Gdyby francuzow to nie ruszalo to bys mogl ich tam spotkac a nie jakis turystow zwiedzajacych czarny lad

A po co maja tam chodzic. Glowny problem tzw. integracji to reakcje bialych na kolorowych. Jak ci drudzy sie gdzie pojawiaja to spadaja ceny mieszkac, biali spierdalaja, bo nie chca mieszkac kolo "brudasow".

Chyba głównym problemem jest, że "nie ma gdzie spierdalać". Etranżerów jest pełno wszędzie i od lat dzielnice tradycyjnie "białe" mają coraz więcej kolorytu. Kiedyś do La Defence metrem jeździli wyłącznie biali, teraz jest to mocno przemieszane.

E tam, od Montmartre robi sie nagle bialo, wiadomo, ze to zone touristique i nie kazdy chce tam mieszkac, ale bez problemu mozna znalezc biale, spokojne dzielnice, gdzie jedynym problemem jest kasa.

Tu gdzie mieszkam (okolice Cognac) to juz w ogole jest bialo, a spoleczenstwo jest bardzo tradycyjne.

Nie znalazłem miejsca w Paryżu, gdzie w zasięgu wzroku nie byłoby kolorowego. A zlazłem cały.
Podobno prowincja jest faktycznie bardziej biała, ale cóż, słabe to pocieszenie.

Wyraz własnej bezsilności. Białe społeczeństwa są posłuszne i bezzębne. Co bardziej zabawne jeszcze narzekają się i złoszczą, że przyjezdni samoczynnie nie stają się tacy sami.

Ja się tylko zastanawiam ilu nie-białych w rozmowach pomiędzy sobą się w głowe nie puka kiedy o tym rozmawiają.

Będę w Paryżu po wakacjach, nie wiem czy jechać dodatkowo jako misjonarz i zanieść im światełko nadziei z katolandu ?
A tak co do katolandu, najbardziej wierzącym i praktykującym narodem są włosi i hiszpanie, a ciekawostka u nas jest mniej praktykujących obecnie niż w niemczech, oczywiście zainteresowani bedą trąbić że u nas 99% to katole itd.

czemu francja?

Zlapalem tu zlecenie.

Zatoka Biskajska jest zajebista. Mało turystow, malo imigrantow. Im dluzej tu jestem tym bardziej mi sie podoba.

heh, no ja się wybieram do znajomych co kupili domek koło Mimizan i z ich opowieści jest bezpiecznie, spokojnie, bez imigrantów itd.

To troche na poludnie ode mnie.

Dzis bylem w markecie i na pchlim targu w Jonzac. Nie spotkalem zadnego kolorowego. Sami biali Francuzi.

Zawsze trzeba brać poprawkę na medialne gówno i polityczne manipulacje, fakt że republika jest zalana imigrantami ale to siedzi tam gdzie kasa, ziomale i tanie białe dupeczki

No przeca etranżer nie będzie siedział w jakiejś dziurze. Lyon, Marsylia, Paryż. Dla białasów zachodnie wybrzeże, oceanu i tak w pontonie się nie przepłynie.
Generalnie rasizm wielkomiejski jest zajebiście śmieszny. Francuzi z miast są czerwoni bardziej od naszych słoików-hipsterów. I to tak serio serio. Jednocześnie kolorowi nimi gardzą, bo to bogata gównażeria z Che na koszulkach z fair trade, która w dupie była i gówno widziała. Biali widzą tę pogardę, sami mają problemy społeczne na poziomie podstawowej komunikacji (inna kultura, nie czytasz mimiki twarzy, dzikusy jebane) - ale powinni szanować i kochać, bo tak wypada. Jakbyś mieszkał w jednym mieszkaniu z tczewiakiem albo lordtypem.
Janusz, to pierdolnie.

https://www.youtube.com/watch?v=56b_rmUHUg4
Paryż bardzo świetny, polecam.