nie, wcale nie.. proste to znaczy ograniczone i tylko tyle... nie ma gry idealnej, kazda ma plusy i wady, nie da sie wiec powiedziec podoba sie albo nie... jedne rzeczy sie podobaja a inne nie itd....

Niezle wrocilem sobie do domu i widze ze nabiliscie....huh?...6 stron w temacie

Dobra nie bede cytowal, napisze schematycznie:

1.Mark mowisz ze grales 2 miesiace w SWG tak?
Tutaj jest lekkie sprostowanie:

E pieszczoch w SWG to ja grałem 2 triale i jednego retaila. Fakt, ze w retaila jakieś 3 tygodnie bo mi się książki skończyły i nie przedłużylem abonamentu.
Sam nie wiem co mnie podkusiło by po 2 trialach kupić pełną wersję

viewtopic.php?t=10816&postdays=0&postorder=asc&start=120

Czyli tak naprawde 3 tygodnie grales, bo po trialach rozumiem ze byl wipe eh?

2.WoW to jest MMORPG prawda? Nikt nie zaprzeczy. Jednak wiekszosc czasu gra sie solo.
Hipokryzja gatunku ? Oh ironio

3.Mowisz Mark ze lvl60 to "prawdziwa gra?".
Pierwsze slysze zeby wogole ktos tak mowil.
Mianowicie w innych grach zabawa zaczyna sie od:
FFXI: lvl18 i dostajesz subjoba
EVE: Pierwszy indurstial, wiec mozna afk mining se urzadzic.
EQ: Nie pamietam hehe. Ale na pewno nie byl to max lvl.
EQ2:Cos wspominali o lvl20
AO:No tutaj to juz roznie jest, jezeli mowimy o mob bashing to chyba od lvl60 w SW na hecklerach. W NW jak idzie sie do subway a potem to ToTW itd itp.
HZ:lvl20main/15supp lub adult Dragon.
W zadnym z tych mmo nikt nie mowi ze trzeba nabic max lvl zeby zabawa sie zaczela.
Poprostu o tym lvl60 mowisz nam, poniewaz tracisz juz argumenty.
Bo nie osiagnelismy tego lvl.
WTF?

4. Znowu Mark sie mylisz co do SWG. Mianowicie powiedziales ze wybiera siei tak joby walczace na poczadku zeby zaczac craft. No coz nie wiem jak ty ale ja zauwazylem strtowy job przy wyborze postaci "Artisan" i artisan mission terminals.
Aha te porownanie jak Xanth powiedzial ze moze sobie polatac w SWG, a ty powiedziales ze mozesz sobie pojezdzic na Kodo to....huh?.....odnosze wrazenie ze nie byles w kosmosie w SWG.
Podpowiem ci, jest taki proffesion Freelance/Alliance/Imperial Pilot i sobie walczysz! wOw!
A mounty to kazdy mobek w grze, na ktorego da sie siodlo zalozyc kekeke

5.Master doc tez craftuje........

6.W SWG mozna miec Balange na Jachcie!!!!!!111111oneoneone~

Chyba juz styka

Huragan to już drugi niczym niesprowokowany atak personalny pod moim adresem. Nabierz trochę kultury - to publiczne miejsce.

Laren - inni widzieli i nie widzę żadnego powodu bym dla takiej osoby jak musiał się tłumaczyć bądź cokolwiek dokumentować.

Misiu, gdzie ty widzisz atak na siebie ??? My cie wszyscy uwielbiamy tutaj

Nie do konca rozumiem o co w tym wszystkim chodzi i po co takie pseudo recenzie wogule pisac ale przejde do konkretow:

"WoW to dziwny MMOG, głównie na czym skupia się gracz to koksownie i pogoń za ciągle lepszymi itemami."
- pokaz mi taki w ktorym chodzi o cos innego - plus jak do tego 60lev dojedziesz szybko (a wcale nie musisz) to odpada koksowanie wiec sam sobie zaprzeczasz. (np. w eq koksujesz xlat)
Wiem o czym pisze bo gralem w wiekszosz mmorpow - wyjatkiem jest jedynie eve ale to juz zupelnie inna bajka.

"Wystarczy, że nie będziesz grał chodźby jeden dzień a koledzy przegonią cię bez najmniejszych problemów o 10 leveli." - tak jest tylko jesli chodzi o pierwsze 20-30 lev pozniej w dzien srednio normalny gracz zrobi max 2 lev grajac 8h. Pozatym w jakim Mmorpie hilevelowce biegaja z low? Tu przynajmniej jak sie dojdzie do sensownego lev co nie zajmuj az tyle czasu zeby sie zniechecic do gry wszyscy moga chodzic razem na rajdy, hilev instance itd. Nie jest to moze innowacja (w neocronie scapowalem sensownie grajac Monka w 1 miesiac i gra polegala na zdobywaniu i utrzymywaniu outpostow i pvpowaniu, nie mowie ze PE w NC mozna bylo scapowac w 2 tygodnie bzz prolemu.)

