warrior i paladyn to dwie klasy melee praktycznie porównywalne pod względem AC, damage itp. Mag ma identyczny sposób na warriora jak i na pal-a. Owszem jak ma zegra dobrze timingi i będzie na zmianę mnie sheepował i nukował to wygra ze mną bez problemów, najczęściej nezbyt mu się to udaje i obrywa kilka razy lub pada.
Sposób na pala jest identyczny jak na wara - może tylko walka trwa trochę dlużej bo pal w momencie nukowania walnie invicibility i shealuje się.
Warrior z palem może wygrać tylko w zwarciu. A tutaj zdolności są porównywalne. Paladyn może mnie zestunować na 3s, ja mogę jego. Paladyn może mnie uderzyć ja mogę jego. Mając tarczę i miecz i robiąc gówniany damage + przełączywszy stance na protection moge mu zadać silence na 6s co przebiegu walki zbytnio nie zmieni.
Generalnie grając ofensywnie z palem przegram bo się wyhealuje kilka razy.
Grając defensywnie i mając kupę szczęscia z timingami (nie dopuszczając go do healowania - pomijając jego zdolność invicibility) to mnie pal zabije bo robi większy damage.
Do wczoraj myślałem, że mogę go załatwić jak zbuduję linię talentów protection - teraz wcale nie jestem tego pewien.. a raczej myślę, że moje szansę na wygraną podskoczą z 1:100 do 1.1:100.
Khebeln - wiem o taktyce magów to nic nie zmienia. 5 magów identycznie i duzo łatwiej rozwali inne klasy. Z palami potrwa to 2-3 razy dłużej bo zdążą się wyleczyć. A założe się że w czasie 2-3 razy dłuższym w teamie magów coś się spierdoli i któryś zerwie nie tą owieczkę co trzeba
Przynajmniej jest na to większa szansa. Chociaż sheep to ~20s więc można na spokojnie się dogadać kogo nukujemy.
Z palem na pewno nie wygra warrior, rogue, shaman dostanie wpieprz na 85%, mag ma szanse jak utrzyma go na odległość przez kilka minut zamiast kilkadziesiąt sekund tak jak inne klasy, o hunterze nie ma co mówić.