Niestety to bedzie wall of text bo się inaczej nie da.
W skrócie przedstawie o co chodzi. Podchodzę do tej gry z pasją , więc czasem lubię się rozpisać na tematy teoretyczno/matematyczne związane z jej mechaniką.
Niestety bardzo to zaczęło irytować Sukoshiego, który liczb się chyba boi i bardzo nie lubi kiedy jakaś cyfra pojawia się w zdaniu. Mimo, że /linkshell powinien być jednak wolny dla opinii, to jednak zdecydowałem, że zaprzestane jakiegokolwiek teoretyzowania o grze na chacie muszelkowym. Skłonił mnie do tego nie tylko hate ze strony Sukoshiego, ale też wyczuwalne małe zainteresowanie do takich rozmów pozostałych osób, za co nikogo nie winię, każdy lubi coś innego.
Jakże byłem głupi, myśląc, ze to wystarczy, żeby zejść Sukoshiemu z odcisku.
Niedawno wrócił Glizduś i zaczeliśmy sobie rozmawiać wczoraj lub przedwczoraj o trustach. Jedyne co zdążyłem napisać, to "Moim zdaniem warto być w unity Yorana bo to najlepszy healer, ponieważ ma dużą odporność na enfeebling magic"
Sukoshi napisał "hahahahaha zaczyna się" na co zareagowałem trochę zbyt dużym uniesieniem, pisząc zapytanie, czemu znowu się przypierdala jak cokolwiek piszę. Sukoshi stwierdził, ze to w ogóle nie było do mnie i było to mt? Trudno mi było w to uwierzyć, ale przeprosiłem za moją reakcję i sprawa rozeszła się po kościach.
Jednak dzisiaj Sukoshi przeszedł samego siebie. Ponownie Glizdus napisał na /l, że chyba utknął w misjach w RoE, bo będzie musiał zabić szkielety w Resenjima, a z tego co widzi to mobki tam są bardzo ciężkie, więc odpisałem mu, żeby się nie przejmował, bo te szkielety jak się robi misję popują/zmieniają się w Easy Pray. No i w tedy ponownie skontrował mnie Sukoshi, pisząc że sobie coś wymyślam i szkielety spawnują normalnie i nie są słabsze pod misję. Ja odpisałem, że są, na co dostałem odpowiedź, ze może dla mnie popują upośledzone. Wtedy ponownie zapytałem, czemu Sukoshi musi się dojebać do wszystkiego co napiszę. Napisałem mu, zę nie mogę mu udowodnić tego co napisałem, bo nie mogę włączyć drugiego monitora (zcrashowałbym grę) i że nie mam czasu się z nim kłócić, ponieważ mi sparki uciekają (były akurat sparki za exp). Tym razem usłyszałem, ze jestem kretynem i że może sobie jeszcze policzę, ile mi tych sparków uciekło. Po czym poszła cała litania, jaki to jestem zły i gorszy od Atoreisa i Tczewiaka, bo oni też byli teoretykami, ale chociaż coś mieli, a ja jestem expertem od REMA, a nie mam żadnego. Odpisałem więc szczerze mniej więcej w stylu "Narzekasz cały czas na jakiś ludzi z przeszłości, a sam tylko obrażasz, dopierdalasz się do wszystkiego i jesteś nie do wytrzymania. Spójrz może w lustro"
Kilka minut później odkryłem, że mam połamane perły na wszystkich postaciach. O dziwo przyjąłem to z ulgą.
Piszę to po to, żeby wyjaśnić, dlaczego się więcej na lsie nie pojawię. Szkoda, bo wszystkie inne osoby są bardzo fajne i miłe. Rozumiem jednak, że Sukoshi w kontaktach z Wami może się zachowywać inaczej, więc nie zamierzam Wam bruździć. Postaram się z Wami utrzymać kontakt na /tell
Szkoda, ale widać inaczej się nie dało.
EDIT: Oczywiście później na /tell Glizduś zdał mi relację z tego jak przebiegła misja i moby oczywiście zmieniły się z IT w EP, tak jak pisałem