i niestety po stronie omni lub clan...

No temu sie nie dziwie, malo kto gra neutralem.

Gram w AO od około 2 lat i przyznaję że mam już dość. Od gry mmorpg, jak od każdej formy rozrywki oczekuję zapewnienia mi dobrej zabawy (co samo w sobie jest pojęciem szerokim). Rozwijanie własnej postaci, zdobywanie nowych umiejętności będące kluczowym elementem każdej gry rpg daje na pewno dobrą zabawę, o ile ozostaje w rozsądnej proporcji do poświęconego na to czasu. Tą proporcję autorzy AO moim zdaniem zachwiali. Z każdym kolejnym expansion packiem rośnie liczba godzin które trzeba poświęcić na granie, tylko po to aby nie stać w miejscu.
Tymczasem w WoW wszystko jest prostsze i przyjemniejsze. Gra jest moim zdaniem nastawiona na endgame content. Zrobienie levelu 60 nie jest trudne, ale nie wydaje się Wam, że gdyby ta gra polegała głównie na levelowaniu tak jak AO, to Blizzard wykopałby dołek pod samym sobą? W końcu nie po to robili grę przez kilka lat, żeby zatrzymać w niej przeciętnego gracza na 3 miesiące. Ich spece od marketingu nie są głupi i wiedzą, że w ciągu 3 miesięcy gra nie zarobi na siebie. O ile w AO celem jest levelowanie postaci przez lata, o tyle w WoW levelowanie jest tylko kluczem do "właściwej" zawartości gry.
Generalnie po becie WoW doszedłem do dwóch zasadniczych wniosków:
- nie warto kurczowo trzymać się jednej gry, kiedy na rynku są ich dziesiątki,
- nie warto tracić czasu na gry, lepiej poświęcić go na RL rozrywki

dobrze napisane Logan - czas zmienić tytuł na coś nowego. Nawet najlepsza gra nudzi się po kilku latach, to normalne moim zdaniem.
btw. to nie ty przypadkiem pisujesz na newsach - allegro itp?

Hmm, nie, na allegro nie pisuję.

Poza tym.. najśmieszniejsze jest to że wcześniej (i w trakcie AO) grałem w kilka mmorpgów, ale w każdy raczej krótko, po czym przeskakiwałem na następny (ultima, EQ, AC2, SWG, Lineage2). Ale postanowiłem zostać w jednej grze na dłużej i padło na AO. Teraz dochodzę do wniosku że skakanie po różnych grach daje leszą zabawę. Mógłbym nawet zaryzykować twierdzenie, że najlepiej się bawią wyśmiewani przez wszystkich "trialowcy", którzy grywają w kilka(naście) gier w ciągu roku (i do tego za darmo):).

no nie wiem, w sumie lowlvl content w większości mmorpg jest ubogi. Ja najlepiej się bawiłem w AO w momencie jak zaczynałem i cały świat był dla mnie jedną wielką zagadką, ten exploring, odkrywanie nowych rzeczy, misje, pierwsze gildie, poznawanie innych osób. POtem przy ~160lvl pamiętam, że miałem straszny kryzys, żaliłem się koledze z polski, że chyba rzucę tą grę w pizdu.. dostałem odpowiedź zrób jeszcze 10lvl i zobaczysz nowy świat. Zrobiłem, zapisał mnie do bota raidowego i od nowa byłem zafascynowany AO do tego stopnia, że nawet w pracy sobie AO zainstalowałem i chodziłem na raidy z amerykanami (przychodziłem wtedy na 7.00 do pracy specjalnie - co prawda wychodziłem o 15 .
Bardzo mi się podobało, już miałem prawie komplecik Azure, często grałem role pierwszoplanowe (przy tych łatwiejszych raidach) a tu wprowadzili SL. Bardzo, ładne kolorowe, ale jak zobaczyłem ten wyścig do lvl220 to odpadłem po prostu. Te robienie faction, potem tłuczenie hecklersów godzinami i dniami - myślę że to podejście innych graczy mnie odrzuciło po prostu, a głupia ambicja nie pozwalała zostać w tyle i tylko się męczyłem. Wytrwałem do 200.6lvl i się poddałem

