Zeby te statki zachowywaly sie tak, jak sie zachowywaly musialy byc na orbicie tej planety, bo jesli nie to po przekrzywieniu statku on caly zaczalby spadac a ci w srodku dopiero wtedy odczuliby czym jest mikrograwitacja. No chyba ze to juz kwesta techniki star wars, ze sie utrzymal w atmosferze w bezruchu. Jesli tak to nie mam pytan:)
Pozatym wlasnie mi sie przypomnialo, ze potem tym zlamanym na pol statkiem wchodzili w atmosfere.

Jakby nie bylo to gatunek nazywa sie: Science FICTION.

No starwarsy zawsze mialy swoja specyficzna fizyke, widoczna na kazdym kroku w kazdym z epizodow

X.

PS. Wchodzili w dolne warstwy atmosfery. W kazdym dowolnym opisie tej bitwy (lacznie z lucasowym) jest mowa o tym, ze odbywala sie w jej gornych warstwach.

Nie ogladales? Nie czytaj dalej!


To ja mam dobre pytanie, bo nie wiem jak to sie stalo, ze po tym jak zmiazdzylo Obiego (odbijanie palpatine'a) on normalnie chodzil. To jest jak nic moja ulubiona scena, a i jeszcze mi sie podobalo nad rzeka lawy jak pot sie po nich lal strumieniami.

Nie wydaje sie teraz tez komus troche dziwne, ze jak w IV epizodzie Obi spotyka R2D2 i C3PO to sie zachowuje tak jakby ich nie pamietal. Domyslalem sie, ze to chodzi o to, ze po tylu latach one sie zmienily niedopoznania.

Nic mu nie zmiazdzylo, tylko przesunelo. Jak sie dobrze przyjrzysz, to ta platforma miala troche odstepu od pokladu, a nogi Obiego znalazly sie wlasnie w tej szczelinie pomiedzy platforma, a pokladem. Przyjrzyj sie dobrze


Albo dalej gral swoja role Bena, a nie Obi-Wana

X.

Zgoda, ale:
Science fiction, a nie
Fiction physics

Miecze swietlne, moc, statki powietrzne latajace bez powierzchni nosnych za pomoca ultrahipermeganapędów - okej.

Fikcyjne prawa fizyki w pojeciu globalnym - niet.

Wiem, ze to jest bardzo trudno pojac dla kogos, kto sie tym nie interesuje, ale po wyleceniu "w kosmos" nic nie jest takie jak na ziemi nie ma pojecia "bezruchu", nie ma pojecia "lec prosto". To nie jest tak ze w pewnym momencie przestaje Cie przyciagac i tyle.

Najprociej wyobrazic sobie, ze w kosmoscie ciagle, nieustannie i bez przerwy spadasz. Wtedy wyglada to nieco prosciej.

Eee, zaraz, chyba zapominacie, ze Star Warsy to tylko bajka, basn w swiecie futurystycznym, a nie fantasy. A w basni wszystko jest mozliwe

X.

PS. Czy naprawde "dawno, dawno temu..." nie jest tego najdobitniejszym dowodem?
Zreszta sam Lucas mowil, ze chcial basn, dlatego ksiezniczka, czarny rycerz, magia i walki na miecze, i dzieciak ze wsi co wszystkich ratuje. A ze pozniej sie to tak rozroslo, to juz inna bajka

No racja. Po prostu za dlugo sie uczylem ze to i tamto jest niemozliwe :>

Az sie Palpatine skrzywil jak to zobaczyl. Ale najwyrazniej to tylko tak groznie wygladalo. W kazdym razie ja sie nie moge z tym pogodzic, ze nog nie stracil. :>

Momenty ktore najbardziej mi sie spodobaly:
- Anakin alias Darth Vader zabija dzieci w swiatyni jedi
- Usmiercanie klonow przez Yode
- Walka Vadera z Obim
- Walka Yody z Palpatine
- Pokaz mocy Vadera w gniewie (koncowka)

Przyzeklem sobie ze kupie koszulke z wizerunkiem Yody i bede ja nosil przez wakacje

Ja jestem ciekawy czemu general Grevious, ktory byl robotem oddychal jak astmatyk. To taka rezyserska fantazja, czy ma to jakies uzasadnienie?

Moze dlatego ze nie byl robotem tylko cyborgiem

A dokladnie w zainscenizowanym kiedys przez Sidousa wypadku wahadlowca stracil wieksza czesc ciala, a uratowal go, tez na polecenie Sidousa Sam Hill z Unii Technokratycznej (ta sama Unia zreszta zbudowala biokombinezon Vadera). Wtedy tez umysl wielkiego wojownika, jakim byl Grievous zostal "przeprogramowany" wedle wskazowek Sidousa. Potem Grievous byl naprawde ostrym przeciwnikiem, potrafil ubic 4 jedi naraz (mial dosc spora kolekcje mieczy, zdobytych na pokonanych jedi), do czasu, az sie nie spotkal z Mace Windu, ktory go dosc ostro poharatal i oslabil.

X.

Biedny Mejs.. Szkoda mi go.. okropnie zginal

Czy mozna dodac do tematu dopisek "[UWAGA SPOILER]" czy cos w tym stylu?
Przeczytalem ostatnia strone z mysla o dyskusji "za" i "przeciw" ze SWIII jest dobrym filmem. Teraz moge sobie pluc w twarz z faktu ze zamiast czytac ksiazke czekalem na film 5 lat.....

A pomyslec ze zawsze sie cieszylem ze umiem szybko czytac

Nie - bo tego o czym tu pisano nie bylo w SW3 (filmie).

Jestes pewien? Niechce sie klocic bo na film jeszcze nie poszedlem.
Ale odbieram wrazenie ze jednak sie Karol mozes mylic.

Na temat Grievousa w filmie nie ma nic. A pare innych drobnych spoilerow przezyjesz, bo o samym filmie nic nie mowia

X.

PS. Pozatym Mutant wyrazne ostrzezenie, na czerwono zrobil

Dlatego zapytalem o ten tag ze spoilerem, nikogo o nic nie obwiniam. Moglem nie czytac czesci tej strony forum oraz moglem przeczytac czesci I,II,III wraz z IV,V,VI.
Ale co jak co "uwaga spoiler" nikomu by nie zaszkodzilo

Co do najlepszych scen:

- Blyskawice a'la Palpatine wymierzone w Windu
- Wypowiedzenia przez Sidiousa jakze adekwatnej kwestii do samej sytuacji czyli: Cooooooooooooooooooooool
- Walka Grievousa z Obi- Wanem

Co do walki Anakina z Obim to dla mnie byla ona strasznie przereklamowana....