Tam jest to normalne zachowanie. Mało tego w części kafejek internetowych zrzeszających klany - gracze za kożystanie z komputerów i internetu nie płacą NIC, ba żeby było lepiej dostają czaseem jakieś chipsy i picie również for free a to tylko dlatego, że właściciel kafaejki zbiera od nich to co wyfarmują czy zdobędą na rajdzie i sprzedaje w ten sposób czerpiąc dochody z kafejki. Azjaci w większości grają w takie gry właśnie w kafejkach a nie jak u nas w zaciszu domowym.
BTW jakiś kawałek czasu temu jeden anglik pisał książkę na podstawi własnych doświadczeń jak zarabiać na handlu wirtualnymi przedmiotami. Gość od jakiegoś czasu żył tylko z tego że kupował w UO taniej i sprzedawał drożej (a to był okres tego typu, że niektórzy za 'kwiatek' do domu byli w stanie zapłacić 200USD tylko dlatego, że nie było ich już praktycznie na rynku).
A wracając do tematu ja nic nie mam do ludzi którzy siedząc przy komputerze farmują nie wchodząc w drogę nikomu. To ich praca ich czas niech sobie robią co chcą. Ale gdy widzę że koleżka zapuszcza bot'a i idzie spać to mnie krew zalewa. Podobnie gdy komuś się wydaje, że dane terytorium należy się jemu bo on tu farmuje... zgroza