"Pomocne w questach jest przeszukanie sieci gdzie znajdziemy milion tutoriali jak i co przechodzić, gdzie i jak wziąć kolejne questy i co trzeba zrobić aby je zakończyć wraz z mapą gdzie trzeba iść.
Wyjątkowo w WoW koksowanie głównie odbywa się przez wykonywanie kolejnych questów to jest ten atut którym często posługują się jak bronią fanatycy WoWa w walce z "niewiernymi".
Tyle, że co to za różnica czy mechanicznie wykonujesz serie za serią kolejnych questów, bez zagłębiania się treść każdego, gubiąc gdzieś po drodze sens questów w grach MMO, opierając się na informacjach kolegów i ich wytycznych, idąc jak po sznurku do celu którym jest kolejny level tak upragniony, że w zasadzie cała twoja gra to bezustanna pogoń za nimi czy hardcorowe tłuczenie mobów - różnicy nie widzę. " - skoro tak podchodzisz to qustow to twoja sprawa nieuogulniaj i nie mow ze wszyscy tak robia, a questy niekiedy sa calkiem ciekawe, ale zgodze sie ze w koncu nuzace jak w kazdej grze.

"Po 2 dniach od włączenia serwera na którym zacząłem zabawę spotkałem grupkę graczy a każdy miał ponad level 30!"
- zapewniam ze koles musial grac non stop i dokladnie wiedziec gdzie zdobywac exp itd - ale z drugiej strony w prawie kazdym mmorpie jest to mozliwe - ale kto ci kaze tak robic?? Jak pytalem 32lev Rogue dzis ile ma czasu spedzonego w grze (da sie to sprawdzic) to powiedzial ze 3dni i 5godzin (no comments) -ponownie nikt nie kaze ci tego robic. A ty Xanth nie mow ze wszyscy cie wyprzedzili bo przeciez zamiast grac 1 postacja robiles jednoczesnie 2. Pozatym dalej sa osoby na 10-20 ktore szukaja ludzi do grania - przynajmniej w naszej gildi.


"Kiedyś w Neocron urzekło mnie to, że ludzie spotykali się w kilku miejscach w grze i handlowali towarami czy usługami, poznawali się zaprzyjaźniali czy kłócili.
Zapamiętywało się Imiona, zapamiętywało się graczy, często ktoś pytał skąd jesteś, ile masz lat jak długo grasz czy widziałeś już to czy tamto a wspólnym rozmowom nie było końca.
Często ktoś poszukiwał chętnych do wspólnej wyprawy. "
- w wowie jest identycznie tyle ze w neocronie po dosc krutkim czasie przynajmn iej na Plutonie niemozna bylo przez godzine znalezc kogos kto ci implant wlozy czy naprawi zbroje co tez bylo imho wada. (a ludzi ubywalo z dnia na dzien).

Dobra, nie ma sensu wiecej pisac. Przejde do plenty. Moim zdaniem mocno przesadzasz wytykajac WoWowi wady ktore sa charakterystyczne dla kazdego Mmorpa, wyrazajac tym samym swoja tesknote (ktora nawiasem mowiac sam odczuwam) za czasami kiedy kazda gra w ktorej moglismy pograc z innymi graczami cieszyla nas jak nic innego. Nie nalezy tez uogulniac, oczywiscie sa ludzie ktorzy traktuja wowa tak jak opisales ale jest tez masa innych (przynajmniej ja mialem okazje ich poznac) ktorzy chetnie pomoga (zamiast lecie za wszelka cene za nowym levelem) pogadaj, pouzywaja emotionow i innych srodkow wyrazu ktorych w wowie jest cala masa.

Pozdrawiam,
Lorgoth

Pieszczoch to ja trochę nie rozumiem piszesz, że w AO od lvl 60 zaczyna się highlvl content??? a w FFXI od lvl18 bo wtedy dostaje się subjoba?

To pragnę cię uświadomić, ze w AO od lvl60 do 220 długa droga w tłuczeniu mobków (Xanth dopisz się coś wiesz na ten temat), a w FFXI od 18 do 75 jeeeeeszcze dłuższa droga anihilacji wszystkiego co się rusza na serwerze.

balanga na statku kosmicznym - cool, myślę, że w następnym patchu Blizzard weźmie przykład z SOE i wprowdzi space, statki komiczne, spiewaków i muzyków na serwerze PvP (bębny będą rozwalały mury, a "dziwki" będą zajmować paladynów)

xanth i racz nie przytakiwać takim prostakom jak huragan to ze akurat mamy różne zdania nie znaczy, że jesteśmy wrogami.