Np. pamiętam jak z Siriamem wybraliśmy się na pająki bo któryś z nich dropnął notum fragment czy coś tam i postanowiliśmy je farmować. Albo jak reccuring dał nam po 1mln na nowe implanty bo biegaliśmy bez implantów, z byle jaką bronią, byle jak ubrani (Siriam w czerwonych spodenkach ) Potem jeszcze pierwszy lot yalmahą za pożyczone pieniądze, moją gildię w AO (Obsidian Order - świetni ludzie, cała góra to kobiety

Ja jestem typowym przykladem skoczka. Gram w dana gre do czasu, gdy znam wiekszosc jej mozliwosci, znam duza czesc swiata i wiem czego sie spodziewac dalej. Powiem szczerze, ze AO mnie zniesmaczylo juz po 130 lvlu, ciagle, intensywne bicie mobow i nieustanny wyscig o levele, to nie dla mnie. Lepiej sie bawie poznajac gre i odkrywajac jej tajemnice, niz mozolnie budujac postac w momencie, gdy wiekszosc mechaniki i swiata juz znam. Szczegolnie, ze mam taka wade, ze szybko sie nudze i zebym pozostal w danej gdze, musze naprawde spodziewac sie czegos nowego przy zmiane kierunku grania. W AO przy grze kolejna profesja odrzucil mnie schemat levelowania i wykonywania zadan. A w WoW to co mi sie spodobalo, to to, ze gdy w becie poznalem questy i kawalek swiata z dwoch stron i drugi raz mi sie nie chcialo tego robic, to teraz moge poznawac gre z trzech innych stron i za kazdym razem jest cos, czego wczesniej nie widzialem. Oczywiscie przyjdzie jak zwykle moment znudzenia (prawdopodobnie w okolicach 2 miesiaca gry), ale wtedy tez bede mial co robic... wiecie... free pvp, fakju PK, te klimaty
A potem bedzie kolejna gra...

X.

Mysle ze sie mylisz straszliwie (oczywiscie jesli chodzi o WoW), ale kto ma rację omówimy jak zalogujesz się za 3-4 miesiace do AO kiedy juz zobaczysz "wlasciwa" zawartosc
I naprawde wierzcie mi, jestem fanem WoW - bede gral i na pewno mial zajebista zabawe. Ale moim zdaniem WoW przy AO to jak mloda piekna kochanka przy wlasnej zonie. Jak sie na nia zdecydujesz to bedzie odlotowo przez chwile, pozniej juz gorzej a jak skonczy ci sie kasa to wrocisz do zonki tyle ze straconego czasu nie da sie dogonic zeby bylo jak dawniej

Może i się mylę, ale jak WoW nie wypali to rozpaczał nie będę. Z kolei w AO musiałoby się naprawdę bardzo dużo zmienić, żeby ta gra mnie z powrotem wciągnęła.
A na marginesie: grając w US betę spotkałem się z czymś zabawnym. Któregoś razu zwiedzając Westfall trafiłem na grupę która zabijała kilka mobów na plaży. Dołączyłem się do nich, bo akurat miałem tam quest do zrobienia, myślałem że oni robią ten sam quest. Tymczasem team biegł wzdłuż plaży i zabijał wszystkie kraby (non-aggro mob) jakie spotkał po drodze. Dostawali za to jakieś marne 50xp za moba, przy tym nie odzywali się do siebie słowem, po dotarciu do końca plaży wrócili na początek gdzie moby zrespawnowały i zaczęli je zabijać od początku... Nie przypomina wam to czegoś? Mi przypomniało i od razu zrobiło mi się niedobrze na samo skojarzenie z AO i hecklerami. Powiedziałem papa i uciekłem robić inne questy/zwiedzać. Zapomniałem tylko zapytać czy ci kolesie nie grali przypadkiem w AO

