Przed końcem pierwszego miesiąca, a było to dokładnie w poniedziałek postanowiłem sobie z przyjaciółmi z gildii (a raczej z jednym) zrobić sobie mały test mocy. Oczywiście kiedyś, gdy miałem lvl 22, a on 25 grając druidem robił mnie jak małe dziecko (ja też nie umiałem jeszcze dobrze grać i nie poznałem do końca wojownika – wcześniej grałem złodziejem, magiem i warlockiem). Bez używania FAP postanowiłem się z nim zmierzyć, na jego usprawiedliwienie dodam, że na 34 miałem WW axe, co daje dużo i DPS na poziomie 72. W każdym bądź razie miał przewagę 3 lvl. Rozpoczęła się walka no i wygrałem, co było do przewidzenia (dobra nie będę zarozumiały myślałem, że przegram) Oczywiście walkę widziało sporo osób (okolice XR) no i pewien druid na 47. Zaczął jechać po moim znajomym, że grać druidem nie umie i przegrał mimo 3 lvl przewagi. Wszyscy ostro trenujemy wiec wiem, że grać umie. Oczywiście nie wchodząc w kłótnie wysłuchaliśmy grzecznie co miał do powiedzenia. Oczywiście dał wykład na 15 minut jak grać Druidem. Doszło nawet do sytuacji, że chciał się ze mną zmierzyć i to 3 razy (ja na 34 on na 47) Odmówiłem, bo to już parodia. Oczywiście walkę widziało masę ludzi i po jego rozmowach na kanale głównym do dyskusji dołączył się szaman 38. Nie pamiętam nazwy jego i gildii więc żałuje, ale na pewno nie Polak, bo wszystkie rozmowy były po angielsku. Zresztą ten druid też nie. No i stało się walka 47 zarozumiały druid i 38 szaman. Szaman wygrał 4 razy. Druid chciał więcej i więcej. Jak dostał 5 raz zrobiło mu się widocznie głupio i poszedł. W sumie to o czym mówił nie było głupie, ale tu jest pokazana przepaść jaką ma szaman vrs druid. I to jak umiejętność gry + makra oraz trening bierze górę nad teorią. Ten Szaman to zawodowy PvP i było to widać. Kusiło mnie aby zmierzyć się z nim ale odpuściłem sobie. (Nie wiem pewnie się bałem, że też narobię sobie wstydu). Teraz najbardziej żałuję, że nie zapamiętałem kto to był. Na koniec jeszcze raz odbyła się walka z moim kolegą i też dostał duże baty (fuks) 2 x crit po 500 + egzekucja, a na koniec dowalił mu 5 damage mob co stał obok i zszedł. Wcześniej jakoś nie atakował, kurde . Ze śmiechu miałem łzy w oczach może dlatego nie zobaczyłem kim był ten szaman. Jednak trzymając się tematu szaman jest naprawdę potężną klasą i dobrze bo to on reprezentuje Horde, tak jak Paladnym Przymierze. Pozdrawiam.

najbardziej podoba mi sie opisywanie przez was jednego schematu uzywania skilli... przeciez to jest smieszne, uwazacie ze wszystko wam wejdzie a przeciwnik bedzie stac i nic nie robic, czekajac az dojdziecie do kolejnego pktu swojego planu???

Z wlasnych doswiadczen, im wyzszy lvl ( blizej 60tki), tym bardziej wyrownane sa klasy i tym bardziej nie do przewidzenia jest wyglad ( czy jak to by nazwac schemat) walki. Wszystko zalezy od tego jak i co komu wyjdzie, kto ma przy sobie jakie dodatki, czy masz specjale aktywne, czy masz heal pota. Ta gra oferuje tyle mozliwosci, ze na szczescnie nie sposob przewidziec kazdego zachowania, nie jest w ogole schematyczna( choc uznajmy , ze gro osob bedzie opierac sie na podobnym schemacie dzialania). Nie da sie za kazdym razem wcisnac po kolei tych samych klawiszy, bo raz : to nie o to w tym chodzi, dwa: mnogosc przedmiotow skilli mogacych wplynac na zmiane schematu ogolnego jest bardzo duza.

Co do twierdzenia marka z wczesniej ze warr na 40lvlu powinien rozwalac rogue o 5lvl wyzej... Raz rozwali , raz nie rozwali. Raz sie uda , a innym razem nawet rage nie zdazy wygenerowac.

I jeszcze jedna sprawa : ja grajac warriorom wiem, ze podstawa jest nie dac im nabic sobie rage, czyli stun gouge ile sie da, byle przedluzyc jego meczarnie w staniu bez mozliwosci ciosow specjalnych ( tak, wiem ze sa poty). Ale to tylko zalozenie, bo zazwyczaj tak mi pikawa napieprza, ze o wszystkim zapominam i gram jak sie da:) ( serio, dostane zawalu od nieczystej roboty zlodziejaszka)

przepraszam za offtopikowanie, ale musiałem pokazać ostatni cytat Huragana znajomemu shamanowi i również za wklejenie jego dosadnej odpowiedzi na w/w cytat:
"totemy sa do dupy bo zuzywaja mane"

Kluczyk - jak to skąd? Poszedłem i zabijałem heroda aż mi tą axe wyrzucił.

