Heh Huck dobre
Bodziu: nigdy nie uwazalem sie za supertanka, jak mnie oceniacie to Wasza sprawa. Jesli jest to opinia pozytywna to tylko sie cieszyc, nigdy nie uzylem wobec siebie okreslenia supertank czy czegos równie glupiego. Twoje problemy z makrami to TWOJE problemy i to TY musisz je wyeliminowac. Sytuacje krytyczne wymagaja nieco wiekszej jednak koncentracji a zazwyczaj z jej braku powstaja takie a nie inne sytuacje. Mozna patrzec przez palce kilka razy ale jesli kiksy sie dzieja notorycznie to sorry ale nie zwracanie na to uwagi jest zwyklym olewaniem sprawy i godzenie sie z sytuacja "ten koles robi duzo bledow, trzeba nad tym przejsc do porzadku dziennego". Niestety a raczej stety uwazam ze Rank10 a do tego level 70+ wymusza pewien poziom gry. Oczywiscie nie mozna byc perfekcjonista jesli sie nie chce ale wystarczy sie przykladac aby nie dziala sie polowa rzeczy z jakimi mielismy do czynienia ostatnio.
Zgadza sie, "udalo" mi sie wykonczyc cala druzyne na Bibiki z powodu pospiechu. Zauwaz jednak ze w odroznieniu od Ciebie od razu przyznalem sie do mojej winy i od razu przeprosilem wszystkich za to co sie stalo. Moze dlatego nikt wtedy nie mial mi tego za zle (widac teraz masz mi to za zle skoro ten przyklad przytaczasz) bo z pokora opuscilem glowe i przeprosilem za to co sie stalo. Poniewaz umiem sie przyznac do wlasnych bledow i nie zwalam ich na zle ustawione makra, darksday czy tez faze ksiezyca.
Na bledy nie czekam ale jak dwa dni z rzedu nastepuja same bledy to czlowiek moze sie zdenerwowac i powie co o tym mysli. Powie to i oczywiscie wyjdzie na chama co potrafi tylko napadac na innych tak?
Xavowi nie musialem nic mowic bo On sam widzial co zrobic zle i wiemy jak to sie skonczylo. Teraz sie czepiasz slowek a nie sensu wypowiedzi...
Gdzie bylem jak "ktos zlapal aggro" ? Nie wiem o kogo Ci chodzi.
-Jak Xav zlapal aggro to byl kolo mnie, natychmiast zaczal wracac mowiac ze wyzonuje co mu sie nie udalo. Zanim moglem cokolwiek zrobic byl juz mocno z tylu z dwoma batami na plecach. Biegl dalej wiec vokowanie jednego nic by nie dalo.
-Jak Wy zlapaliscie aggro to ze Stokrotka i Saiem czyscilem teren na "checkpoint" gdzie bylo zejscie na nizsza mape, koniec korytarza w kierunku poludniowym. Punkt gdzie wszyscy mielismy sie spotkac ale nie udalo sie ze wzgledu na wiadome wydarzenia tam dojsc w komplecie.
-Jak Ty zlapales aggro bylem na "checkpoincie" razem ze wszystkimi innymi (tak przy okazji WSZYSCY INNI zrozumieli ze nalezy isc na South, tylko Ty sie zgubiles mimo, ze powiedzialem ze nalezy isc w lewo moment a potem zaraz znow na South jak bedzie tylko taka mozliwosc)
-Jak Gal zlapal aggro z Zetem nadal bylem na checkpoincie poniewaz mieli isc we dwojke. Obwinianie mnie o to ze mnie tam nie bylo jest bardzo nietrafione.
Twoje preferencje co do doboru tanka to Twoja wlasna sprawa, mnie meczy zwracanie Ci uwagi o rzeczy oczywiste, Ciebie to denerwuje i stresuje na tyle ze robisz sobie przerwy od grania. Nie kazdy czuje sie dobrze w towarzystwie osoby, ktora wklada w swoja profesje duzo czasu i stara sie caly czas w niej doskonalic oczekujac tego samego od innych. Mnie osobiscie by denerwowalo jakby ktos narzekal na moje tankowanie i pierwsza rzecza jaka bym zrobil to przeanalizowal gdzie tkwia bledy a nastepnie staral sie je wyeliminowac. Ale kazdy ma swoje podejscie i Twoje sie rozni od mojego zdecydowanie. Mnie nie interesuje spoczecie na laurach w jakims momencie bo uczymy sie cale zycie. Z Twojego podejscia widze ze osiagnalesc doskonalosc gdzies w okolicy levelu 65. Przyklad Xava jako osoby trzymajacej sie w tym przypadku grupy niezbyt mnie przekonal, Xav zginal bo zle ocenil sytuacje, bo pobiegl za Saiem (ktory polecial do przodu ale to inna historia).
Ja wprowadzilem Cie w blad ze mamy isc na South? Ujmujace. Kazdy szedl na South i kazdy doszedl na spot gdzie sie zgromadzilismy, gdzie wybijalismy zelki. Jesli jednak masz problemy z tym, ze zostajesz w tyle to po to masz kalwiature aby napisac: TY na mnie poczekaj, idziemy razem. Po to wiele razy pisze ze ktos jest moim sneak partnerem aby sobie nawzajem dupy chronic- kiedy On ma aggro to ja staram sie stworka zabic albo przetrzymac a kiedy mnie w bezpiecznym miejscu schodzi sneak to mi go odnawia. Dla mnie to jest oczywista sprawa i sprawy ze sneak partnerem nie wymyslilem sobie dzisiaj, jesli dobrze pamietam robilismy tak jeszcze podczas expowania w Cape Terrigan przy przechodzeniu Kuftal i dalej do jaskini. Musisz sobie znalezc kogos kto na Ciebie bedzie czekal albo brutalnie mu o tym przypomniec, ja tego za Ciebie nie bede robil. A kiedy sie juz zgubisz na dobre i jestes sam to wlacz sobie mape i przelacz na niebieskie markery. Mimo braku mapy miejsca gdzie sa Twoi ludzie sa na niej wyswietlane: na niebiesko postacie z druzyny a na seledynowo postacie z alliance. W ten sposob da sie dojsc wszedzie "na czuja". Istnieje prosta zasada- polegaj zawsze na sobie a dopiero potem na innych.
Ja tez mam nadzieje ze zmienisz stosunek co do moich wypowiedzi i nie bedziesz wszystkiego traktowal jako ataku na swoja osobe tylko czasem rozpatrzysz to jako uzasadniona krytyke. Nie mowie jedynie w swoim imieniu ale tylko ja podobnie jak Sai w stosunku do Nima mam na tyle odwagi czy tez chamstwa aby powiedziec co lezy mnie i innym na watrobie.
Przykro mi ze sie tak rozpisuje ale jesli prowadze z kims dyskusje to lubie odpowiadac na kazdy z podanych mi zarzutow, tu nie chodzi to to czy mam czy nie ostatnie slowo ale o to, ze nie lubie spraw niewyjasnionych. Latwiej jest przemilczec albo sie z boku przygladac ale ja taki nie jestem jesli widze cos co nie powinno miec miejsca...