Acha.. jeszcze co do "endgame".
W WoW po osiągnięciu lvlu 60 nastawiam się na raidy i pvp. Jeśli się zawiodę lub znudzę to zrobię alta, co moim zdaniem tutaj ma sens (Xanth już o tym pisał). Inna postać, inna rasa, inne miejsce startu, inne questy itp. Poza tym levelowanie nie jest ciężkie i jeśli okaże się że po którymś patchu moja postać jest gimpem to zrobię inną, nie rozpaczając nad 2-4 tygodniami poświęconymi na levelowanie. W AO zacząłem robić alta-crata, bawiłem się świetnie w crowd control i gdy miałem jakiś przyzwoity level wyszło SL któe odebrało motywację do ciągnięcia crata dalej. Od rozwijania kolejnego alta (shade) powstrzymały mnie teamy na jakie trafiałem w elysium. Nie wspominając o identycznej scieżce rozwoju (heckelry, hecklery, hecklery..). A jak się znudzę altami to poszukam innej gry.

no to ja jestem typem który woli młode piękne kochanki zmieniane co chwila to świadczy o braku stabilizacji w życiu i słabym, zmiennym charakterze...

Logan - mozliwe, że szukali dropu. Wszystko w okolicy morza może dropnąć np. perłę która jest rare crafterskim materiałem i służy do wykucia extra armorku a i cash za to też można mieć niezły... Sam tak planuję pobiegać

Szczegolnie, ze perly z murlocow maja drop rate w okolicach 5-10%. A te perelki sa dosc intensywnie wykorzystywane w crafcie

X.

Mark... nie zapomnisz mi tych spodenek ??

No i kolejny wątek który zchodzi na WoW

Wracając do AO... Wczoraj był patch, moim zdaniem najgorszy w historii (ale już został naprawiony). Chłopaki próbując coś naprawić skopali większośc perków, w ten sposób że self-perki można było uzywać na innych, do tego stackowały się one, odejmowały statystyki rzucającemu i się nie kończyły. Wyglądało to tak że np. w trakcie walki z hecklerem rzucam perka dodającego mi 270 damage. Perk natomiast odemuje mi 270 damage i dodaje 270 hecklerowi (lol). Po kilku takich operacjach trafiałem moba za 300 damage (normalnie 1300+), a on mnie bił okrutnie mocno. Tak samo z perkiem dodającym evades - odejmował mi 1000 evades, dodawał przeciwnikowi 1000.
Żeby było śmieszniej z czasem odkryliśmy jak można to rzucać na innych graczy. Po pewnym czasie miałem jakies 30k AC, 100% reflect, +1k+ damage itp. i tankowałem pół miasta w pvp.
Bugi to kolejny powód odpychający mnie od tej gry.

nie wiem czy kogos to interesuje czy nie
wczoraj oplacilem sobie jeden miesiac w AO..
i znowu bede tlukl moby moim MA

fakt ze ostatni patch to byla naprawde tragedia.... mnie również zaczyna odpychać od AO FC support i masa bugów nie naprawionych od lat.
Myślę że jak wielu odpoczne sobie w WoW , poczekam na nowe krainy i na to aż będą grywalne, bo jak znam Funcom na starcie 80 % będzie zabugowana jak cholera

WoW skupia sie na high level content, dopiero na 60 lvlu naprawde czuje sie te gre.. Natomiast AO i Waszych glosach o high lvl content w tej grze - prosze o wskazanie palcem highlvl playfieldow. Jedynym takim playfieldem jest pandamonium, ktore notabene jest nudne jak jasna cholera kiedy zabijasz Beasta po raz n-ty.. Ta sama droga, dokladnie te same commands.. Rownie dobrze po 5 razie moglbym to robic bez monitora. Niewatpliwym plusem AO jest to, ze hecki sa zawsze w jednym miejscu, i tylko tam sie lvluje. Jednak jeszcze wiekszym minusem jest to ze one stoja w tym samym miejscu a lvlowanie polega tylko i wylacznie na ubijaniu miliardow heckow.. Oso chozi? Czasami questy w WoW sa przegiete - typu przebiegnij 20 minutowy odcinek, na miejscu ubij 30 mobow, wroc i pobiegnij tam ponownie - czasami moze to wnerwiac jednak znacznie bardziej wole to i poznawanie swiata, historii oraz te smaczki typu zle orki porwaly mi dynie odzyskaj je bo costam niz bezmozgie ubijanie heckow; tam na pewno nie dowiem sie niczego ciekawego.

