Mylicie się panowie, pally rozwala maga jak chce i kiedy chce
. Po prostu czekam sobie az wpakuje we mnie wszystkie te swoje piekne zaklecia biegajac za nim i wale go 1h mieczykiem z shieldem (mam wtedy jakies 2800 armora na 34lvl teraz chyba nawet troche wiecej) lub w zaleznosci od humoru 2h macka. Magowi mana skonczy sie dużo szybciej niż mnie i w dodatku ja uwielbiam wrecz byc zamrazanym podczas walki. Zwykle dzieje sie tak, jak jestem blisko niego - on mnie zamraza i odbiega - a ja juz wtedy sie lecze bo wiem, ze przez 1-1,5sek mam spokoj i znowu jestem z hp na plus.A jak mam krytyczna sytuacje to daje divine protection i... znowu sie lecze, po czym podbiegam i w tym momencie zwykle magowi zostaje okolo 1/3hp i jestem w 100% pewien wygranej. W trakcie walki oczywiscie idzie stun i caly czas mam odpowiedni czar dajacy mi szanse na 2s stun przy uderzeniu.
Co do 10lvl wyzszego to raz mi sie zdarzylo, nie mowie, ze to regula - ale 6-7lvl wyzszych ode mnie to raczej bez problemu rozwalam i nie moge tego uznac za przypadek bo magowie czesto wyzywaja mnie na duele.
Co innego z shamanami dlatego prosilem o jakies porady.