Z innego boardu
Serwisant: Ile wolnego miejsca ma Pan jeszcze na dysku?
>> Klient: Nie wiem dokładnie, ale żona często siedzi na internecie i zgrała
> już 10 godzin wolnego miejsca. Czy to wystarczy?
>>
>> *****
>>
>> Administrator sieci w pewnej firmie: Często dostaję telefony z
>> zapytaniem:
> "Dzień dobry, czy to internet?".
>>
>> *****
>>
>> Klient do serwisanta: Czy możecie mi skopiować Internet na dyskietkę?
>>
>> *****
>>
>> Klient: Więc ten modem pozwoli mi się podłączyć do internetu, tak?
>> Sprzedawca: Tak, oczywiście.
>> Klient: Ale to jest najnowsza wersja internetu, prawda?
>> Sprzedawca: Eeeee... uhm... no tak...
>>
>> *****
>>
>> Klientka: Mój komputer się rozwalił...
>> Serwisant: Jak to rozwalił się?
>> Klientka: No nie pozwala mi grać w grę...
>> Serwisant: Acha... proszę nacisnąć control, alt i delete, żeby go
> zrestartować...
>> Klientka: Nie. On się nie rozwalił rozwalił, tylko rozwałił...
>> Serwisant: Co proszę?!
>> Klientka: No rozwalił się w grze... Tak jak mówiłam już wcześniej...
>> Po 5 minutach tłumaczeń okazało się, że Pani grała w Lunar Lander i
> rozwaliła statek...
>> Serwisant: Proszę nacisnąć "File" a potem "New Game".
>> Klientka: [pauza] Wow! Skąd Pan to wiedział?!
>>
>> *****
>>
>> Klientka: Mam problemy z zainstalowaniem MS Worda...
>> Serwisant: Proszę powiedzieć, co Pani zrobiła do tej pory?
>> Klientka: Wpisałam A:SETUP. I nie działa.
>> Serwisant: Dobrze proszę Panią, proszę wyjąć dyskietkę i przeczytać co
> jest na niej napisane...
>> Klientka: Tu jest napisane DYSK STARTOWY.
>> Serwisant: Proszę włożyć dyskietkę MS Word SETUP DISK.
>> Klientka: Co takiego?
>> Serwisant: Czy kupiła Pani MS Worda?
>> Klientka: Nie...
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: Dobrze proszę Pana, zrobimy małe poszukiwanie, żeby go
>> znaleźć.
> Zechce Pan kliknąć lewym przyciskiem myszki na pasek START, a potem FIND
> i...
>> Klient: Proszę tak do mnie nie mówić! NIE JESTEM IDIOTĄ - WIEM CO ROBIĘ!
>> Serwisant: Dobrze proszę Pana. W takim razie START, FIND i szukamy.
>> (dłuższa cisza)
>> Klient: A jak to zrobić?
>>
>> *****
>>
>> Klientka: Mój internet nie działa...
>> Serwisant: Ok, czy ma Pani ikonkę z Internetem na pulpicie?
>> Klientka: Ikonkę? Pulpicie?!
>> Serwisant: Czy używa Pani Windows 95?
>> Klientka: Nie wiem. Mówi Pan Windows? Przy okazji - jak pisać duże "E"
> zamiast małego?
>> Serwisant: (stara się powstrzymać od śmiechu) Proszę przytrzymać SHIFT i
> nacisnąć "e".
>> Klientka: Co to jest SHIFT?
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: Proszę zrobić klik prawym klawiszem na pulpicie.
>> Klient: Ok.
>> Serwisant: Czy pojawiło się dodatkowe menu?
>> Klient: Nie.
>> Serwisant: Ok. Jeszcze raz. Klik prawym na pulpicie. I co?
>> Klient: Nic.
>> Serwisant: Dobrze. Czy może mi Pan powiedzieć co zrobił Pan do tej pory?
>> Klient: Jasne, kazał mi Pan napisać "klik" to napisałem "klik".
>> (W tym momencie serwisant poprosił klienta o to, żeby chwilę poczekał i
> zakrył słuchawkę. Powiedział o tym przypadku swoim kumplom i zaczęli się
> głośno śmiać. Kiedy już trochę się opanował wrócił do rozmowy z klientem.)
>> Serwisant: Czy wpisał Pan KLIK z klawiatury?
>> Klient: Dobra, zrobiłem coś głupiego, tak?
>>
>> *****
>> Klient: Dostałem od was update do waszego oprogramowania, ale nadal mam
> błędy...
>> Serwisant: Czy zainstalował Pan już update?
>> Klient: Nie. Muszę go zainstalować, żeby zadziałał, tak?"
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: Dobra. Po lewej stronie ekranu widzi Pani klawisz OK. Proszę
>> go
> nacisnąć.
>> Klientka: Wow. W jaki sposób Pan widzi mój ekran?"
>>
>> *****
>>
>> Klient: Ech... potrzebuję pomocy przy rozpakowywaniu...
>> Serwisant: A w czym dokładnie jest problem?
>> Klient: Nie mogę otworzyć kartonu...
>> Serwisant: Aha... Ja bym najpierw zdjął taśmę zamykającą karton i dopiero
> wtedy zaczął otwierać...
>> Klient: (z ulgą w głosie)Aaaaa... dzięki...
>>
>> *****
>>
>> W pewnej firmie komputery miały na obudowach naklejki z kodami
>> kreskowymi.
> Określały one lokację, imię, i resztę szczegółowych danych pracownika po
> zwykłym zeskanowaniu ich lub ręcznym wpisaniu cyferek.
>> Pracowniczka: Halo? Nie mogę wejść do internetu...
