tylko Amazon coś tam grzebie, ale nie wiadomo co to do końca jest.
Nawet Azjaci na ten moment (chwilowo?) odpuścili i próbują jakieś hack&slashe z elementami MMO, shootery, MOBY, itp robić.

Co do samych modeli biznesowych. Cóż jak się lockboksy sprzedają to nie dziwne, że sprzedawca sprzedaje. Zobaczymy czy się to ludziom przeje czy nie, bo jeszcze się nie przejadło mimo obecnej "afery".

No spoko, gatunek zdycha. Za X lat przyjdzie jedna firma, która jebnie MMORPGa na którym będzie zbijać ajs tony hajsu i karuzela znowu się zacznie kręćić.

To nie gatunek jest problemem, tylko podejście devsów, którzy mało kiedy silili się na oryginalność i równie rzadko silili się na jakość.

Ale dlaczego nie popatrzycie na drugą stronę medalu, kto tą kasę wydaje i po co ?
Jeśli jest klient to można zrobić nawet ajfona nowego za 5500zł

Problem z graczami jest dwojaki. Po pierwsze, nie wiadomo czego chcą. Na forach wypisują że raidy, wincyj raiduf!!! a potem statsy pokazują, że z raid contentu korzysta 10% grających. I tak ze wszystkim - genialne pomysły wokalnej mniejszości nie przekładają się na faktyczne zapotrzebowanie. Devsi mają problem prawidłowo to interpretować i kierować zasoby we właściwe miejsce. Po drugie, są bezmyślni. f2p utrwaliło przekonanie, że gra ma być tania i najlepiej za darmo. A potem wielkie zdziwko, że padła na ryj, bo nikt nie płacił.

Problemem nie są gracze tylko developerzy chciwi na kasiora najmniejszym kosztem

Mylisz się, wiele gier zostało zepsutych przez to że devsi słuchali graczy.

Chciwi devsi sa, w końcu to biznes. Ale ceny gier są niemal niezmienne od 20 lat, a koszty wzrosły. Choćby reklama - z 0,5$ na 4,5$ od łebka. Gdzieś się kasa musi zgadzać.

Gracze są różni. Są filthy casuale 3godznki w łikendzik, są nolajfy 16 godzin dziennie. Są whales rzucający kasą, są fruby. Kogo słuchać ma taki dev?

Jako inwestor/firma dev też bym chciał zrobić grę jako usługę i dodać mikrotranzakcje. To biznes, a sprzedaż mikrotranzakcji mówi sama za siebie.

Co nie kłóci się z tym, że jako konsument mogę takich gier unikać.

Unikanie może być równoznaczne z rezygnacją, bo finansowanie gier musi się zmienić. Model abonamentowy, często zachwalany przez samych graczy jako najbardziej "uczciwy" jest efektywny przy popularnych tytułach. W sumie dziwne, bo lockboxami nikt się nie zachwyca oficjalnie, a schodzą jak ciepłe bułeczki. Niemniej ich los jest raczej przesądzony. Trzeciej drogi (finansowania) nie widzę.

To miałem na myśli. Zrezygnowałem. Nie gram w MMO i większość gier online już od długiego czasu.

Najbardziej denerwujace sa hybrydy, gdzie jest (nieobowiazkowy) abonament i jednoczesnie rozbudowany item shop.

Ja od dobrych 15 lat place w abo w jakims mmo (bywalo ze w 2-3 naraz) i pewnie bede placil przez nastepne 15 lat.

Jest też opcja abo+i$. Frontem do klienta.
Abo, b2p ma wadę o tyle, że gierkę jednak warto sprawdzić. Ludzie raczej nie chcą abo, choć devsi cisną w tym kierunku. Tyle że nawet w abo mmorpg dają darmowe startowe levele. Mi generalnie pasuje freemium, bez p2w w i$, ale ostatnio do p2w ludzie wszystko wrzucają. Plecak większy kupisz i już hejt na wallet warrior.

Podoba mi sie system jaki w EvE jest, ale to chyba ostatnia gra tego typu, zresztą niewiele osób przechodzi tutorial, i skill cap w tej grze jest tak wysoki że tego się nie da latami nauczyć. Cokolwiek tego typu brałbym w ciemno... ale widocznie jestem reprezentantem relatywnie małej grupy graczy, bo jak wytłumaczyć fakt że tego typu sandboxów jest mało? Nie licząc pure fps survival.

Najlepszy system miał/ma WURM gdzie jest pełna wymienialność na realną kasę i to ze wsparciem supportu gdzie umowy na forum/chacie są dowodem do roszczeń.
Jakoś ten fakt nigdy nie psuł samej rozgrywki, zepsuły grę inne rzeczy ale nawet jakby w tej grze było wszystko super pięknie to i tak nie liczyłbym na więcej chętnych do gier podobnych do sandboxa lub pełnego sandboxa.
Druga strona medalu to jak w eve, który trzymał się zawsze dzięki temu że gra dla wielu to zarobek, dawniej śmiało można było napisać że połowa graczy to handlarze/farmerzy.

Póki tych handlarzy mogę pierdolnąć to dla mnie kolesie mogą nawet multiboxować floty tak jak to kiedys było.

Zagrałbym w MMO w swiecie Malazan Book of the Fallen :<

http://vignette3.wikia.nocookie.net/mal ... 0616203058