Jakis random komentarz z Netu znaleziony pod
https://oko.press/o-naprawde-chodzi-spo ... -punktach/Cytuj:
żaden historyk bowiem nie narazi się na proces za pisanie prawdy o zbrodniach dokonywanych przez Polaków, tylko taki historyk, który dokona uogólnienia i przypisze narodowi odpowiedzialność za jakieś zbrodnie. Tak to jest bowiem wprost napisane: "narodowi" lub "państwu". Zapis ustawy brzmi: "Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu...". Kluczowe jest tutaj sformułowanie "wbrew faktom". Fakt jest czymś, co historycy zbadali i czymś co jest uznane w środowisku naukowym. To, w stosunku do czego nie ma zgody w środowisku naukowym nie jest faktem. Może nim być, ale nie jest dopóki nie będzie zgody większości świata naukowego. A zatem żadna spekulacja, publicystyka, ani nauka odnosząca się do czegoś co nie jest potwierdzone (nie jest faktem) nie może być z mocy tej ustawy karana. Ustawa też odnosi się do "Narodu" i "Państwa" a nie do obywateli, czy pojedynczych lub nawet grup Polaków. I wreszcie wprost tam zapisano, że nie dotyczy badań naukowych. A zatem jeśli ktoś powie: "Polacy uczestniczyli w mordzie w Jedwabnem", jego ustawa nie dotyczy; jeśli ktoś napisze: "Naród polski brał udział w Holocauście" jako wniosek pracy doktorskiej lub naukowego projektu, ustawa go nie dotyczy (nawet gdyby ten wniosek był fałszywy!); jeśli ktoś napisze "Naród polski brał udział w Holocauście" jako wynik dziennikarskiego artykułu, ustawa go obejmie, ponieważ wg dzisiejszej wiedzy naród polski nie brał udziału w Holocauście. Oczywiście, to czy coś jest faktem czy nie, w sytuacji zgody np połowy środowiska naukowego w danej sprawie będzie wymagało decyzji sądu. Jednak to dość normalne, zawsze, gdy fakty nie są oczywiste, sąd musi rozsądzić. Z faktu, że np w Polsce przekraczanie prędkości jest karalne, nie wynika żaden "chilling effect"; z faktu, że w Polsce kłamstwo oświęcimskie jest karalne nie wynika, że ograniczona jest wolność naukowców w badaniu np spraw, które pokazują Niemców w dobrym świetle, czy nawet w ogóle publicystyki w tym zakresie. Z tego, że jacyś Niemcy ratowali Żydów nie wynika, że pomniejsza się lub zniekształca Holocaust. Tak samo z faktu i badań, że jakaś grupa Polaków mordowała Żydów nie wynika, że odpowiedzialność przypisuje się Narodowi.
Lordyp - zle gosciu napisal?