Teraz przeginaja... ca dwa dni patch ? maja taka kiepska ekipe ?
Coraz bardziej mi sie nie chce :/

Haha Aux watch out flame inc. (hide)
Hmm może zacznijmy od tego, że prezentuje zupełnie przeciwną do Auxariusa postawe, tzn. jestem zagorzałym fanem AO, a na WoWa patrze jak na miodną, ciekawą gierkę, która wystarczy na 2-3m-cy gry.
Teraz flamezone:
1. Aux jak mozesz mówić o high level content w WoWie skoro takowego jeszcze nie doznałeś i zupełnie nie wiesz czy jest to ciekawe, czy może jest to chwilowo interesujące, a potem nudne jak flaki z olejem. Twoja postać to o ile się nie myle lvl 20> Mage...
2. Zgodze się z tym, że w AO po osiągnięciu max nie ma zbyt dużo do roboty, bo zostaje tyko: Pande, Farming, Alieni (nowy playfield w 15., PvP (ktore moim zdaniem jest ciekawe, aczkolwiek trzeba miec dobra maszyne zeby je uciagnac/ maszyne-lacze). Jedakże są dwie sprawy: Nie osiągnałeś w AO maxa, wręcz przeciwnie byłeś od niego o dobry kawałek, a pozatym piszesz o Pandemonium jakbyś był starym wyjadaczem, który od niepamietnych czasów, już jako dzieciak w pieluszce latał po pande niczym po poletku do zabaw, a tak naprawde to ile pamietam zrobiłeś beasta może z 3 razy i byłeś na kilku zodiac raidach.
3. Zdobywanie xp - tutaj są zdania podzielone, ponieważ jedni lubią bić mobki i robili to od dawna(właśnie głownie AO, może MU jeśli ktoś kiedyś tknął tą gierke), inni lubią połączenie bicia mobów i robienia questów z przewagą na bicie (bodajże Diablo i kilka innych większość innych RPG - wliczając moją ulubioną serie FF), oraz praktycznie same questy (tutaj wydaje mi się, że jest to WoW). Tak więc reasumując każdy lubi co innego, a jedyne co moge powiedzieć z moejego punktu widzenia to to, iż w WoWie Blizzard przesadził z ilością questów i rodzaju rozgrywki jaki musisz tam prowadzić - praktycznie cały czas granie solo, co moim zdaniem nie zalicza sie do MMO, bo w MMO tak naprawde chodzi o teamówki/granie z ludźmi a nie swoim najlepszym przyjacielem - palka, psem czy cokolwiek tam lubisz. Pozatym większość questów wiąże się z farmingiem, co jest dla mnie o wiele wiele gorsze niż zabijanie biednych kamiennych potworków. W AO natomiast może hecklery są troche przesadzone (mogliby zróżnicować mobki od xp i dodać playfield, co zrobią w następnym patchu), jednakże ja je lubłem. Co więcej - praktycznie cały czas robisz xp w teamie., a nie solo - szczęgólnie jeśli jesteś początkujący. Stary wyjadacz w AO pewno na początku będzie grał solo, powody są proste - więcej xp/kill i uber equip.

Małe podsumowanie - Wymarzona gierka to coś pośrodku WoW a AO, coś co dla 3 typów graczy będzie dobre.
(Oczywiście nic nie może się równać z AO w możliwościach rozwoju postaci )
EoT z mojej strony.

P.S. Rada na przyszłość - nie rozpisuj się na tematy, o które tylko się otarłeś, a z którymi tak naprawde nigdy nie miałeś doczynienia (highlvl content zarówno w wowie jak i w ao/ 210 to nawet nie polowa /).

EDIT 1:: dodalem info o levelu w ao i poprawilem kilka bledziszkow.
EDIT 2:: Napisalem co z editowalem, tak dla scislosci

Spider musze ci podziekowac - nie chcialem sie wypowiadac bo mogliby wszyscy pomyslec ze jako fanboi AO mam tendencyjne podejscie
Ale wlasnie tak samo dokladnie mysle...