Z jednej strony nie ma co panikowac: trzeba zrobic lvl 40-41 i isc na minotaura tym co mamy. Chlopaki z copstatica 1 nam pomoga, powinnismy dac rade na luzie. Dalszego ciagu misji nie znam (i nie chce znac przed czasem), ale z tego co mi sie obilo o uszy na LSie nie wszedzie jest potrzebne party, niektore rzeczy mozna robic w 3-4 osoby, inne dla odmiany w 12. Jak na jakas walke bedzie potrzebne 6 osob to napewno ktos z LSa nam pomoze (najwyzej zlozymy sie dla niego na potrzebna chemie).
Generalnie czeka nas reorganizacja skladu. Lvl 50 juz nie robi sie tak szybko jak 40, levelowanie drugiego joba tez juz nie jest takie fun jak pierwszego i moze sie okazac, ze ja czy Sto bedziemy szli na walki naszymi mainjobami. Czas pokaze. Pamietajmy tez, ze po Minotaurze czeka na dolaczenie do nas Gal, ktory byl w zamyslach statica od samego poczatku, wiec niektore walki bedziemy robic po dwa razy dla Xeta i Gala.
Z drugiej strony czuje pewien niesmak po rezygnacji Lesia i Ancover (w szczegolnosci Ancover) i rozwazam nawet zawieszenie konta, bo nie po to gram zeby mi jakies wirtualne problemy z wirtualnego swiata lezaly na zoladku i zeby jakies konfilkty w VL przekladaly sie na konflikty w RL i odwrotnie... choc pewnie nie potrafie zyc bez Vanadiel
, gdzie kazde zalogowanie przynosi cos ciekawego i gdzie dostaje sie rozrywke nieporownywalna z zadna inna (no moze z prawie zadna inna
).
Niedziela 21.00 wszystkim pasuje? Mamy do zrobienia tylko 2 lvle.