Umarlem ze smiechu wlasnie!
A twoje ataki sa sprowokowane? ROTFL
- czy ty nie pracujesz w cyrku czasem mark? jako ten... no jak mu tam....
A jak z Twoja kultura? ROTFL


dobra ide mark bo szkoda czasu... na ciebie a udowadniac nic nie musisz dobrze wiadomo, ze walisz kity - wystarczy poczytac co wiesz o innych grach =)

Przeczytałem wszystie posty i dochodze do wniosku że ta dyskusja nie ma synsu. ( szkoda Waszych nerwów ). Ja wychodze z założenia że o gustach się nie dyskutuje. Tak jak ja nie przetłumacze starszej pani w mocherkowym berecie ze Radio Maryja to jest chłam tak jeden z Was nie przedłumaczy drugiemu że WoW jest lepszy od EQ2 czy odwrotnie. Niech każdy gra w to co chce i najważniejsze niech czerpie z grania PRZYJEMNOŚĆ bo o to tutaj chodzi ( tak mnie sie wydaje) pozdrawiam

to tak jakbym powiedzial o pilce noznej ze mi sie nie podoba bo za duzo czasu nic sie nie dzieje a z drugiej strony lubie ja ogladac i w nia grac z powodu bramek trikow itd. Nie wiem kto tu ma ograniczone myslenie. Jak patrzysz na kwiatek to mowisz: podoba mi sie jego kolor, krztalt ale nie podoba mi sie jego zapach. Czy moze czesciej mowisz: Fajny kwiatek ale z dupy pachnie

i niech to bedzie moralem wynikajacym z tego topicu

faktycznie Mark kultura od ciebie bije.. az mnie oslepia

Hehehe przekrecasz moje slowa. Swoje taz.
Ja tu wskazalem przyklad od ktorych lvl zaczyna sie zabawa, i wraz z lvl lub advance in game sie zwieksza.
A ty mowisz ze na lvl60 w WoW zabawa sie zaczyna.
Czy to przypadkiem nie jest troche ekhm "zle" sformulowanie?

Akurat Huragana znam osobiscie od wielu lat, w przeciwienstwie do ciebie. I zareczam ci, ze prostakiem nie jest. Za to ty usilnie starasz sie wyrobic taka opinie o sobie. Ale, jak lubisz zrazac ludzi do siebie takim, a nie innym prowadzeniem dyskusji i wymiana argumentow (w 100% przypadkow flame), to juz twoja wola, nie moja.
Pisales mi pare postow temu "odpusc sobie". To samo kieruje do ciebie.

X.

uhh pieszczoch sorry za pierwszym razem AO mi się bardzo podobało.
Uwierz mi że zabawa w AO zaczyna się od lvl 1 i kończy na 220 dla niektórych, dla niektórych zaczyna się od 1 i kończy na ~130 (Xanth), dla mnie zdecydowanie za pierwszym razem zaczęła się od 1 (i ani lvl później) i skończyła na 200.3lvl, za drugim razem zaczęła się od pierwszego i skończyła w okolicy 100. Trzeciego raza nie będzie.

W FFXI moja zabawa zacząła się na lvl1 i skończyła na 47. Przez cały czas w sumie dobrze się bawiłem tylko w okolicy lvl40 gra znacznie straciła na dynamice, jeden lvl się robiło kilka dni, bijąc te same moby w tym samym miejscu w ten sam sposób, na nowy miecz musiałem tydzien łowić rybki itp. itd. Gdy uświadomiłem sobie, że pracuję a nie się bawię sprzedałem konto. Więcej nie wrócę

Po prostu nie rozumiem twojego rozgraniczania lvlego od którego zaczyna się zabawa. W dobrym mmorpgu zabawa jest cały czas.

Xanth - no to mi udowodnił, ze jest, a ja rzadko zmieniam zdania. Dressik? Czarne BMW? Krawiec? Kibol? Na pewno jakiś nerwus.

