Nie po prostu IE w tym wypadku jest chyba najbardziej bezproblemową przeglądarką (i chyba jedyną która poprawnie interpretuje scrypty VB, od początku do końca).

Odnosisz zle wrazenie. Zaznaczylem juz, ze jedynie nie lubie wynalazkow, a takze niepotrzebnych dodatkowych aplikacji. Jesli mam w systemie calkiem sprawnie mi dzialajaca przegladarke, to na grzyba mi smiecic system jakas inna? Lubie miec porzadek w systemie, bez zadnych nadplanowych i niepotrzebych plikow. Moze to dlatego Windows u mnie dziala latami bez reinstalacji (lacznie z upgradami do nowych wersji)?

X.

PS. Przez ostatnie 7 lat tylko raz reinstalowalem system, przy przejsciu z WinME na XP. Poprzednio windows mi dzialal od 95, poprzez 98 beta, az do ME, za kazdym razem byl tylko upgrade. A zainstalowalem pod koniec 97 roku. Przez ten czas Windows przezyl 3 kompletne wymiany sprzetu lacznie z dyskami. I co, da sie? Da. Trzeba tylko umiec

PS2. A co do fana microsoftu. Coz, system mi dziala prawidlowo, nic zlego sie nie dzieje, dlaczego mam go nie lubic? Dla zasady, bo to teraz "trendi"? Bez jaj...
Pozatym ja zarabiam na znajomosci windowsow

ja nie twierdze ze windows jest do pupy tylko ie

ja tam jestem za leniwy na instalowanie jakiegoś nowego tworu w stylu opera czy firefox. Zresztą liczę na to, że wkrótce 90% zainstalowanych przeglądarek to będzie np. genialna opera lub zajebiaszczy firefox i hakerzy zaczną na nie pisać robaczki i inne tałatajstwo... A ja będę bezpieczny uzywając produktu niszowego jakim stanie sie IE

Od czasu SP2 IE jest bezpieczny. Trzeba tylko wiedziec na co sie klika. Bo zainstalowanie "lewego" plugina z wlasnej niewiedzy jest mozliwe takze w innych przegladarkach.

X.

Firefox

Kiedyś IE, potem Opera a od wyjścia SP2 znowu IE.

Jesli sie nie wie na co klika X. to kazda przegladarka nie jest bezpieczna.
Ja uzywam Opery bo mam zakladki, ktore mi jej nie zwiesza... a w Mozilli/FF to sie zdarzalo... czesto. Wiem bo uzywam w pracy i 100 otwartych zakladek to norma.
Sam od wiekow uzywalem IE i windy nigdy nie reinstalowalem ;) Ale Opera to po prostu wygoda.

Ano da sie, tylko to tak jak z zyciem w celibacie. Da sie? Da. Ale po co? Jesli jestes komputerowym "asceta" to wcale sie nie dziwie, ze tak dlugo masz Windowsa. Zreszta... starsi ludzie tak maja...



Aha, uzywam Firefoksa od wczesnej bety... No i Firefox to tez wygoda, jakby ktos nie wiedzial

dobrze gadasz truely , me proud Opera user i jak otwieram IE dostaje nerwowej wysypki , biegunki i mam suchosc w przelyku

MyIE2 , a od teraz Firefox

Jedynym felerem Firefoksa jest mala ilosc dobrych skorek. Mysle, ze stac ich na wiecej; mam nadzieje, ze sie cosik ruszy po oficjalnej premierze 1.0. Dobrze chociaz, ze domyslna skore dopracowali.

Komputerowym asceta? A skad ci to przyszlo do glowy?
Jak pisalem, ja na swojej wiedzy zarabiam dosc dobra kase, co nie znaczy, ze nie eksperymentuje. Tyle, ze ja doskonale wiem co robic, zeby nie rozpizdzic systemu

X.
PS. LOL, komputerowy "asceta" majacy pod opieka pol tysiaca stacji roboczych i 30 serwerow. LOLOLOL

Czy admini zawsze lubia sie chwalic ile to oni maja komputerow pod soba?
Nie musisz sie nabijac z tego, ze nie wiem czym sie zajmujesz. Zreszta umyslnie zaczalem zdanie od magicznego slowa "jesli".

Tak czy owak nawet bycie administratorem miliona komputerow nie ma jakiegos superspecjalnego zwiazku z testowaniem "jak leci" programow. Powiedziales, ze nie lubisz wynalazkow i niepotrzebnych aplikacji, po czyms takim latwo jest uznac, ze masz opory przed testowaniem. Wedlug mnie to oczywiste zalozenie i nie wiem z czego sie smiejesz. Cale szczescie teraz wiem, ze sie mylilem. Przepraszam, ze cie posadzalem o "ascetyzm" komputerowy.

Nie lubie na swoim primary systemie. Od zabawy i eksperymentow mam chocby vmware albo drugi dysk. Wiesz, nie kazdy robi wszystko na systemie, ktory sluzy mu do codziennej pracy i zabawy i ma byc niezawodny

X.

PS. I owszem, zdaza mi sie zainstalowac cos na primary systemie a potem to wywalic. Bez sladu

nigdy nie bede informatykiem :/

ja jestem komputerowym ascetą w takim razie. Tak nie lubię wynalazków z prozaicznej przyczyny - nie cierpię robić reinstalki kompa.
IE mi służy do przeglądania ston WWW - rolę swoją spełnia znakomicie, wodotryski pozostawiam do obadania innym Jeszcze nie trafiłem na stronę www z którą moja przeglądarka miałaby kłopoty - więc.... po cholerę mam ją zmieniać?
bo ma dziury? każda ma dziury, a że pod IE się pisze robactwo bo jest najpopularniejsza... tak jak napisałem wyżej mam nadzieję, że z powodu popularności konkurencji robactwo zacznie powstawać na inne przeglądarki.

No to fajnie masz... wsplczuje :(

EDIT: poza tym pomysl troche czemu wlasnie wykorzysuje sie IE jak leak w Windows.... no pomysl :( I na pewno nie dlatego, ze jest popularne...

i znowu sie skończyło na dyskusji kto ma więkrzego i ładniejszego penisa
, zaraz się jeden z drugim zacznie przekrzykiwać kto lepiej zarabia i ma fajniejszą pracę .

Ja sie z nikim nie kloce. Sam uzywalem IE od X lat.
Opery uzywam niecaly rok.
Po prostu smieszy mnie tekst typu, ze ktos ma nadzieje o naprzykrzaniu sie userom innego softu ;)
I ze mysli: "Wszyscy sie uwzieli na ataki przez IE bo jest popularna"
G. prawda.