dobra czas sie dopisać i tutaj.
Mialem party w picie (dokladnie rzecz biorac robilismy tzw. "Corner" czyli niedalego 2nd bridga)
Wszystkich wqrvial SE ktory non stop gadal jezykiem tylko troche przypominajacym angielski i co chwila byl afk. Za takich healerow dziekujemy - ale nic doszlismy tak daleko wiec nie bedziemy sie cofac.
Grupa byla niezla (wylaczajac tego SE co to ciagle mial cos do powiedzenia jak juz byl a ze gadal bez najmniejszego sensu wszyscy szybko przestali go sluchac)
Za moja namowa ruszylismy do Heart, na 2nd bridge 3 osoby w tym wspomniany SE mialy d/c...łącznie ze mna. Ale jakos sie udało. Dotarlismy do heart, rest, rebuff i gramy dalej.
Idzie dobrze, szybki exp, retarded se nawet lvl up miał (jak sie okazalo gosc byl z Trynidadu o ile to cos komus mowi).
Od dluzszego czasu nasz gladiator zapowiadal ze musi gdzies tam na 0,5h wyskoczyc samochodem, az wreszcie nastała ta chwila i miast pojsc afk wpuscil do kompa swoja siostre. Po 10 minutach siostra gladiatora takiego assista zrobila tankowi ktory wyciagal moby z wielkiej respawn-zbitki ze zginela w kilka sekund....SE w tym czasie zamiast ja leczyc pisal "omg, omg,omg" na chacie.
I w sumie mialbym to w dupie gdyby te moby nie rzucily sie na pozostalych zywych w tym mnie.
Wszyscy zaczeli biec w safe spot (do heart), polowa padla po drodze (se jakos nie raczyl ich uzdrowic, sam uciekal i nawet mu to szlo bo wyprzedzil wszystkich).
Zabilem 2 moby solo ktore mialem na sobie i wlaczylem SM - nie moglem juz nic zrobic tylko patrzyc jak wszyscy padaja i podniesc dropy.
niestety moby wybily wszyskich wokolo i pomimo iz bylem na sm czesc z nich postanowila mnie zabic.
...i w tym momencie dalem dupy na maxa - zrobilem force loga, tzn zresetowalem kompa. W tym momencie przypomnialem sobie ze mam w inv. blessed soe.....dwa nawet. Pelen nadzieji ze jednak przezylem zalogowalem sie i tu moja nadzieja zderzyla sie z rzeczywistoscia ...wirtualna acz naprawde gorzką.
Padło mi sie....dawno juz nie lezalem:D
W inv. znalazlem jakies buty. Martwy wlasiciel szybko sie znalazl.
Ktos tam dropnal jeszce BW gaiters. Przezyl tylko BD z ReBorn....udal mu sie force-log.
Suma sumarum wszyscy odzyskali co dropneli, dostalismy % rez od ludzi z Thora i bylo ok.
Zastanawiaja mnie tylko losy biednej siostry naszego klanowego gladiatora ktora to tak znakomicie pull`nęła to stado na nas.
SE zdelevelował - a tak sie cieszył z levelu
Ja stracilem jaies 1,5%.....godzina expowania w dobrej, szybkiej grupie.
....