>> Serwisant: Ok. Niech mi Pani przeczyta przydzielony jej numer
> identyfikacyjny.
>> Pracowniczka: A co to takiego?
>> Serwisant: To ta mała naklejka z kodem kreskowym na przodzie obudowy
>> Pracowniczka: Aha, już podaję. Gruby pasek, cienki pasek, gruby pasek,
> gruby pasek...
>>
>> *****
>>
>> Dzwoni facet (F) do serwisu (S):
>> F: Komputer nie reaguje na moje polecenia.
>> S: A co pan wpisuje ?
>> F: "Jaki jest dzisiaj dzień?", a on mi wypisuje: "Bad command or file
> name". Sprawdzałem w słowniku, to nie jest dzień.
>>
>> *****
>>
>> Do serwisu dzwoni kobieta twierdząc, że jej komputer jest zepsuty. Po
> długim wywiadzie okazało się, że po wyświetleniu komunikatu: "naciśnij
> dowolny klawisz" pani naciskała "reset". W USA, gdzie dla każdego
> przedmiotu
> pisana jest instrukcja "dla debili", aby zapobiec tego typu problemom
> przez
> pewien czas umieszczano na klawiaturach spacji napis ANY.
>>
>> *****
>>
>> Email od klienta:
>> Kupiłem kradziony CDD3610 ale nie dali mi żadnego oprogramowania ani
> kabli. Możecie mi to podesłać? Aha, rozumiem, ze przysługuje mi
> 24-miesięczna gwarancja?
>>
>> *****
>>
>> Klient instalujący nowe oprogramowanie:
>> - Mam tu taki problem. Mam wpisać numer seryjny w okienku "numer seryjny"
> czy w okienku "firma"?
>>
>> *****
>>
>> Klient: Właśnie uploadowałem sobie od was program i on chce, żebym
> wyłączył komputer.
>> Serwisant: Jeśli Pan wysyła nam program to to jest upload. Jeśli pobiera
> Pan go od nas, to się nazywa download. Pobierał Pan program od nas, tak?
>> Klient: Przepraszam, od was..
>> Serwisant: Nic się nie stało, często się to myli. Kiedy pojawił się
> komunikat o wyłączeniu?
>> Klient: Jak tylko zainstalowałem program. Serwisant: Jaki program?
>> Klient: [nazwa]
>> Serwisant: To normalne. Po prostu musi Pan zrestartować, żeby go
> zainstalować do końca...
>> Klient: Tego się właśnie bałem. Nie mogę restartować, więc jak mam się
> pozbyć programu?
>> Serwisant: Ale dlaczego nie może Pan restartować? Używa Pan teraz innego
> programu?
>> Klient: Tak, mam tu mnóstwo dokumentów i nie chcę niczego stracić.
>> Serwisant: Czy save'ował Pan te dokumenty?
>> Klient: Tak, ale nie mam drukarki, a nie chcę tego jeszcze raz pisać...
>> Serwisant: Proszę Pana, jeśli save'ował Pan te dokumenty, to po restarcie
> nic im nie zaszkodzi...
>> Klient: Jest Pan pewien? Na moim kalkulatorze jest inaczej...
>> Serwisant: (spokojnym głosem) Tak, jestem pewien. Ja często restartuję
> komputer.
>> Klient: (z ulgą w głosie) Dziękuję Panu! Dziękuję jak nie wiem co! Ten
> komunikat jest tu już kilka tygodni i nie wiedziałem co mam z nim zrobić.
> Czy żeby zrestartować muszę wyłączyć komputer?
>> Serwisant: Nie, nie musi go Pan wyłączać. Wystarczy go zrestartować. Czy
> mam Panu w tym pomóc?
>> Klient: Nie. To już zrobię sam - właśnie widzę odpowiedni guzik...
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: Proszę napisać kilka słów lub jakieś zdanie.
>> Klientka: (sceptycznie) Jasne, tylko czym?
>> Serwisant: Klawiaturą.
>> Klientka: Czym?!
>> Serwisant: Klawiaturą. Takie guziki z literkami i innymi...
>> Klientka: Aaaa, tym...
>> Serwisant: Tak. To działa jak maszyna do pisania...
>> Klientka: Nie rozumiem. (klik, klik, klik) Hej! To działa jak maszyna do
> pisania!
>> Serwisant: Mhm...
>>
>> *****
>>
>> Klient: Za każdym razem pojawia się okienko z: "Naciśnij OK.". Co robić?
>>
>> *****
>>
>> Klient: Czy sprzedajecie kości pamięci?
>> Serwisant: Jasne. Ile mega Pan potrzebuje?
>> Klient: 100!
>> Serwisant: Przykro mi, ale mamy 64...
>> Klient: (błagalnie) Panie, bądź Pan człowiek. Dorzuć Pan jeszcze z 26...
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: Słucham?
>> Klient: Zanim powiem o co mi chodzi, to muszę coś wyjaśnić. Nie jestem
> jakimś tam matołem - JA używam Mac'a.
>> Serwisant: Ok.
>> (krótka reinstalacja czcionek i kilka innych głupotek)
>> Klient: Tutaj pisze: "Włóż dysk 2". Co robić?
>> Serwisant: Proszę włożyć dysk 2.
>> Klient: Ok.
>>
>> *****
>>
>> Serwisant: W czym mogę pomóc?
>> Klient: Nooo... nie mogę drukować...
>> Serwisant: Dobrze. Proszę kliknąć na przycisk "start" i...
>> Klient: Słuchaj no koleś! Tylko bez tych informatycznych bzdur - nie
> jestem jakimś p**rdolonym Billem Gatsem!!!
I z zupelnie innej beczki ale tez warte zobaczenia - najnowsze wiesci:
http://www.nowypompon.pl/