Farmerzy i ich powierzchowność jakoś niewiele mnie interesuje podobnie jak to czy są mili czy nie. Są to ludzie więc są i tacy i tacy.
Ja mówię o mechanice gry i o "carebear pvp systemi" jaki jest w lineage od początku i mamy go nadal w C3 mimo zapowiedzi że się to zmieni.
Czy normalne jest że:
Ktoś wchodzi do twojego domu, pokoju....w każdym razie wchodzi na terytorium które należy do Ciebie (przyjęte jest że pokój w którym znajduje się już grupa należy do tej grupy i jest to bardzo mądra zasada).
A więc ktoś narusza twoje terytorium i zabiera ci to co jak stanowi obyczaj należy do ciebie i ludzi których zaprosiłeś do wspólnego spędzania czasu. Nagle pojawia się ktoś (grupa farmerów lub jakakolwiek grupa) która ma cię w dupie, kradnie to po co tu przyszliście i np. obraża twoich rodziców.
Co nakazuje zrbić zdrowy rozsądek, co zrobiłbyś gdyby cie to w rl spotkało.
Ja bym poprostu kolesiowi przypierdolił, moi koledzy zrobili by tak samo bo tak nakazuje mi moja godność osobista i etyka. Tak - etyka nakazuje mi takiemu kolesiowi przypierdolić i to mocno
A co L2 mi funduje za taką postawę która wydaje się logiczna (no chyba ze Karol czujesz inaczej i zasiadłbyś z nimi do stołu).....
Jak takiego kolesia zabiję jestem red. W tym momencie gdy ktoś mnie zaatakuje a ja zacznę się bronić (moge przecież rzucic item na który charowałem kilka tygodni/miesięcy) dostaję jeszcze więcej karmy...ale mało tego koleś który mnie zaatakuje nadal jest neutralny - więc koledzy z którymi jestem nie bardzo mogą mi pomóc bo znajdą sie w tak samo beznadziejnej sytuacji. Zabijasz dalej w samoobronie to karmy coraz więcej - zdaje się, ze nawet jak wyjdziesz z tego cało (a zdarza się to rzadko - najczęściej jednak zostajesz zabity i tracisz itemy na które pracowałeś) to i tak czeka cię delevelowanie. A walczyłeś w słusznej sprawie.
Jeśli już gramy w świecie fantasy to trzymajmy się konwencji - nie po to mam miecz/dagger/łuk etc. żeby odpuszczać pola kolesiowi który robi świństwa mi i moim znajomym. Jeśli zdecyduję się na obronę własnych interesów zostaje napiętnowany a moi znajomi mają związane ręce bo każdy kto mnie zaatakuje pozostaje white więc nie bardzo mogą mi pomóc.
Jeśli ktoś nie widzi w tym głębokiego upośledzenia mechaniki gry to gratuluję.
I ja nie płaczę ale zwracam uwagę na problem który istnieje, a przykład który podałem wczoraj miał służyć do pokazania na czym "carebear pvp system" w L][ polega. poprostu nie opłaca sie uderzać kolesia nawet jak ten pluje Ci w twarz. I tu jest "point" całego mojego wywodu.
Przykład:
Koleś wchodzi Ci do domu sra w dużym pokoju, sika na dywan i mówi że jesteś gejem a na koniec kradnie rzeczy które są twoje. Dajesz kolesiowi w mordę i w tym momencie nad twoim domem pojawia się wielka czerwona tablica mówiąca "możecie tu wejść i zabrać coś ze środka bez zadnych konsekwencji". Twoi sąsiedzi i znajomi stoją wokoło ale nie mogą nic zrobić bo nad ich domami pojawi się taka sama tabliczka i przyjdą ludzie by sobie coś wynieść. Wszyscy macie związane ręce a zabijanie tych którzy próbują cię teraz okraść powoduje jeszcze większy napływ potencjalnych złodzieji i zwiększenie szansy na to że wyniosą Ci z domu jeszcze więcej.
Tak działa pvp system w L][ który w C3 pozostał taki sam.
PS: z L2W nie będę korzystał bo dla mnie jest to zwykły cheat.
PS2: nie oczekuję na to że Karol przyzna mi rację.
PS3: Karol napisał że "mogę robić DOKŁADNIE TO SAMO CO ONI"
żeby zrobić to co oni musiałbym być skurwysynem, musiałbym mieć kafejkę internetową, musiałoby mi nie zależeć na expie i reputacji wśród innych graczy, musiałbym zatrudnić kilka osób i posiadać conajmniej 9 acc.
Nie spełniam żadnego warunku.