Aldatha napisał(a):
trzeba sie umiec bawic
ja wczoraj z dwoma rogusami zabijalem w Tarren mill , prostym sposobem - ja wychodzilem priestem na wabia , niczego nie podejrzewajacy delikwent lecial na mnie , rogusy + ja patroszylismy biedaka , nie mowiac o tym ze dwukomurkowe rogusy aliantow zawsze mnie zaczepiali jakby nie przeczuwajac ze moge miec obstawe . Oczywiscie czasem sie uciekalo bo aliantow bylo z dwa razy wiecej nie kazdy lecial sam , ale glupota zergowcow przyniosla nam soczysty ladunek HK z przyzwoitym contribution
Nah ja już się nauczyłem, że jeżeli jakiś hordziak solo idzie na mnie zupełnie bez zająknięcia to 100% szansy, że w pobliżu się czają jego kolesie w stealth. W tym momęcie tu już odruchowo rasowy skill na zwiększone wykrywanie rogów + catseye (w brew pozorom takie combo pozwala wykryć rogue 9/10 razy)
Pozatym w Hilllsbrad obstawa z rogue to podstawa jeżeli nie należysz do klas które są w stanie sobie poradzic albo uciec od dwóch przedstawicieli wyżej wymienionej klasy (żadko tam moge spotkac solo rogue ostatnio), bo inaczei idziesz sobie solo :BAM: trup
Swoja drogą kilka razy jak podążał za mną przyjacielski rogue to naprawdę miałem kilka bardzo śmiesznych sytuacji:
Ide na wabika i ofcourse koło wieży stunt dostaje i rogue zaczyna mi w plecy wchodzić (thx god za mana shield ;p) no to blink a mój friendly rog już też unstealth i tamtego stunt. Na to za mną pojawia się następny ud rog i znowu stunt
no to krótka modlitwa żeby stunt jakimś cudem zlazł zanim nie padnę, frost nova, recast mana shield, sheep, kończe pierwszego (PoM + pyro + fireblast naprawde potrafi zdjac roga z ok 60%hp ) i ale pojawia się następny tym razem trol rog (Loool) i zaczyna walkę z moim friendly rogue. Do tego w międzyczasie musze sobie z tym wcześniejszym poradzić, który ofcourse użył trinketa... ehhh i jeszcze się zabandarzowac
Ciężka sprawa ale śmiałem się z tej absurdalnej sytuacji strasznie (puste pole a po chwili 4 rogów się pojawia po kolei lol
)
(BTW w końcu jako jedyny przeżyłem
)