Oczywiste jest zresztą, ze warrior może dosyć łatwo pokonać inną klasę nawet 2x wyżej levelowo. Łatwo to można sprawdzić. Robisz warriora na 1lvl i pojedynkujesz się np. z Hunterem na lvl2. Jak go zaskoczysz to pokonasz go bez problemu używając tylko Heroic Strike. Znam ludzi którzy warriorem pokonują innych 3x weżej levelowo!!!

Pisze w pracy wiec mam sporo czasu :>

Oczywiście liczy się wszystko, ale ja nadal uważam, że nie ma jakiejś nadklasy i podklasy, liczy się tylko czy umiesz grać. Umiesz grać = przedmioty, umiejętności oraz umiejętność gry i taktyki. Każdy jechał po wojowniku wiec ja stwierdziłem zobaczymy. Nie jest to zła postać jak twierdzą wszyscy na forum WoW US ze jest bez szans. Na pewno nagranie 30 lvl roguem było dla mnie dużo łatwiejsze niż wojownikiem, którym dużo ciężej się gra.

Gra się po to, aby cieszyć się grą, a nie żeby zawsze wygrywać. A już na pewno dużo bardziej człowieka cieszy wygranie z kimś lepszym niż stanie w ukryciu złodziejem i atakowanie innych o 5-10 lvl niżej.

chodzilo o jeden totem buffujacy (nie pamietam nazwy), ktory daje strenght w party maly efekt IMHO, lepiej dawac Windfury totem



odwrotnie rowniez ja moge pokonac nawet warriora 3 lvl wyzej (hello Deshroom)

nie 3 levele wyżej tylko 3 razy większego levelowo.... drobna różnica.

znowu snisz Mark ja mialem lvl 41 a warrior 44 pokonany bez problemu 2 razy pod rzad.

Aaaa... To ty o ravagerze a nie o ww

Co do zabijania wyższych levelowo - racja. Ja zabilem kilka leveli wyżej priesta moim warriorem. To nie problem. Moja siekiera 5dps vs jego mlotek 2dps, mój HS vs jego... attack. Zero problemu.

rotfl ja zbiłem priesta 60 golymi pięściami! Vendon (Fry) świadek.

bijesz graczy AFK wstydz sie

nie AFK tylko męska walka na pięści była...

przepraszam jestem noobem i wyrazilem sie źle.
chodzi mi o moba nie o mnie, poprostu mając moba jako target myślałem że szaman może mu jakieś tam "złe" ikonki dodawać. a tymczasem zawsze widze tylko swoje (disarm, hamsting, rend, mortal shield bash/pummel itp)

zdecydowanie najprzyjemniej gra mi się w parze z priestem albo magiem (z warlockiem dużo nie grałem)
powod jest taki:
- nie rolują ze mną mail i plate
- nie sciągają agro
- mam kogo bronić tautem
- dodają duzo "złych" ikonek mobom

każdy kto nie jest warriorem albo rouge i wali ostrzem moba wydaje mi się marnowanym miejscem w party

Hehe, zajebisty tekst, "rzondzisz"

X.

jak bedziesz grał tyle co ja to też bedziesz pro, noobie

rotfl
edit:
każdy kto nie jest warriorem albo rouge i wali ostrzem moba wydaje mi się marnowanym miejscem w party
poczekamy aż nie dasz rady utrzymać aggro (a zdarza się) i mob pobiegnie i ubije priesta wtedy zastanowisz się choć trochę nad przydatnością shamana albo warlocka, no chyba że będziesz mieć inżyniera w teamie z kabelkami, ale tacy nie chodzą w teamach, oni solują Onyxię

pewnie ze się zdaża bo często jest Resist
ucze sie. ale mówie o sytuacji standardowej czyli 1 mob i 2-3 w party. mag albo szaman stojący obok mnie i dzigający coś tam jest dla mnie niesmaczny

O gustach sie nie dyskutuje.
Ja zresztą magów i szamanów nie jadam.

A "dzigam" staffem bardzo często - jak nie mam many, albo mam jej malo po aoe i trzeba podobijac moby - 100+ dmg tez dmg i zabija tak samo jak tez ze spelli.

Bardzo czesto, jako healera ale rowniez pomagam w walce bo mam duze armory.



Moze tylko po co ? Mam go spalac ogniem 40pkt co kilka sekund ? Uzywajac Windfury zadam mu wiecej dmg i zaoszczedze mane. Shaman musi oszczedzac mane a nie walic na lewo i prawo, tym bardziej z mobami, bo w PvP to wale wszystkim co sie da, heh.. dzieki temu mam potem mane by ciebie leczyc jak sie rzucisz na 3 moby naraz. To jest taktyka Desh, a nie ze ja czegos nie uzywam tobie na zlosc...



shaman tak samo dobry jako melee jak i healer... wiec nie rozumiem.



j.w. shammie lubia dzgac w melee, a skoro myslisz ze shaman to tylko healer to sie grubo mylisz. Windfury zadaje w melee wiecej obrazen niz ten twoj warrior

Takze druida z jego tauntem w bear form

X.

PS. Tak tak, to mi sie wlasnie w druidzie podoba, ze moze robic za second tanka albo za second healera w teamie, szczegolnie ze many ma duzo wiecej niz shaman, heale ma duuuzo lepsze niz shaman, nie mowiac juz o tym, ze heale o wiele mniej mu zabieraja many, niz shamanowi