To i ja dorzuce swoje 3 grosze w kwestii community w wow. Hmm, w porownaniu z tym co widzialem w innych grach, a glownie w eq1 to jest bardzo ubogo. Glownie mowie o RP, bo przecierz to mmorpg. Sytuacje typu: przebiegal kolo mnie jakis kilka leveli wyzszy char, podleczyl mnie, rzucil buffyi rzucil na dowidzenia 'good luck , safe travels' byly w eq1 czyms normalnym. W wow ludzie nawet czesc po wejsciu do grupy czasem nie mowia, nie wspominajac o zaproszeniach bez zapytania sie czy mam ochote. Dostawalem invite do gildii od ludzi zupelnie mi nie znanych, a jeden z Polakow rekrutowal na kanale slowami " no wez chodz'. Narazie gram ze swoimi znajomymi tylko i jest ok. Mam nadzieje, ze jednak cos sie zmieni.

Otoz to - zgadzam sie... o to mi tez chodzilo w moim tekscie, ktory Mark tu wkleil liczac na mass falme na mnie...

Co do tego czy sie zmieni - moze, jak prawdopodobnie w kazdym MMO bedzie sie nadawal do gry po roku od premiery


ps. wlasnie sobie zainstalowalem ponownie SWG - hrhrh po chyba 2 latach? kurcze juz nie pamietam nawet ile to czasu minelo... no ale czas chyba na wielki Come back tak zachwalaja te zmiany

ps. a konto w WoW chcyba sprzedam, nawet nie chce mi sie wlaczac tej gry a to juz u mnie bardzo dziwne - jacys chetni? heh tylko pudelka nie oddam bo kolekcjonuje (takie male zboczenie), ale samo konto pewnie sprzedam - przemysle to jescze czy nie zostawic na rok czy dwa jak SWG ;P

community się wyklaruje jak minie trochę czasu, dziwi mnie tylko, że od nowego serwera od nowej gry, od nowych ludzi gdzie każdy pędzi w swoją stronę bo ma mnóstwo spraw i zajeć w świecie WoW-a (tu raczej nikt się nudzi) wymagacie po kilku dniach od startu serwera klimatycznych gadek, imprez, picia alkoholi itp. Dajcie czas, niech ludzie poexpują, pobiją moby, pozdobywają itemki, poraidują stronę przeciwną kilkanaście czy kilkadziesiąt razy zaczną się nudzić będą mieli czas na imprezy.
Na US już są jakieś domorosłe interesy czyli kasyna gry pod AH - gdzie można obstawiać i przegrywac/wygrywać kasę.

otoz to w WoW nie jest wazne z kim robisz questa.... ludzie zbieraja sie w party tylko w jednym celu, zrobic questa i bye bye.....zero sociala
Ci najbardziej denerwujacy to jak sami zrobia questa od razu uciekaja z party i zostawiaja reszte samopas.. a co.... ja zrobilem questa i lece do nastepnego.. wali mnie ze ty nie zrobiles heh

Tyle, że jak by przyjąć to, co mówisz to musisz przetrzymać te dwa miesiące w "pustce”, że tak to, określe czasami będąc w party, ale przez większość czasu grając samemu (a czasami nawet w party czujesz się jak byś grał cooperative z botami dosłownie)... W prostym polegającym głównie na kilowaniu mobów l2 community zaczęło się już formować od dnia pierwszego od pierwszego lvlu...

Więc coś chyba jest nie tak.. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Do wowa z l2 przechodziłem pełen, nadzieji, że taką masę innych rzeczy będzie można robić, że questy nareszcie, że tyle fajnych emotów i różne takie, duperelki które niby pomagają komunikować się graczom. No i zacząłem grać a tu jakoś dziwnie tak, nikt nic nie mówi poza pytaniami do questów, nikt ci "hello" nie powie. Jak komuś podziękujesz za buffa czy heala to nawet się do ciebie nie odwróci bo już jest kilometry dalej. Nawet jak próbujesz kogoś randomowego zagadać to zwykle nic ci nie odpowiadają.

Tak trochę smutno i dziwnie mi się gra po l2, w którym cały czas się kogoś nowego poznawało. Najbardziej bawią mnie duele.. W prawdzie dużo ich nie odbyłem, ale we wszystkich po zakończonym, duelu przeciwnik po prostu sobie szedł, nie zależnie od wyniku. Nic zero komentarzy czy rozmowy, tak jak byśmy wogóle nie walczyli O.o ... Przygnębiające to trochę...


Pozdrawiam

Chyba wszyscy naprawde sa oporni na te kilka slow:

COMMUNITY tworza gracze a nie gra.
Jesli ktos chce grac w gre ktora wymusza zachowania prosocjalne to ma do wyboru dwa wyjscia:

a)simsy
b)organizowanie sociala we wlasnym zakresie (czyli dajcie z sibie dowod ze nie jest wam to obojetne, przystancie, zagadajcie itp).

Naprawde pamietam moj poczatek w daocu i nie roznil sie on wiele od tego co jest w wowie.

juz.