gabrielangel napisał(a):
takim dmg to wala raczej juz higher rr chanterzy (jak nie resistnie ktos debuffa). na rr3 chanterze z debuffem wale za ~400 jak ktos ma dobre resisty (mana spec, bo light jest gimped).
akurat wizardzi sa troche gimpnieci imo oprocz assist boltow wiec nie dziwie sie ze cie chanter zabija. mialbys rr5+ sorca albo caba nie mialbys zadnych problemow.
400x9=3600dmg ? to kto Ci to przeżyje??? jak nie masz purge to jesteś dead i tyle, żadna klasa, co tam caby czy sorc zdziała - muszą mieć MoC up albo purge żeby rozwalić chantera.
Caby póści NS to enchanter póści purge i stunie go i po nim. ( albo zacznie biegnąć na swym speedzie w drugą aż skończy się NS - za co wogóle oni dostali jeszcze speeda??? PET, SPEED, STUN, DD)
Sorc da mu meza (1850 range) zacznie DDkować on QCastnie stuna i zabije go. Sorcowi nie starcza many na więcej niż 3 kile najczęściej i nie ma wcale dużego dmg.
Mi chodzi o fakt ten, że po stunie i gdy ten ktoś nie ma purge zabijesz każdego DOSŁOWNIE.
Po drugie hiby mają jedynych casterów zadających prawdziwe dmg ze stunem. Oczywiście albsy też dostali smite clera, tylko szkoda że on bije od 150-350. A midy dostali aoe stun na healerze i base.
Jako wizard po ataku NS'a czy też SB mam mniejsze szanse na wygraną niż taki chanter. Pet snare spowolni SB'ka, czy też NS'a, odbiegniesz trochu stun i 9x DD. Albo odrazu quick cast stun i zabijesz, gdy gość purge nie ma.
A taki wiziu? ma niby roota, dmg taki sam prawie.
Moim zdaniem STUN enchantera powinien być zmieniony na roota aby było fair play, albo zabrać mu peta - tylko wtedy by on nie był przegięty!